Witajcie! Jak minął dzień?
Byłem dzisiaj u dermatologa i czekałem ponad 2 godziny, mimo, że byłem zapisany na konkretną godzinę. Szkoda gadać! Ja już dostałem się do gabinetu, to okazało się, że lekarka nie wyjęła mojej karty i musiałem się wrócić do rejestracji (w kolejce stało 8 osób). W międzyczasie jakaś kobieta weszła do gabinetu i siedziała tam prawie godzinę popijając sobie kawę. Gdybym nie wszedł i powiedział, że czekam już 2 godziny z kartą, to pewnie dłużej by się zeszło. Ach, ta państwowa służba zdrowia!
-- 19 lis 2014, 19:50 --
piotrunio, dzięki za propozycję, ale większość z nas stara nie użalać się nad sobą.