
izaa
Użytkownik-
Postów
1 047 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez izaa
-
Pyszne kanapeczki, chrupiące bułeczki z masełkiem, zajebistą wędliną, sałatą i ogórkiem! Już powoli warzywa zaczynaja mieć jakiś smak! Mmmmmmmmmmmmm! Dzisiaj tylko buzią ruszam i jem! Nareszcie choroba gardła odpuszcza :)
-
Varius Manx- ten sen
-
Lonely94, Nie przejmuj się :). Na siłę nie ma co pomagać :) Druga osoba musi chcieć
-
MusicMaster123, Każdy szuka złotego środka. Każdy by chciał znać receptę na szczęście, ale tego podobno uczymy sie całe życie :)
-
Ja dalej szukam złotego środka. Czasem cierpię z powodu samotności, bo nie jestem duszą towarzystwa. Nie interesowało mnie wspólne picie ze studentami, czy rozmowy z koleżankami o ciuchach i chłopakach. Jestem lubiana w towarzystwie, ale nie wyróżniam się. Porozmawiam z nimi, ale nie jest to tak, że mogłabym spędzać z nimi długie godziny. Ale mam 3 koleżanki, na które mogę liczyć w większości sytuacji, kiedy jest mi źle rozmawiają ze mną, nawet są w stanie zarwać noc :). I nie jest tak, że codziennie gadamy. Ale w razie potrzebie mogę liczyć na nie, a one na mnie. A psycholog ma rację, jeżeli nie bedziesz miał wysokiej samooceny to możesz dać sobie wejść na głowę, nie będziesz asertywny, będziesz nieśmiały. Ja siebie troche znam i np bardzo łatwo peszę sie gdy mam rozmawiac na forum ze wszystkimi, Wole z każdym rozmawiac w 4 oczy :). Łatwiej nawiązać kontakt i dowiedziec sie naprawde wielu ciekawych rzeczy. A by przebywać w towarzystwie muszę naprawdę je lubić. I tak jest :). Nie z każdym czuję sie dobrze, więc o takich ludzi nie zabiegam
-
Przyjaciolka93, Życie budzi się ze snu :). Za miesiąc będzie zielono, będzie mnóstwo okazji do spacerów! Pomyśl w ten sposób- ile możesz zyskać przez to rozstanie? Możesz poznać nowych ludzi, rozwijać własne zainteresowania, na których czasu było brak. Pomyśl, że juz nie marnujesz czasu na tamtego typa. Możesz sie teraz samodoskonalić, Możesz przegadać z kimś związek od początku do konca , ustalić czego oczekujesz w następnej relacji, jakich błędów nie tolerujesz oraz jakich błędów będziesz unikać z poprzedniej relacji. Wartosciowi faceci są wszędzie, a to forum jest jak mówisz przykładem :). Może któryś pan czeka własnie na Ciebie? Ale najpierw daj sobie czas dla siebie, własnych przemyśleń i umocniania własnego JA
-
MusicMaster123, Z tego co przeczytałam, ludzie wypowiadający sie mają rację. Tabletki nie zmieniają sposobu myślenia. Ale kto wie? Jeżeli masz objawy ze strony układu somatycznego mogą pomóc. Także może są niezbędne Ci do wyzdrowienia. Poczuć się "zdrowiej", mniej sennie, bez nerwobóli, często poprawia nam samopoczucie. Możesz mnie sprostować, ale wydaje mi się, że nie jesteś albo akceptowany w otoczeniu, albo Ty zaakceptować nie chcesz ludzi. Tzn znacznie sie różnicie poglądami, macie mało wspólnych tematów do rozmów. Ostatnio jak słuchałam koleżanek ze wspólnego pomieszczenia pracy to mi sie słabo zrobiło- rozmowy o pierdzeniu w miejscu publicznym. Nie, że jestem wrażliwa, ale jak słucham głupot non stop to czasem mnie to męczy. Albo jak niezdarna dziewczynka próbuje mnie pouczać. Co Ci mogę polecić? Poznanie nowych ludzi, takich co mają podobne zainteresowania co ty, lub nawet osoby o podobnych problemach (możecie wzajemnie się motywować).
-
Zrobienie sobie dnia wolnego.
-
AddictGirl21, jakbym tyle kupiła to bym sie za głowę złapała Ale skoro sprawia ci to frajdę- to czemu nie! Jako że jestem kobietą, też lubie sie ładnie ubrać stuknąć czasem obcasem
-
AddictGirl21, sie pochwal co kupiłaś :). Też byłam dzisiaj na zakupach, ale nie wiem- zakupy jakos mnie nie cieszą . Adrenalina jest ale dlatego że "kurde znowu wydałaś mnóstwo kasy". Miewam wyrzuty kupując ubrania, mam tak od zawsze
-
O widzę, juz mnie wpisano . Jeżeli mój stan sie nie poprawi, to nie ma o czym mówic.
