Skocz do zawartości
Nerwica.com

AddictGirl21

Użytkownik
  • Postów

    1 354
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez AddictGirl21

  1. Arasha, Kochana, "nie cukierkowo" oznacza; uczucie niepokoju, chwiejność podczas chodzenia, sztywność i drżenia mięśni, lekkie mdłości, ból głowy < tak jakbym miała ją napompowaną > stany depresyjne, lekki lęk oraz rozdrażnienie. Troszkę tego jest ale byłam na to przygotowana
  2. Przemek_44, buraczek58, Dzięki Kochani za słowa wsparcia. Tak jak pisałam zeszłam o kolejne 0.25mg i cóż, nie czuję się najlepiej ale i nie najgorzej. Zakodowałam sobie, że "ten czas" to czas odstawiania i trudno, nie będzie cukierkowo i może to głupie ale na napięcie wewnętrzne bardzo pomaga mi E - papieros, mam multum smaków owocowych, puszczam sobie dymka i jest lepiej ....Przemku co do samego odstawiania 0.25mg co tydzień w moim przypadku zdaje egzamin jak na razie. Jeżeli poczuję, że będzie ze mną naprawdę źle ....zastosuję się do tego co napisałeś.
  3. Witajcie ludziska! Jak widać w moim podpisie jestem na dawce 2.75mg benzosów. Dzisiaj schodzę o kolejne 0.25mg. Jestem dobrej myśli bo do tej pory nie było aż tak tragicznie. 2.5mg na dzień "brzmi" o wiele lepiej niż 4.5mg i powiem Wam, że jestem z siebie nawet dumna, że udaje mi się kontynuować odstawianie. Nie wspomagam się alkoholem bo to droga do nikąd, wreszcie to zrozumiałam Stawiam na pramolan i hydroxyzynę - kiedy jest źle i wiem, że nie mogę wziąść więcej benzo łykam pram albo hydro i daję radę
  4. To będzie bardzo ciężki bój ale dziękuję Ci Kalebx. Dam radę. Chcę i muszę i zrobię wszystko co w mojej mocy.
  5. Kalebx3, Jakim prawem piszesz, że jestem za słaba na życie w trzeźwości?!? To ma być motywacja czy jak?!? Jeżeli masz pisać te "złote myśli" lepiej zamilcz i nie dołuj innych, którzy potrzebują wsparcia! I żebyś wiedział, że udowodnię Tobie i sobie przede wszystkim, że stać mnie na życie w trzeźwości i wcale nie jestem taka słaba Kotku!
  6. Przemek_44, Dzięki Przemciu Jeżeli chodzi o dawki jakie przyjmowałam - 4,5mg przez ostatnie dwa miechy a od pół roku oscylowałam na 2, 3mg. Masz rację. Gdzie ja się tak śpieszę? Kuźwa, ja zawsze chce szybko i odrazu a tak się przecież nie da. Jeżeli chodzi o alkohol wypiłam jedno piwo przedwczoraj, wczoraj nie tknęłam alkoholu i nie mam zamiaru bo jak piję jest okey ale później totalne zdruzgotanie. Byłam taka zadowolona, że idzie "gładko" a dziś dostałam w kość. Eh.....
  7. Przemek_44, Pzemku, mam pytanie...a więc, Czy to możliwe, że na trzeci dzień bo zredukowaniu dawki czuję objawy odstawienne? Błagam odpisz.
  8. Przemek_44, Wzięłam sobie do serca to co napisałeś bo napisałeś to mądrze bez naciskania na mnie i to mnie urzekło. Dziś nie piłam "jednego piwka". Piszesz, że zbyt szybko schodzę z dawki, być może ale raczej mi się nie wydaje bo dziś np: czuję się bardzo okey - żadnych objawów odstawiennych. Wczoraj owszem były ale dziś jest o niebo lepiej. Jestem na dawce 2,75mg i tak będzie do poniedziałku, później znowu zmniejszę o 0,25mg.
