Skocz do zawartości
Nerwica.com

Anetixi

Użytkownik
  • Postów

    209
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Anetixi

  1. Patrząc na moją przeszłość każdy komentarz w moją stronę nawet taki głupi : też chciałbym oddychać tak pełnymi płucami - przyprawia mnie o nerwy. Chciałabym przywalić takiej osobie.. Z drugiej strony kiedy przytulam się na przywitanie ze znajomym wściekłość,obrzydzenie do siebie przychodzi po fakcie.
  2. Anetixi

    Czy masz?

    Nie : ) Masz ochotę na coś słodkiego?
  3. Anetixi

    Czy masz?

    w pewnym sensie. Czy masz brązowe włosy?
  4. Temat dotyczy kilku działów,więc proszę o ewentualne przeniesienie go. Chodzę na terapię leczenia uzależnień. Jest to terapia grupowa. Oprócz uzależnienia mam bordeline. Na grupie się dobrze czułam. Raz lepiej raz gorzej. Suma sumarum zostałam jako jedyna kobieta tam z 3 mężczyznami. Dzisiaj doszło kolejnych 4. I tu się zaczynają schody. Duża grupa to dla mnie nie problem - już w większej byłam. Ale tylu mężczyzn..I to naprawdę z problemami całkiem innymi jak ja. Bo co dziewczyna 20-letnia z uzależnieniem od DXM i alkoholu może wiedzieć o uzależnieniu od heroiny,amfetaminy itp.? Jest jeszcze coś. 2 lata temu mój ex próbował...no zgwałcić mnie. I kiedy zaufałam tym 3 mężczyznom i chciałam dzisiaj poruszyć pewien temat w którym nawiązałabym do tego wydarzenia znowu się niepewnie czuję w grupie. Poradźcie,co mam robić? Został mi miesiąc do końca terapii a ja straciłam ochotę tam chodzić.
  5. 2 nowe wiosenne zdjęcia dla zainteresowanych ; )
  6. Anetixi

    Trzy pytania

    1. Strefa Światła - Wiktorii Zender. 2. Nie lubię ryb.Ogólnie strasznie wybrzydzam. Jeśli cokolwiek jem to paluszki rybne od czasu do czasu. 3. Tyle rzeczy,że nawet nie pamiętam : ) 1. Jesteś kibicem skoków narciarskich? 2.Jaki jest Twój ulubiony aktor? 3. Czy zrobiłeś/łaś kiedyś coś szalonego?
  7. DXM to straszne gów*o. Uzależniłam się od niego więc współczuję Ci. Bądź szczera przed lekarzem - powiedz mu o tym. Masz jakiś plan co dalej?
  8. Witaj. MIałam podobną sytuacje. W maju kończyłam 18 r.ż a w marcu chodziłam do psychiatry,ale prywatnie. Trochę się czepiał,ale wciskałam mu kit,że rodzice w pracy,nie mogą się zwolnić. Idź umów się do psychiatry i zaznacz że rodzice pracują na zmiany i nie dadzą rady przyjść. Jak na fajnego lekarza trafisz to nie będzie robił problemów.
  9. Tutaj muszę się zgodzić. Też chodzę na grupową. To co grupa nam przekazuje bywa brutalne,ale dzięki temu dostrzegamy co robimy źle,co mamy do zmiany. Ale często też dostajesz takiego "kopa" pozytywnego,że masz siłę żeby działać i zmieniać życie.
  10. Ostrów,Jarocin.. JESTEM ZA!
  11. Wstępnie jestem zainteresowana takim zlotem : ) Może nie jestem jakąś "master of logistics" jak to Dark Passenger nazwał ; ) Ale na początek proponowałabym założyć ankietę ważną do ok marca z ustaleniem kto będzie/nie będzie/nie wie i potem koleją z województwami osób które chcą być i wtedy jak będziemy wiedzieli skąd ludzie są można będzie ustalić miejsce spotkania. Tak mi się wydaje,że to tak może być.
  12. Wizytę mam już za sobą.. Lekarzowi w pewnym sensie powiedziałam,że coś mnie takiego spotkało. Był wyrozumiały,delikatny i wiedział kiedy ma na chwilę przestać.. Jak ja się czułam? Miałam wrażenie,że to znowu ta sama sytuacja co kiedyś. Że znowu się dzieje to wszystko mimo,że nie chce. Wyszłam i nie wiedziałam co zrobić.. W głowie tysiące myśli. W końcu się rozpłakałam i dopiero lepiej się poczułam.
  13. Nigdy w życiu. Byłam raz jako nastolatka u kobiety i pamiętam z jaką niedelikatkością i z jakim nastawieniem mnie badała,
  14. Nefertari wiesz czego najbardziej boję? Jak jakiś facet jest za mną czy coś mnie znienacka dotknie ja dziwnie reaguje... A nie lepiej uprzedzić lekarza że coś takiego miało miejsce? Może zrozumie i będzie wyrozumialszy czy coś...
  15. Ja się strasznie tej wizyty boję. Po wizycie jeszcze idę na terapię.Tak się umówiłam z grupą.. Ja ogólnie nie lubię ginekologów. Zawsze trafiałam na niemiłych,wrednych.. Ja wiem,że jaK trzeba to trzeba.. Tym bardziej,że jak coś się dzieje to nie wolno tego odwlekać...
  16. Anetixi

