
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
-ośrodek psychiatryczny? -nie, wczasowy Dobre to było. Znalazłam zeszyt, do którego wklejałam różne śmieszne rzeczy, jak miałam chyba 16 lat. Postanowiłam go do kończyć, czyli wkleić resztę wycinków i parę pocztówek. Mama myśli, że to jakiś powrót do dzieciństwa i że mi to na depresję pomoże. A g. tam, po prostu nie będą mi się wycinki walać. No i piszę te listy, robię te origami, wszystko część wielkiego planu - pozbycia się masy papierów zgromadzonych przez całe życie
-
Taki w sumie biszkopt, żeby do niego borówki wrzucić ile wlezie. Jestem w Gwiezdnych Wojnach Teraz to się dopiero poczułam, jakbym tam była -- 04 sie 2014, 17:18 -- mirunia, a u mnie jakoś chłodno, burzowo. Nawet w biurze byłam jakiś papier donieść.
-
Infinity, ja właśnie robię postacie z filmów
-
Ciasto upiekłam, ale mi się sprzątać nie chce
-
Wow, skoro stawiamy diagnozy po jednym poście, to ja, ponieważ jestem pedagogiem z wykształcenia oraz posiadam matkę powiem, że tak niestety wygląda klimakterium przy somatycznych objawach nerwicowych. Podobne objawy nakładają się na siebie i bardziej się to odczuwa. Sądzę, że wyjazd do pracy za granicą teraz nie tylko utrudnia podjęcie leczenia, ale pewnie jest też źródłem stresu. W Polsce lekarz rodzinny może wypisać receptę na leki psychiatryczne dla kogoś kto się wcześniej leczył a musi dokupić, ale na pewno nie może dobrać komuś leków na oko. Przy tak mocnych objawach somatycznych od razu się dostaje skierowanie do psychiatry po leki i na terapię. Bez tego będzie na pewno bardzo ciężko. Natomiast lekarz rodzinny może dobrać witaminy/suplementy a ginekolog kurację hormonalną, żeby ten początek klimakterium nie był taki ostry.
-
faceinhole.com wybierasz stylizację, albo jakąś sławną osobę i wgrywasz swoje zdjęcie
-
amelia83, a jadę po kolei adresami. Na pierwszy ogień poszła dziewczyna, której miałam sam adres, bez anonsu. Kolejny dzień pewnie kolejna osoba. Nie no, z tym cytatem to się do końca nie zgadzam. Najpierw trzeba mieć poukładane samemu ze sobą, dopiero później relacje z innymi. Obecność ludzi w naszym życiu nie wyleczy nas z depresji. Ale na rozweselenie znalazłam fajną stronę/program do fotomontaży. Zaraz się wam zaprezentuję w Ludziach z forum
-
Ja ani daję radę ani nie daję. Papierosy ani palę, ani nie palę. W sumie wdycham biernie i mi wystarcza. Jednak na przeciw rzeczom, których robić się boję, albo nie potrafię, to z napisaniem sympatycznego listu do obcej osoby jakoś problemów nie mam.
-
Jak do tej pory każdy poradnik tego typu się okazywał new age'owskim p***doleniem, ale może kiedyś trafię na coś z sensem Dobra, wydobyłam z broszurek 12 adresów, więc wszystko się może zdarzyć. Pora na podróż w czasie do lat 90-tych
-
Też kiedyś byłam na forum, gdzie ludzie do siebie pisywali, ale głównie pocztówki. A potem się wszyscy pożarli z adminem i się forum rozleciało Ale fakt, są takie miejsca w necie, wystarczy poszukać
-
Związek ze starszą od siebie kobietą
cyklopka odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja też tak mam, też oscyluję między boginią a szmatą do podłogi, ale to nie musi być border. To jest diagnoza-wór dla wszystkich ludzi, którzy się trochę za bardzo przejmują. Mnie terapeutka raczej mówiła, że ja mam niewykształcone mechanizmy obronne i nie rozumiem otaczającej rzeczywistości, dlatego też siebie nie potrafię realnie ocenić -
amelia83, może wydarzyć się zupełnie nic, a może to być początek pięknej przyjaźni albo materiał na powieść obyczajowo-przygodową
-
Wiesz, to zupełnie nie o to chodzi, że ja bym się chciała z kimś spotkać, po prostu jestem ciekawa co się stanie. Z resztą jeśli już napiszę, to tylko do dziewczyn, żeby nie wyszło matrymonialnie W sumie mogłabym jeszcze dzisiaj powystawiać na allegro zgodnie z maksymą, że lepiej zarobić 5 zł niż nic
-
Mnie tam w pierwszych dniach brania mirzy się śnił papież, kosmiczne kryształy, zorze i jednorożce, a zakonnica w różowym sypała brokatem. Papież tłumaczył, że założył ten park na Watykanie zbudowany w oparciu o różne efekty optyczne, żeby ludzie wstępnie mogli się przekonać jak jest w raju o.o Teraz już przywyknąć i nie mam kolorowych snów. Też kiedyś miałam sporo znajomości korespondencyjnych i internetowych, ale to jednak nie to samo, co odpisać na anons sprzed 15-20 lat
-
Najwyżej ktoś pomyśli, że wariatka, ale to nic nowego Zresztą było podawać swoje dane osobowe do gazet 20 lat temu...!
