Skocz do zawartości
Nerwica.com

xyz90

Użytkownik
  • Postów

    185
  • Dołączył

Treść opublikowana przez xyz90

  1. Lisa_, musisz się zastanowić czy faktycznie chcesz coś zmieniać czy może poradzisz sobie bez leków. Twoja decyzja. ja napady lęków miałam często, zataczały błędne koło, nie dawałam sobie już rady. Ale kiedyś, parę lat temu jak miewałam rzadko napady pokonałam chorobę bez leków, niestety jak widać wróciła ze zdwojoną siła.
  2. Lisa_, po coś poszłaś do psychiatry, podejrzewam, że nie byłaś zadowolona z lęków, chciałaś coś zmienić. tylko teraz musisz poczekać, przetrwać, a później zobaczysz, że warto było. Też miałam chwilę załamania na początku, ale teraz jestem prawie zdrową osobą - o to w tym chodzi prawda? Pomyśl, że każdy z nas przechodził przez to samo, niektórzy dłużej, inni krócej, ale wszyscy dają sobie jakoś radę. I nie bój się tych leków, chociaż w syropie to strasznie słabe działanie uspokajające ma. Spróbuj na noc, wtedy się przekonasz czy szybko "ścina z nóg"
  3. Lisa_, masz coś doraźnego żeby się poratować? skutki uboczne, musisz przetrwać Tojaaa, i ja się dołącze do dyskusji masz powiedzieć wszystko inaczej dalej sie będziesz męczyć, a każde z nas będzie trzymać dziś kciuki o 19
  4. inez3, kochana nawet nie wiesz jak mnie mdłości męczyły, spędziłam trochę czasu w wc czując że zaraz zwymiotuję, ale przeszło, i o dziwo to był jeden z późniejszych skutków ubocznych.
  5. inez3, nie mam porównania do innych leków, bo to jest mój pierwszy. Ale wiem jedno, przez pierwsze dni czułam się strasznie, okropnie - jak do tej pory najgorsze chwilę w moim życiu, chciałam wyjść z ciała i uciec daleko. Ale teraz jest dobrze i u Ciebie na pewno też tak będzie
  6. inez3, tak brałam, przez pierwszy tydzień Zomiren, inaczej bym nie dała rady funkcjonować. Przy zwiększeniach dawki też brałam, bo odczuwałam skutki uboczne. Do 3 tygodni możesz mieć takie zmiany nastrojów. Ja na początku miałam tak, że budziłam się i cała się trzęsłam z nerwów, bez powodu, tak po prostu. Tojaaa, obyś dostała taki lek który przyniesie ci ulgę.. trzymam kciuki
  7. Dzień dobry wszystkim u mnie w miarę stabilnie, chociaż zdarzają się chwilowe gorsze minuty, ale funkcjonuje już normalnie, przesypiam całe noce, uśmiecham się, żartuje, nie boje się sama poruszać, jeździć samochodem. U mnie lek działa, a na początku było na prawdę fatalnie. inez3, który dzień zażywasz? Musisz pamiętać o czym już wiele osób wspominało, że na początku samopoczucie jest strasznie niestabilne, są dobre dni i na prawdę złe. Też tak miałam
  8. inez3, gratuluje. Ja dokładnie pamiętam swój pierwszy dzień w pracy po tygodniu przerwy i zażywania leków. Nie mogłam spać w nocy, denerwowałam się, ale jak się później okazało nie było tak źle. Przeżyłam i wytrwałam do końca. Teraz pomyśl, że z dnia na dzień będzie tylko lepiej
  9. Ja w niedziele też przeholowałam z nadmiarem obowiązków, byłam tak zmęczoną, że nie mogłam zasnąć i dziś czuję trochę skutki tego wszystkiego. Jednak powinnam spokojnie wkraczać do normalnego życia, bo to wszystko się odbija na moim zdrowiu, czuję się dziś strasznie zmęczona i odczuwam lekkie odrealnienie.
  10. Dzień dobry wszystkim pomimo pięknej pogody poniedziałek zawsze dla mnie pozostanie depresyjnym dniem, zwłaszcza jeżeli weekend tak szybko mija. U mnie wszystko dobrze, kolejny dzień na całej tabletce, zaczynam normalnie wszędzie wychodzić, spotykać się z ludźmi, pomału, pomału do przodu, a wierzę, że będzie tylko lepej. Życze wam aby esci tak samo zadziało u was. Nie zrażajcie się początkowymi tygodniami i skutkami ubocznymi, jak to minie to będzie na prawdę dobrze
  11. Witajcie tak mi szybko mija weekend, nawet nie wiem kiedy. U mnie wszystko dobrze, przez około 3/4 dnia nie pamietam o swojej chorobie, reszta chwil to takie przypomnienie, ale bez ataków, już się tak nie boję jak kiedys, nawet wizja poniedziałku aż tak mnie nie przeraża. Oby było tylko lepiej, miłej niedzieli
  12. tak jak mówi Luki_Nerwusik, - jedni mówią tak, a inni inaczej. Moja lekarka kazała mi już po 10 dniach przejść na 10 mg, ale ja wtedy przeszłam na 7,5 i dopiero po 20 przejdę na pełne 10 mg