    [Sosnowiec]

    Oj nie jest piękne,niestety. Po pogodnych czasach nadeszła u mnie pochmurna pogoda.
  17. Wiecie co ja i tak mam chyba więcej szczęścia niż rozumu bo dowiedziałam się wczoraj,że terapeutka chce mi przedłużyć terapię o miesiąc przez miesiąc wsumie nieobecności więc jeśli wrócę do lekarza to dopiero w kwietniu. Póki co mogę znowu nie myśleć o tym przez jakiś czas..
  18. Drogie kobietki muszę się was poradzić. Kobietki bo to WY mnie zrozumiecie. Jak już wspomniałam w jednym z postów mój były,próbował zrobić mi krzywdę może tak to ujmę. Było to no jakieś niecałe 3 lata temu. Od tamtego czasu nie byłam u lekarza od kobiecych spraw. A teraz muszę iść.Nie mogę tego odkładać w nieskończoność tym bardziej,że mam pewne problemy tego chyba nie muszę tłumaczyć. Umówiłam się na wizytę i termin się nieubłaganie zbliża. Wczoraj na terapii rozmawiałam z terapeutką o tym co było i mimo wszystko nadal jest mi ciężko. Słuchajcie strasznie się boję tej wizyty. Nie wiem czy nie spanikuję.. Możecie coś poradzić? Jak odgonić w takim momencie wspomnienia tego co było?
  19. Ja wiem jak jest bez leków,mimo,że może "są słabe". Kurcze wiem co się działo bez nich.. Ale boję się,że lekarz teraz nie będzie miał do mnie zaufania albo będzie się pytał o takie sprawy na które będę się bała odpowiedzieć...
  20. Teraz się jeszcze zastanawiam czy ta wizyta ma sens.. Dzisiaj na terapi mi terapeuci powiedzieli że jestem zdrowa... :/
  21. Wiem,że narażam się na ogromną falę krytyki z waszej strony,ale wierzę,że pomożecie. Odkąd zaczełam się leczyć czyli od ok.4 lat lekarzy już miałam x. Najczęściej kończyło się na jednej wizycie.W tamtym roku znalazłam super lekarza w Krakowie. Po prostu ideał. Chodziłam do niego 5 miesięcy.W tym czasie "nadużywałam" acodinu w celach oczywiście nie medycznych. Okłamywałam go w tym temacie,że nic nie biorę. W maju wysłał mnie na oddział dzienny. Oczywiście dostałam się ale czekałam na miejsce i tak do września tamtego roku.Do tego psychiatry nie było kolejek więc umówiłam się na wizytę do lekarza który miał terminy po prostu.Byłam u niego 2 razy.Raz po recepty i drugi raz na kontroli gdyż zmienił mi leki i dostałam skierowanie na oddział dzienny.9 września dostałam się na oddział dzienny leczenia uzależnień. Acodin po prostu zawładną moim życiem.Przez ten czas jestem pod opieką lekarki z ośrodka,która wróciła do moich starych leków.Ale niebawem kończy mi się terapia. Umówiłam się już do lekarza z Krakowa. Tylko tu zaczynają się moje obawy. Jak zareaguje na to co mu powiem?Przeszedł on ze mną piekło:próby s.,samookaleczenia,omamy.. Boję się do niego wrócić.Boję się,aczkolwiek to jedyny lekarz któremu ufam.. Potrząśnijcie mną..Poradźcie coś... Powiedzcie szczerze,jak WY jako obserwatorzy z boku widzicie tą całą sytuację?
  22. No więc ja nie pojechałam na kwalifikację. Miałam koszmarną noc z głosami i nie byłam w stanie się zebrać.. Pozatym i tak wiem,że głupie omamy głosowe mnie dyskwalifikują. A szkoda,bo bardzo mi zależy na tym oddziale. Może kiedyś się uda..
×