z tego, że moje życie jest ponure, jakby skrywane za jakąś czarą przeźroczystą zasłoną. Widzę niby kolory ale to wszystko jest takie płytkie. Strasznie to dziwne. Teraz np. siedzę zdenerwowana przed kompem i piszę...piszę i myślę o śmierci a muzyka jeszcze dodaje mi odwagi. Chce mi się płakać. Ciągle nerwy. Dlaczego jestem takim tchórzem... Jedyne, czego chcę to poznać piękno Irlandii...