Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chance

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Chance

  1. Bardzo dziękuję za pomocne artykuły
  2. Dziękuję za szybką odpowiedź, a czy można jakoś sobie pomóc samemu? To wszystko jest dosyć... krępujące, nie potrafiłabym opowiedzieć o tym pedagog szkolnej, wydawałoby mi się później, że wszyscy inaczej na mnie patrzą, jak na kogoś słabszego. A psycholog/psychiatra... Trzeba chyba pójść z opiekunem, osobą pełnoletnią, a rodzice... to raczej nie wchodzi w grę.
  3. Jestem tutaj nowa, więc przepraszam z góry, jeśli umieściłam temat w złym dziale. Mam 16 lat. Problemy w mojej rodzinie istniały odkąd pamiętam. Kiedy byłam młodsza mój tato miał problemy z alkoholem, był również chory, ale wszystko minęło. Jednakże awantury były i nadal są. Wrzaski, wyzwiska, czasem nawet przemoc. 3 lata temu zaczęłam się ciąć. Wtedy chyba uświadomiłam sobie całą tą sytuację, to poczucie, że w domu nie czuje się bezpiecznie, komfortowo. Wiele razy myślałam, że wyszłam z tego nałogu ( miałam dłuższe przerwy, raz nawet pół roku ). Teraz wszystko do mnie wraca, jeszcze silniejsze niż wtedy, nie potrafię sobie z tym poradzić. Najpierw to były nadgarstki, teraz tylko biodra, żeby nie było widać, coraz częściej i mocniej. Mam problemy ze snem, czasem wpadam chyba w stany lękowe, to dzieje się nagle, mam myśli samobójcze, coraz bardziej dokuczliwe, moje pasje nie sprawiają mi już przyjemności, izoluje się od ludzi, mam coraz więcej nieobecności w szkole, nie potrafię zmusić się do nauki, skoncentrować, nie umiem cieszyć się życiem. Zastanawiam się czy to nie depresja. Wcześniej już się tak czułam, miałam gorsze momenty, ale jakoś minęło. Teraz czuję, że to wszystko do mnie wraca. Jestem w liceum, zawsze miałam dobre wyniki w nauce. To okres, w którym powinnam myśleć o swojej przyszłości. A ja nie potrafię wyobrazić sobie kilku kolejnych dni. Czuję, że jeśli się temu poddam to stracę to wszystko, co dla mnie ważne. Ale już nie mam siły. Nie wiem co robić, dawniej jeszcze potrafiłam porozmawiać z przyjaciółmi o swoich problemach, teraz milczę, nie mam ochoty się zwierzać. Myślałam o pomocy specjalisty, ale nie mam wsparcia w rodzicach ( nie wiedzą, co przeżywam, nie interesują się tym, zresztą stanowią jedną z przyczyn tego jak się czuję ), nie wiem czy powinnam się do kogoś takiego zgłosić. Ja po prostu chcę chcieć żyć. Proszę o pomoc i wasze rady, Dziękuję z góry
×