  9. Arasha, Ojejcia, DZIĘKUJĘ! Jesteś niesamowita. Taka pozytywna energia bije od Ciebie. Ściskam mocno i jeszcze raz dziękuję za misia Buziaki od telepiącej się Oli
  10. Wizyta mojej starej, dobrej kumpeli. Dawno się nie widziałyśmy i zrobiło mi się miło kiedy przyjechała do mnie aż z Pułtuska.
  11. Michaela, Faktycznie, Michaela, gdyby ulice były pełne ludzi nie wyszłabym do sklepu ale to nie jest temat prześmiewczy.
  12. Wybaczcie mi Wszyscy ale tak jak napisała Buraczek trzeba być szczerym/szczerą. A więc po zmniejszeniu dawki o kolejne 0,25mg jest bardzo nie ciekawie. Obudziłam się już o siódmej rano bo czułam potrzebę zażycia benzo. Wytrzymałam do 10.30 i wzięłam 1mg Xanaxu i 0,25mg Clonazepamu. Przed zażyciem byłam cała zesztywniała i bardzo osłabiona. No i cóż, jak to Ola, postanowiłam wyjść do pobliskiego sklepu po piwa, tak na wszelki wypadek, żeby skręt był mniejszy. I teraz uwaga - NIE ZAMIERZAM PIĆ NA UMÓR TYLKO RELAKSACYJNIE - wiem brzmi jak banał ale kiedy dopada mnie skręt piwo to jedyny ratunek. Moja droga do sklepu była TRAGICZNA - sztywniały mi nogi i każdy krok był olbrzymim wyzwaniem, modliłam się tylko żeby ulice były puste, żeby nikt mnie nie widział bo szłam jak paralityk. I jak się okazuje Bóg mi sprzyja, ulice były puste, aż dziw. Reasumując, pokonałam drogę do sklepu i z powrotem wróciłam do domu z czterema piwami < 2 na jeden dzień>, fajkami, czekoladą i puszką Pepsi. Możecie mnie zbesztać za to, że popijam a raczej sączę piwo ale to mi pomaga. Być może nieświadomie się usprawiedliwiając tłumaczę sobie, że lepsze jest jedno piwo niż kolejna tabletka Clonazepamu. Anyway, wróciłam do domu, wypiłam piwo i teraz czuję się całkiem okey < wiem, że to złudne> ale na detoksie liczy się każda minuta a więc jestem, żyję, cierpię ale nigdy w życiu się nie poddam!
  13. A ja sobie słucham coveru Karnivool, który nagrał mój przyjaciel z Australii, Liam Keesing, cudowny chłopaczek i człowiek, który mimo młodego wieku sporo przeszedł. A oto on... [videoyoutube=EibggSHZXTk][/videoyoutube]
  14. buraczek58, Buraczku, detoksy szpitalne...Skąd ja to znam. 6 razy w życiu matka wywoziła mnie w środku nocy zachlaną i naćpaną benzodiazepinami do Ośrodków. Trzy razy byłam w Gostyninie i trzy razy w Przasnyszu. Ten ostatni raz wspominam koszmarnie bo potraktowali mnie tam jak gówno. Odcieli mi wszystkie antydepresanty i zostawili mnie tylko na Relanium a później kiedy odcieli mi też Relanium myślałam, że autentycznie zejdę z tego świata. Pamiętam jak błagałam o jakiś antydepresant bądź neuroleptyk ale oni mnie nie słuchali tylko szprycowali Depakiną żebym nie dostała padaczki. I widzisz, z tego też względu tym razem zdecydowałam się odtruć sama w domu, na własnych zasadach. Nie chcę Ci przysięgać bo nie o to tu chodzi ale seryjnie zeszłam o całe 1,5mg a wczoraj zmniejszyłam dawkę jeszcze o 0,25mg. I cóż jest jedna bardzo ważna prawda w tym co piszesz. Na odstawce strasznie ciągnie mnie do alkoholu i przyznam, że przedwczoraj wspomogłam się dwoma piwami ale na tym się skończyło. Wczoraj nie piłam nic. Czemu? bo okey, jest fajnie jak się napijesz i alko zniesie objawy odstawienne na jedną krótką chwilę ale gorzej jest później kiedy działanie alkoholu mija, czego doświadczyłam przedwczoraj. Jak się czuję? Bardzo źle. I nie chodzi tu o objawy odstawienne bo jest ich cały wachlarz...chodzi bardziej o pretensję do samej siebie - jakim cudem ja wdepnęłam w to gówno i jak się z tego wykaraskać. Odkąd zaczęłam detoks w ogóle nie wychodzę z domu. Nie wytrzymałabym na zewnątrz, zbyt dużo bodźców, oszalałabym ale w domu też szaleję mam tylko nadzieję, że nie oszaleję. Jest ciężko ale codziennie modlę się do Boga żeby dał mi siłę bym przetrwała ten paskudny okres. Nie gniewam się na Ciebie za to co napisałaś wcześniej i może inaczej....Jestem z Ciebie dumna, że szczerze i otwarcie napisałaś o sobie teraz w ostatnim poście. Teraz wiem skąd było tyle złości w Twoim poprzednim wpisie na mój temat. No i cóż, pozostaje mi napisać - Trzymaj za mnie Kciuki!.....i jeżeli miałabyś ochotę wal śmiało na priv bo z tego co widzę jesteśmy do siebie troszkę podobne...
