
benzowiec
Użytkownik-
Postów
2 372 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez benzowiec
-
spoko ty wiesz swoje a ja wiem swoje , tyle że ja już mam zespół odstawienny po SSRI i ciężko mi to wytrzymać , po za tym dziwnie się czuję tak trzeźwo a dopiero kilka dni nie biorę fluo/jeszcze siedzi i będzie siedzieć z miesiąc. mam spięcia takie w mózgu ,a jak leżę na przykład i śpie to mam takie jak by drgawki lekkie z 2,3 sek a potem się budzę. do tego mam pulsowanie pod skórą na całym ciele w różnych miejscach i takie skurcze. na prawdę myślisz że stosowanie długotrwałe ssri jest bez znaczenia? to teraz ta osoba co ma nawroty choroby jak to ładnie psychiatrzy mówią , ma brać całe życie ? ja kończę dyskusje na temat ssri wiem swoje i już mi się na ten post nie chcę odpisywać bo mam dość. Jednym pomaga , mają więcej korzyśći niż plusów spoko , jest tak,innym nie pomaga,jednym pomaga ale mają senność i są zmęczeni i muszą wybrać ale jedno jest pewne czym dłużej się już potem bierze te leki tym jest coraz gorzej i nie mozna ich brać latami Nikt mnie nie rozumie o co mi chodzi chodzi mi o podejście psychiatrów do leków antydepresyjnych z grupy SSRI . to odpiszę że neguję ssri a nie psychiatrów - tak będę negował , bo tak nie jest jak mówią psychiatrzy,że można brać latami i nie uzależniają. dlatego psioczę na ssri a tak naprawdę na to jak leczą psychiatrzy druga sprawa jak ktoś długo bierze latami przyzwyczają się do tego stanu zobojętnienia i jak odstawia ssri możę dziwnie się czuć i po prostu nie wytrzymać tego odbloku emocji . nie każdy ma zablokowane emocje ale ci co mają to tak jest. i to nie jest nawrót choroby tylko przyzwyczajenie już psychiczne pacjenta do leku . dlatego ten lek uzależnia psychofizycznie a i jeszcze jedno jak ktoś się mnie zapyta czy paroksetyna to dobry lek to powiem że dobry , bo pomaga na lęki naprawdę. zrozum dziewczyno że chodzi mi o podejście psychiatrów do leków ssri
-
że najwyżej będzie na lekarza :) a tak serio to przy dużo lekach piszę o interakcjach a jednak jest to stosowane oficjalnie . spokojnie możesz brać.
-
nie wiele z tego pamiętam pamiętam tylko niewyobrażalny ból psychiczny jaki miałem w tej chwili i przez ładne następnych miesięcy. w jaki sposob probowalas sie zabić?
-
raz w życiu po pijaku wisiałem na pasku. a ty?
-
ale poco sie tym chwalić tym się ujarzmiam . masz dość leczenia i leków?
-
magnolia84, SSRI to nie czyste zło , nie walczę z SSRI ale z lekarzami co mówią że to można brać latami , bez żadnych skutków odstawiennych,że nie uzalezniaja i są bezpieczne z tym walczę z nieuświadamianiem pacjenta a wciskaniem mu kitu ,że można brać latami i tak dalej. z farmazonem psychiatrycznym walczę . tak te leki pomagają ludziom , mi tez pomogły ale potem było coraz gorzej . koło się zamyka i zaczyna się żonglerka. trzeba po prostu wiedzieć kiedy odstawić a nie słuchać się lekarza i brać to latami bo on mówi że to jest spoko i to bezpieczne leki . potem przychodzisz i skarżysz się na senność i zmęczenie a on wiąże to zdepresją , teraz rozumiesz?? nie może tego wiązać z długoletnim braniem ssri bo by sam sobie przeczył , przecież mówił że te leki można brać latami.
-
zima, zobaczymy ja brałem ssri od 2009 roku , nigdy nie byłem czysty , zawsze skakałem z leku na lek , to jest 6 lat , teraz nie biorę nic , tylko czasem na sen lerivon , czasami jakieś benzo. jest dziwnie ale jeszcze fluoksetyna siedzi w organizmie. mam w planach brać wellbutrin ale sam już nie wiem , pierwsze zobaczę jak jest bez leków i będę starał się zmagać z lękami i depresji na czysto bez klapek na oczach.