  13. elmopl79, ja nie brałam nic poza Esci,na esci miałam straszne skutki uboczne, na prawdę miałam ochotę przerwać leczenie, nie byłam wstanie nic robić oprócz leżenia, byłam w opłakanym stanie i przez tydzien schudłam prawie 5kg. Nie chce nawet wracać myślami do pierwszego tygodnia. inez3, też się bałam brać doraźnych, ograniczałam je tylko jak mogłam, bo bałam się tego co będzie jak będę musiała je odstawić, ale jakbym jeszcze raz zaczynała to już nie bałabym się tak, bo wiem, że onę są tylko po to żeby przetrwać te gorsze dni, a później człowiek normalnie bez nich funkcjonuje. Ja teraz przesypiam całe noce i nawet nie wiem kiedy zasypiam. -- 07 mar 2014, 14:49 -- Zazulka, musisz wsłuchać się w organizm, chociaż pewnie masz podobnie tak jak ja miałam - panika przed wyższą dawką, dlatego postanowiłam podzielić sobie jeszcze na 7,5 zamiast brać od razu 10 mg. Myślę, że jak wskoczę w weekend na 10 mg to już nie będzie takich skutków ubocznych. Bo jednak mój organizm już po tylu dniach przyzwyczaił się do leku.
  14. w sumie od paru dni nie liczę, ale żeby nie skłamać to chyba mój 18 albo 19 dzień -- 07 mar 2014, 14:33 -- elmopl79, ja zaliczałam się do tych którzy mieli ogromne skutki uboczne, a zaczynałam od malutkiej dawki. Mam to za sobą, ale jak cierpiałam to zazdrościłam tym szczęściarzom którzy nie musieli przez to przechodzić
  15. Luki_Nerwusik, działa już w ponad 50%, nie pamiętam kiedy miałam atak lęku którego nie mogłam opanować. oczywiście zdarzają się te gorsze myśli, szybsze bicie serca, ale szczególnie nie wracam na to uwagi. Powoli wracam do życia, a zaznaczę, że jeszcze nie zażywam dawki 10 mg, dopiero zacznę ją brać w sobotę.
  16. Zazulka, wiem o co chodzi - boisz się, że lek nie zacznie działać? ja jestem przykładem tego, że działa, a chce mu się dać jeszcze rozkręcić żeby było w 99,9% dobrze. Daj sobie czasu, nie odliczaj, nie przeliczaj każdego dnia. w końcu przyjdą takie dni w których stwierdzisz, że jest lepiej i będzie się robić coraz bardziej stabilnie, tego ci życze jak najszybciej
  17. Ja pierwszy atak nerwicy miałam około 4 lata temu, trwało to jakiś czas, sama z tym walczyłam, zażywałam tylko hydroksyzyne na noc i udało mi się ją pokonać na pare lat, żyłam normalnie, robiłam wszystko i ani raz nie pomyślałam przez ten czas o niej. Niestety powróciła i już sama nie umiałam sobie poradzić.
  18. Dzień dobry wszystkim ja mogę już smiało powiedzieć, że u mnie lek zaczął dzialać. Mam jeszcze przebłyski leków, ale wszystko idzie w dobrym kierunku i u mnie podobnie Luki_Nerwusik, ciesze się, że już piątek inez3, musisz przetrwać te dni, ja swoje pierwszy dni na leku wspominam koszmarnie, leżałam, płakałam, nie wiedziałam co się ze mną dzieje, miałam mdłości, czułam nieprzyjemne gorące uczucie w klattce piersiowej, ale około 5-6 dnia zaczęło się trochę uspokajać. Jak nie możesz wytrzymać to poratuj się jakimiś doraźnymi, one są po to żeby przetrwać te gorsze chwilę. Życzę wszystkim dużo uśmiechu. Tojaaa, dobrze, że dziś jesz wcześniej śniadanie
  19. despero00, napisałam ci na priv Tojaaa, u mnie ostatnio całkiem nieźle to rozchwytywaną kobietką jesteś w tej pracy jak na śniadanie to trochę za późno, ale rozumiem, że czasem niestety i tak bywa.. buziaki i trzymaj się
  20. despero00, wysoka dawka, ale skoro nie masz skutków ubocznych tzn. że należysz do tej grupy osób które ich nie odczuwają nawet po takiej wysokiej dawce. Na razie będą dni gorsze i lepsze, dopiero po dłuższym czasie możesz stwierdzić czy lek faktycznie działa.
  21. Luki_Nerwusik, też wole mieć luźniejszy koniec tygodnia, chyba, że tak jak piszesz wyskoczy coś niespodziewanego, ale wtedy człowiek się nawet nie zastanawia czy mu się chce czy nie tylko działa piterotr, miłego popołudnia i owocnej pracy
  22. Ja czasem wykonuję pracę sporo do przodu, żeby móc sobie poluzować w niektórych dniach, także jeżeli chodzi o terminy to nigdy się nie stresowałam tym -- 06 mar 2014, 11:31 -- Luki_Nerwusik, moja szefowa siedzi w pokoju obok więc mam gorzej, ale wychodzi na to, że czasem bywam dobrą aktorką
  23. Luki_Nerwusik, nie, bo to co muszę zrobić na tzw. "już" zawszę robię wcześniej, pozostają jedynie sprawy które nie mają najbliższego terminu, wtedy się najgorzej zmobilizować.
×