  15. pączekZmalinami, Spokojnie możesz wziąść 10mg na noc. Nie obawiaj się, nic złego Ci się nie stanie tylko po prostu zaśniesz spokojnie
  16. pączekZmalinami, Zalatw sobie Atarax bedziesz miec mnie lękow i bedziesz lepiej spac i nie uzaleznia.. O właśnie, nie pomyślałam o tym Pączku. Atarax czyli Hydroxyzyna tak jak pisze Hania to chyba najlepsze wyjście, z tym, że jest na receptę.
  17. Michaela, O nie, nie, użalanie się nad sobą zdecydowanie odpada ........przysłowiowo teraz gryzę ściany przy odstawce ale nie dam się! Muszę być silna, silna i jeszcze raz silna! -- 18 lis 2014, 18:39 -- Przemek_44, Przemek widzę, że ostro jechałeś na benzo. Podziwiam Cię, że udało Ci się odstawić te końskie dawki. Wielki Szacun
  18. Michaela, Dziękuję Michaela. Mnie uspokaja e papieros, mam mnóstwo smaków owocowych i puszczam dymka praktycznie non stop...
  19. pączekZmalinami, Rudotel to benzodiazepina - najgorszy syf, który szybko uzależnia. Wywal to do kosza i skacz do apteki po ziołowe. Kup sobie Kalms, jest rewelacyjny i chyba najlepszy z ziołowych preparatów na uspokojenie. Po drugie postaraj się nie skupiać myśli na swoim serduchu bo jeszcze gorzej się nakręcasz...więc Kalms, witaminki z grupy B i będzie dobrze. Głowa do góry i odrzuć "czarne" myśli na bok. Jesteśmy z Tobą!
  20. Dokładnie, tak jak napisała Michaela, nie truj się psychotropami, takie zabawy źle się kończą. Bierz witaminy z grupy B, najlepiej B12 i ewentualnie ziołowe tabletki. Żadnych psychotropów.
  21. Arasha, Szczerze powiedziawszy pory brania leków wybrałam spontanicznie i tak jest dobrze, przynajmniej jak na razie. I oby tak było dalej!
  22. Przemek_44, Dziękuję Przemku za to, że mi wierzysz. To dla mnie bardzo cenne a...Gienek nie był przystojniakiem. Był obleśnym taxówkarzem po pięćdziesiątce ale zostawmy już ten temat w spokoju. A teraz z innej bajki. Chciałam się z Wami podzielić moimi objawami odstawiennymi, a więc; ogólne roztrzęsienie, ogromna chęć na papierosy, lekkie osłabienie, drżenie rąk i nóg i mega wyczulenie na zewnętrzne bodźce. Ogólnie rzecz biorąc nie jest tragicznie bo nie mam lęków tylko fizis mi siadło ale to nie mój pierwszy detoks więc, że tak powiem jestem już zaprawiona. Swoją drogą podziwiam swoją dyscyplinę bo wyliczone dawki benzo biorę co do minuty. Pierwsza dawka o godz. 12stej w południe, druga o 18stej i trzecia o 21ej. No więc na chwilę obecną to tyle
×