-
Przy sprzątaniu znalazłam broszury dla dzieci z głębokich lat 90-tych. Pocięłam je na równe kwadraty. Wtedy zauważyłam, że to rubryka korespondencyjna ("szukam przyjaciół, bo nie mam, też lubię Kelly Family, pozdrawiam babcię i księdza proboszcza, odpiszę na każdy list"). Wymyśliłam wybrać 3 adresy (pewnie już tam nie mieszkają, ale może ich rodzina) napisać i zobaczyć co się stanie
-
Mam głupi pomysł. Czemu mam głupie pomysły o tej porze. Rano nic energii, a o tej porze głupie pomysły.
-
Na początku mnie zapach samej tykwy obrzydził, jak ją wyparzałam, ale już chyba przechodzi. Gorycz mi nie przeszkadza, bo już dawno piję wszystkie ziółka i herbatki bez cukru. A wędzony posmak po paru razach przestał przykuwać moją uwagę i jest ok. Natomiast zielonych herbat z aromatem cytrusowym nie poważam tak że na początek chyba tylko będę czyste kupować. Dobrze się sprawuje z letnią wodą, a spodziewałam się, że nie będzie to zbyt apetyczne.
-
Ja ostatnio próbuję trochę książek sprzedać, ale to ewidentnie próba kontroli otoczenia - odsunięcia od siebie myśli, że kiedyś zdechniemy wszyscy w tych gratach. Ale czytam chętnie,wyciągam na wierzch różne nieprzeczytane...
-
Kotka Stefania deszczu się nie lęka
-
Tak, pamiętam, lubiłam. Muszę kiedyś wykopać stare planszóweczki z dzieciństwa, albo są na szafie pod pokrowcami albo w garażu, bo dobrze wspominam. Myślę, że bez problemu mogą bawić dorosłych
-
No bo przecież zwolennicy JKM to nie to samo co narodowcy. JKM ocenia historię z punktu widzenia praktycznego, a nie romantycznego. Zresztą narodowcy (tj. Prawdziwi Polacy) też są różni i różniści, bo są prawda narodowcy kościółkowi, ale są też narodowcy "czczący" bogów słowiańskich albo jeszcze lepiej germańskich/skandynawskich. No po prostu głowa mała
-
monk.2000, też mi się wydaje, że się ze mnie ludzie śmieją, zwłaszcza obsługa w sklepach. Pewnie jeszcze myślą, że chcę coś ukraść. Ze znajomymi pourywałam wszystkie kontakty, bo na pewno myślą, że jestem śmieszno-żałosna z tym, że się kiedyś uważałam za taka fajną, a teraz nic w życiu mi się nie ułożyło. Co do gier to nie jestem dobra w szachy. Ale jest kilka gier karcianych, które lubię, no i Rummikub. Też mam jakieś poczucie, że szkoda że nic nie robię w tej chwili, ani praca, ani korzystanie z pogody w towarzystwie ludzi, tak że was specjalnie nie pocieszę. Fajnie by było pstryknąć palcami, byśmy się wszyscy zmaterializowali w hamakach pod jakimś wielkim drzewem i sobie oddychali i gadali w słonecznym cieniu.
-
Soundtrackuję się [videoyoutube=qfUFlpTwedM][/videoyoutube]