-
dla niego im dłużej bierzesz leki i jesteś chory tym lepiej , jak dla mechanika samochodów jest dobrze że się rozwalają -- 13 mar 2015, 21:19 -- raczej nie. ale jak ktoś nigdy nie był zmulony i nie miał problemów z koncentracją ,motywacją,brakiem zainteresowań,sennościa a po lekach ma ten problem . a przychodzisz do lekarza a on mówi że to od depresji . i daje kolejny ssri ja kończę ten temat wiem wszystko.
-
moim zdaniem koleś piszę z sensem i nie potrzeba tu żadnych badań bo to logiczne, no ale też dobrze o tym wiem że tak jest. np: "Jeśli podaje się pacjentowi lek neuroleptyczny, to spada mu poziom dopaminy. Powoduje to, naturalnie, częściowe zaleczenie choroby, lub, czasami – brak poprawy. Jednak organizm, także mózg, dąży do homeostazy. Jeśli poziom dopaminy się obniża w wyniku podawania leku neuroleptycznego, mózg zaczyna produkować jej o wiele za dużo, niż mu potrzeba. Wtedy panuje równowaga, wychodzi to na zero. Jednak kłopoty zaczynają się pojawiać, jak odstawiasz lek neuroleptyczny – wtedy nadal w mózgu jest o wiele za dużo dopaminy, bo mózg nadal ją produkuje w zwiększonej ilości. To skutkuje nawrotem choroby psychicznej, bo neurony są bombardowane ogromną ilością dopaminy. Tak więc “nawrót” choroby to nic innego, jak tylko objaw odstawienia, oznaka uzależnienia. Identycznie jest w przypadku podawania leków przeciwdepresyjnych. Ich podawanie, przez pierwsze miesiące lub parę lat, powoduje zwiększoną ilość serotoniny w mózgu. Jednak tutaj także mózg dąży do homeostazy, i praktycznie przestaje produkować serotoninę, po miesiącach lub roku, dwóch. Wtedy lek antydepresyjny przestaje działać, częściowo, bo dalej wyłapuje resztki serotoniny znajdujące się w neuronach. Kłopoty pojawiają się, gdy chcesz lek antydepresyjny odstawić. Wtedy poziom serotoniny dalej jest bardzo niski, powrót do stanu poprzedniego jest długotrwały. Wraca depresja, strach. Traktowane jest to jako nawrót choroby, podczas gdy to tylko efekt uzależnienia / odstawienia." przychodzę do lekarza skarże się na zmęczenie a on nie bierze pod uwage długoletniego zażywania ssri , tylko wiąże to z depresją i traktowane jest to jako powrót.
-
Petek, no to smutne wszystko , ale tak to wygląda niestety.
-
Arasha, no nie wiem jak faceci ja chodziłem tylko do kobiet ,ale raz byłem też u typa w GDA no miał grubo ponad 50tke ,zbył mnie szybko i to samo śpiewał . widzisz to różnie może być , ja mam złe doświadczenia ze starszymi .
-
Petek, dokładnie ,często to przerabiałem , młode też mogą być złe , ale mogą też być spoko , a u wszystkich starych które byłem niestety nie mają pojęcia o lecznictwie , zdobyły papier za komuny i siedzą w swoich starych lekach i nie uczą się bo po co , zapisują to na czym mają opinie wyrobioną . weszłem kiedyś z taką w dyskusje , jej argumenty zbiłem każdy jeden a baba i tak myślała że to ona ma racje . -- 13 mar 2015, 19:42 -- a jak traktują pacjentów to koszmar , ty 5 minut , ciach ciach jak jest ok damy to , przyjdz za miesiąc . do widzenia. chamstwo i prostactwo ,pierdzą w stołek i dorabiaja. byłem u młodszej powiedziałem jej co myślę o tym całym lecznictwie i przyznała mi racje [co jest dziwne] ale już ma u mnie plus . nie napiszę co mi poleciła brać itp . kazała po prostu odstawić SSRI. przyznała rację że sert zaniża dopaminę. taką lekarke to ze świecą szukać