Skocz do zawartości
Nerwica.com

QAbled

Użytkownik
  • Postów

    91
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez QAbled

  1. Wypróbowałam wczoraj swój sposób: czyli zadzwoniłam wczoraj do tej telefonicznej poradni dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym. Przez 20 minut, bez skutku, czekałam aż zwolni się linia. Krótko mówiąc plan awaryjny zawiódł, ale przynajmniej udało mi się porozmawiać z chłopakiem.
  2. też tak sądzę. Czujesz się nie samotny, ale osamotniony i opuszczony z powodu depresji. Musisz ją pokonać, by móc stworzyć zdrowy związek i być na niego gotowy
  3. Indifference, mnie też pomaga rozmowa. Jak czuję się tak, że już prawie jestem gotowa to zrobić, a nie jestem w domu, natychmiast dzwonię do partnera. Jak nie mogę się dodzwonić do niego, to łapię kogoś innego, i gadam chociażby o pierdołach. Na wszelki wypadek, jakbym nie mogła złapać nikogo bliskiego, mam wpisany do komórki numer do telefonu zaufania dla osób ze skłonnościami samobójczymi. Jeszcze z tego nie korzystałam, mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby, ale czuję się spokojniej, skoro mam takie zabezpieczenie. Też jestem pod wrażeniem, że tutaj jest tyle osób życzliwych i skłonnych do pomocy...
  4. Muszę się pochwalić. Nie tnę się od czerwca, czyli od kiedy biorę leki -- 14 lut 2014, 07:06 -- Depresja chuj. Wczoraj znowu się pocięłam
  5. Nie radzę sobie. Zaciskam zęby tylko dlatego, że od chęci zabicia się jak dotąd silniejsze są wyrzuty sumienia i poczucie odpowiedzialności za bliskich
  6. Ja też się tak czuję, ewelka91. Przez te pięć lat bardzo mało się bawiłam, ale z drugiej strony tu wolontariat, tam praktyki, tu praca, tam jeszcze jeden kurs językowy... Teoretycznie nie był to czas stracony, ale teraz mam ochotę się ubrać w seksowną sukienkę i szpilki i tańczyć w klubie tak, jak to zdarzało mi się przez rok w czasie liceum.
  7. przykro mi, julusia tak ciężko się od nich uwolnić... dzisiaj usłyszałam, jak mój brat rozmawia z moją matką... Ten wesoło, swobodnie, ma z nią silną więź... To dobrze, bo gdy się zabiję, to będzie miała w nim wsparcie, nie zostanie sama na starość. Gdybym teraz tylko znalazła kogoś, kto zaopiekuje się moim ojcem i moim chłopakiem, to mogłabym wreszcie zrobić to spokojnie.
  8. A ja przestałam używać słowa "przyjaciel", bo uważam, że jest infantylne. Ludzie, których nim nazywałam już dawno nie są częścią mojego życia, w pewnym momencie pasożytowali na mnie emocjonalnie... Musiałam kontenerować ich uczucia, być na każdy gwizdek, a nie dostawałam za to nawet akceptacji... Teraz nie umiem dbać o relacje. Nie umiem zaangażować się, przywiązać, otworzyć, umiem tylko słuchać o ich problemach
  9. dzisiaj nie mogę przestać myśleć o śmierci i o samobójstwie. Próbuję się wziąć w garść i nie mogę.
  10. Staram się z nimi walczyć z całych sił. Zawsze wracają.
  11. QAbled

    Napoje typu cola

    Teraz w pracy piję herbatę. Colę piję tylko rano i wieczorem w domu, na uczelni i gdy gdzieś wychodzę. Czyli nadal dość dużo. Ale ograniczyłam.
  12. QAbled

    Depresja objawy

    Czy Wam też zdarza się stupor? Wiecie może, jak się z niego wybudzać?
  13. Staże są bardzo często darmowe, powiedziałabym wręcz, że najczęściej. Poza tym jest różnica w pracy za darmo dla, na przykład, organizacji zajmującej się ofiarami przemocy, a pracą dla firmy, w której szef rozbija się furami i nie chce płacić za pracowników niższego szczebla. I dla jednych i dla drugich można robić w zawodzie
  14. lepiej niż na staż iść na wolontariat w NGOsie. Robisz coś dla organizacji, która chce robić coś dobrego, a nie dla prywaciarza, który chce darmowego pracownika przez kilka miesięcy.
  15. Ja mam to samo. Najpierw spadł mi apetyt, co mnie ucieszyło, bo depresja doprowadziła mnie do okropnego tycia, po czym wrócił stary apetyt i nie przejdę obojętnie obok ciastka. Jakby co, robiłam już morfologię pod kątem tsh, prl, glukozy itd. Wszystko w normie, nie mam ani cukrzycy, ani problemów z tarczycą.
  16. Po co czytałam o roztoczach, teraz wszystko mnie swędzi...
  17. Leczę się farmakologicznie od czerwca, poprawa jest taka, że daję radę pracować, nie denerwuję się tak bardzo, ale i tak często chcę się zabić, płaczę i coraz ciężej mi się pracuje. Chcę iść na l4
  18. Ewela_6 musimy jakoś pokonać tę chorobę, właśnie dla najbliższych... Teraz są wyrozumiali i cierpliwi, ale jak na nich wpłynie ten ból? Chcę być wsparciem, a sama nie nadaję się do życia...
  19. QAbled

    Antyprawdy życiowe

    "to nie niepełnosprawność wywołuje takie reakcje, a TWOJE,PODEJŚCIE ".ewidentny victim-blaming i zaklinanie rzeczywistości.
  20. Nienawidzę mieć depresji... Nie mogę przez nią żyć pełnią życia, nie mogę się cieszyć, fajnie spędzać czasu z ludźmi, bo w kółko zamulam o pracy, chorobie, braku perspektyw... Ja nie chcę być bogata ani ładna, chcę po prostu być w miarę zadowolona z tego, jak jest, akceptować siebie i to życie, a nie potrafię, a bliscy cierpią, boją się o mnie. Czuję się jak domek z kart, który zaraz się posypie. Czuję się jakby za mną, przede mną, wokół mnie wszystkie drzwi były zaryglowane
  21. Ja ostatnio byłam chuda w klasie maturalnej, Wysuszył mnie stres. Jestem na piątym roku i mam sporą nadwagę: zajadałam depresję zamiast ją leczyć. Od kiedy się leczę, przynajmniej przestałam tak tyć...
  22. Nie bój się, angie, będzie dobrze :) To tylko Twoje nerwy.
  23. No pięknie. Dzisiaj zaspałam, więc nie jadłam śniadania w domu, a jak nie jadłam śniadania, to zapomniałam o leku... W domu będę dopiero o osiemnastej, a przy sobie nie mam ani tabletki.
×