-
The best tekst
-
Schwarzi, Narazie parku oliwskiego mam dosyć Jeszcze do dzisiaj trzyma mnie infekcja! W ten weekend kilka osób planuje spotkanie w gdynii :). Może chcesz dołączyć?
-
Przyjaciolka93, Tak to prawda. Człowieka poznajesz wtedy gdy widzisz, jak zachowuje sie w trudnych momentach. Każdy umie mowić piękne słówka,kiedy jest zauroczony, spędza fajnie czas z drugą osobą. Miłości z jednej strony nauczyć sie trzeba. Skoro nie dorósł- No cóż, mamił cie pięknymi słówkami, ale w trudnych chwilach chował głowę w piasek. Mi obecnie szkoda czasu poświęconego na tamtego człowieka. Nie był wart mojej uwagi. Nie jest złym człowiekiem, ale złym partnerem. Chyba, że kiedyś dorośnie, zrozumie błędy jakie popełniał. On mnie juz nie dotyczy, uwolniłam sie od niego. I na dzien dzisiejszy cieszę sie z tego, że tak to sie skończyło. W związku cały czas mnie stresował. Teraz dostrzegam wiecej niż z nim byłam :).
-
detektywmonk, w każdej księgarni ją widzę :D, moja koleżanka, -chyc! za książke, kupiła, przeczytała, ma mi jutro pożyczyć :). Wymieniamy sie kryminałami między sobą
-
detektywmonk, o Harlan Coben? :)) Ja zacznę czytać- 6 lat poźniej, niedawno sie ukazała
-
PoznacSiebie, oho, Paweł pokazał swoje oblicze rapera . Niech rapuje w ekipie, tam ma warunki do tego Schwarzi, możliwe że ja sie skuszę, ogólnie chcę wyjść w połowie kwietnia do PARKU OLIWSKIEGO aby zobaczyć juz kwitnące rośliny i różne rodzaje "kaczek" w oliwskich stawkach
-
Przyjaciolka93, To zależy od człowieka :). Mnie trzymało 2 miesiace, znajoma opowiada że ją trzymało rok, niektórych 2 tygodnie. Przebolej swoje, każdy musi, ale nigdy nie zamykaj sie na ludzi, nawet jak nie masz na nich ochoty, Kiedyś powróci. Masz o tyle lepszą sytuacje, że świat sie budzi do życia. Wiosna idzie. Wiem, że żadne teraz dla ciebie pocieszenie, ale szybciej wyjdziesz z dołka :)
-
Taka prawda, że wkońcu poczujesz do niego złość. Ale po jakimś czasie zauważysz, że juz nie "wskoczysz za nim w ogien" Nadejdzie ta faza. Rozstania zawsze są ciężkie, zawsze ktos cierpi. Wypłacz sie i nie wstydz łez. Ale nie zadręczaj sie, to nie Twoja wina! To sie stało, poprostu. Nie wiem czy jest sens analizować. Chociaż ja analizowałam krok po kroku. Wiesz do jakiej głupoty doszłam? Jak moglam podnieść tego dnia, o tej godzinie głos! Obwiniałam sie o wszystko. Tak naprawdę do miłości trzeba dojrzeć. Mamił mnie kłamstwami, potem to sie układało w logiczną całość. Ja tylko żałuje, że miałam takiego pecha.
-
Przyjaciolka93, Powiem ci- dobrze, że nie musisz codziennie go widywać, Bolałoby duzo gorzej. Szybciej się otrząśniesz. Ja codziennie widywałam człowieka który w ciagu tygodnia zmienił się o 180 stopni. Otrzymywałam sprzeczne informacje. Bo śniło mi sie, że jesteśmy z soba, a jak wstawałam widywałam codziennie- obcy człowiek. Męczyłam sie 2 miesiące. On jako- dzieciak, postanowił ukrócić moje cierpienia, puszczając na mnie plotki , chyba chodziło mu o to żebym go znienawidziła. Udało mu sie na tyle, że nic dla mnie nie znaczy. Ba i po rozstaniu dojrzałam wiele jego przewinien . To mnie nauczyło czegoś w życiu, no ale bez "kopa" sie nie obyło
-
Aurora92, wiedziałam, że nie masz dobrych stosunków z ojcem, ale nie wiedziałam dokładnie dlaczego. Rozpatrywałaś kiedyś psychoterapię? Jesteś zalękniona, masz niską samoocenę a nie powinnaś. Rozmawiałam ze znajomymi i wiem, że część z nich, która wychowywała sie w domu w złych wzorcach- podjęła sie psychoterapii. By ktos pokazał im prawdziwe wzorce i mówili- uczyli budować się własną samoocenę. Jesteś wartościowa i bardzo wrażliwa. I wiem, ludzie gadają- przecież problemy w życiu umacniają człowieka. Gówno prawda- nie każdego. Ani Ciebie ani mnie nie umocniły. Dalej jesteśmy jakie jesteśmy. Ale naprawdę można nauczyć sie patrzeć inaczej na przyszłość, na siebie samego. Masz problem z przemówieniami? Wszystko jest kwestią wyćwiczenia ale i... uwierzenia we własne możliwości. Uwierz w siebie, byś w przyszłości nie patrzyła na wszystko z lękiem :)
-
Przyjaciolka93, Nie wypieraj myśli, bo to nic nie da. Jak to sie mowi- nerwicy natręctw dostaniesz powtarzając sobie- nie myśl o tym i o tym i o tym... automaczycznie pomyslisz i takie uciekanie nie będzie ucieczką. Twoje myśli są normalne. Przecież to jest takie świeże. Jesteś człowiekiem i masz uczucia. Spróbuj robić wszystko by sobie pomóc. Spacer, książka, filmy, cokolwiek. Ja po rozstaniu oglądałam filmy i to- o dziwo- dramaty. Musiały być mocno nabodźcowane, bym mogła chociaż na chwilę przestać myśleć. Długo płakałam, nie powiem,ale zauważyłam ze z czasem mniej, a potem wogóle. Uśmiechałam sie na siłę, ale potem te "pozytywne" emocje stały sie naprawdę szczere.
-
Przyjaciolka93, powiedziałabym że jeden do jednego. To też zależy w jaki sposób z Toba rozmawiał rozstając się. Ciężko cokolwiek powiedzieć, bo tylko on wie co czuje. Trzymaj sie mocno, wiem że boli i to nawet fizycznie. Każdy dzien będzie coraz lepszy, ale najpierw musisz uporac sie z przeszłością... Nie rób sobie nadziei co do powrotu, lepiej jej w takiej sytuacji nie mieć...
-
Przyjaciolka93, Współczuje emocji, które teraz przeżywasz. Kiedyś byłam w związku przez 3 lata. Własnie dzieliła nas odległosc, widzieliśmy sie rzadko. Potem gdy zamieszkaliśmy niedaleko siebie, ja juz nie chciałam. Tzn, po drodze zrobił cos niewybaczalnego (dwukrotnie nieomal mnie zdradził, wiec stwierdziłam że wole to zakonczyć, niż kiedyś naprawde ucierpieć, tym bardziej że moje uczucie juz nie było silne). Miałam wtedy 20 lat. To ja byłam tą złą- Bo go zostawiłam. Ale obiecałam mu, że kiedy chce pomocy, niech śmiało pisze. Dostawałam różne maile, jednego dnia mówił że nie ma zalu, w kolejnym mailu juz mnie obrażał. Szukał zaczepki, ale i tak nie reagowałam. Jednak gdy naprawde chciał sie wygadać mógł napisac. Minęło juz 3,5 od rozstania i nawet ostatnio powiedział - jestem gotowy by sie z Tobą spotkać i porozmawiac. Z perspektywy czasu stwierdził, ze dobrze sie stało. Nie ma do mnie żalu, jesteśmy na koleżenskiej stopie :). Czasem napisze maila z zapytaniem co u mnie słychać. Czas leczy rany -- 09 mar 2014, 15:23 -- Natomiast twój były zerwał kontakt, byś szybciej zapomniała, albo go znienawidziła. Miała żal który przerodził sie w obojętnośc. Takie nagłe zerwanie kontaktu jest ogromnym szokiem, ale podobno człowiek szybko pozbywa sie złudzen. Pewnie coś w tym jest. Dla mnie takie zachowanie jest troche niedojrzałe. ale z jednej strony widizałam że mój były męczył się z emocjami ponad rok. Szukał zaczepki, żebym zaczęła go obrażać, by mógł mnie szybko znienawidzieć. Jego zachowanie też było niedojrzałe, ale rozumiałam go- przecież chce przerwać cierpienie. Jednak nie wciągałam sie w słowne gierki.
-
Te rączki na fotografii wyglądają jakby rapowały