Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tristitia

Użytkownik
  • Postów

    125
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tristitia

  1. zaczarowana, w końcu powoli zapominam o bezsenności dzięki mircie właśnie. Biorę 15mg i powoli schodzę z trittico. Mirta bardzo dobrze wpływa u mnie na koncentrację, ale niestety bardzo wzmaga apetyt i jakieś jakby puchnięcie, pewnie zatrzymanie wody w organizmie. A jak u Ciebie postęp z odstawianiem?
  2. polakita, ale ja brałam 25mg, góra 50mg, to nie jest wcale dużo. Ludzie biorą to w ilościach 200 lub 300mg
  3. wieslawpas, zdaje się, że już jakiś czas temu byłeś u lekarza zaburzeń snu i zapisał Ci mirtę, która "niestety cię nie usypiała" i po kilku dniach zrezygnowałeś
  4. Psychotropka`89, ja biorę i mirtę i Trittico, tyle że to drugie już od dłuższego czasu. Najchętniej bym to wywaliła w cholerę, ale mój lekarz się upiera nie wiedzieć czemu żeby przy trittico pozostać. Ja mam po nim ogromne trudności z koncentracją, nie czuję żeby mi pomagał na depresję ani tym bardziej na bezsenność. Ale generalnie na pewno nie przytyjesz, nie utrzymuje się też raczej jakaś wielka senność po przebudzeniu. Gdzieś godzinę po zażyciu zaczynasz odczuwać takie nieprzyjemne zmęczenie, przynajmniej u mnie tak jest
  5. wieslawpas, a skąd tyle czasu bierzesz recepty na zolpidem? lekarz Ci tak chętnie przepisuje?
  6. A jak u Was z koncentracją po mirtazapinie? Ponieważ ja po Trittico mam z tym ogromne problemy, prosty tekst czytam dwa razy dłużej, no a po mircie odczuwam znaczną poprawę. Tylko tych skutków ubocznych rzeczywiście jest trochę, ja dziś podczas zajęć musiałam kilka razy wychodzić z sali, bo myślałam że oszaleję od tej derealki. Mam nadzieję, że to z czasem przejdzie.
  7. Dołączam do klubu miłośników mirty, chociaż efekty uboczne mocno dają mi się we znaki. Pół dnia mam derealizację i już zaobserwowałam zwiększony apetyt, ale w końcu śpię trochę lepiej.
  8. Dziś w nocy pierwszy raz dołączyłam 15mg mirty do 250mg trazodonu. Efekt - 13 godzin czegoś podobnego do snu( był bardzo płytki plus nie zliczę ilości przebudzeń) , niesamowicie realne sny (tak że jak wstałam to musiałam się zastanawiać co było rzeczywistością, a co snem), duża dezorientacja i osłabienie po przebudzeniu. Myślę, czy nie zmniejszyć sobie dawki trittico
  9. Po prostu zastanawiam się czy Wiesław trolluje czy pisze poważnie, bo postępuje dokładnie na przekór temu co wszyscy od dłuższego czasu mu radzą
  10. lunatic, mój poprzedni post nie odnosił się do Ciebie, ale dzięki
  11. miko84, a tak z ciekawości, taki zestaw leków przepisał Ci lekarz? Nie znam się na tym i dlatego zastanawia mnie, jak działa połączenie dwóch substancji o zupełnie przeciwstawnym działaniu. Sertralina ma przecież działanie pobudzające, a mirtazapina zdaje się odwrotnie? Nie znoszą się wzajemnie? Mirtę bierzesz na sen?
  12. zaczarowana, zdaję sobie sprawę, że dużo lepiej byłoby łykać ketrel niż zolpidem, tylko cały problem polega na tym, że po ketrelu mam dzień z głowy. Nie mogę się dobudzić, a jak już wstanę to chodzę jak robot przez cały dzień z zapuchniętą twarzą i do tego mam straszną derealizację, a muszę jako tako funkcjonować, bo studiuję dziennie. Właśnie dlatego ketrelu staram się unikać jak ognia. Plus jeszcze to, że kilka stron wcześniej nieźle się wystraszyłam czytając Wasze posty na temat szkodliwości neuroleptyków, zażywanych nawet w małych dawkach. No ale za kilka dni idę do lekarza, mam nadzieję, że w końcu zapiszę mi miansę albo mirtę.
  13. Spróbuję od dzisiaj dzielić tabletkę na pół, może rzeczywiście to jest jakaś opcja.
  14. Musiałabym dzielić tabletkę, bo zażywam jedną. Lekarz przepisał mi Ketrel w dawce 25mg, ale muszę zjeść dwie takie żeby zasnąć. Ale nie łączę kwetiapiny z zolpem, albo to albo to. Wczoraj sobie obiecałam, że to opakowanie Stilnoxu będzie moim ostatnim choćby nie wiem co. Niby zdaję sobie sprawę, że jestem na prostej drodze do uzaleznienia (tym bardziej że był już okres kiedy jedna tabletka nie działała), ale każda kolejna bezsenna noc powoduje u mnie kompletne załamanie i totalny brak sił, dlatego ciągle to cholerstwo łykam.
  15. zaczarowana, ja cały czas jem trazodon, od jakiegoś miesiąca. I to w dawce dwóch tabletek. Mimo to, bez zolpa udało mi się zasnąć dosłownie kilka razy. Być może na następnej wizycie uda mi się lekarza w końcu namówić na miansę albo mirtę. Gorzej będzie, jak się okaże, że one też na mnie nie działają
  16. Estera1 na szczęście nie, chociaż nie wiem jak by było gdybym nie brała zolpa
  17. A jak się śpi po 2 h na dobę to niby nie?
  18. Ja bym bardzo chciała zrozumieć dlaczego się tak trudno tego cholerstwa pozbyć, jak już się pojawią problemy z bezsennością. Czynnik wywołujący znika, a mimo to nadal nie można spać. Tak jest w wielu przypadkach, o których tu czytam. U mnie zaczęło się od stresu związanego z sesją, potem doszły natrętne myśli ("a co gdybym przestała spać" - o zgrozo, spełniło się.) Sesja minęła, natrętne myśli także, a ja od ponad dwóch miesięcy nie przespałam normalnie jednej nocy.
  19. estera1, nadal nie jest tak jak było, budzę się kilka razy w nocy, ale jest dużo lepiej w porównaniu z tym co było. Mogę już w miarę normalnie funkcjonować. Ketrelu nie biorę od tygodnia, bo sprawia, że mam bardzo dziwne stany, nie wspominając już o zamuleniu. Śpię około 6,7 godzin, zależy. A Ty jak tam?
  20. wieslawpas, musisz dać czas temu lekowi. Ja od jakiegoś czasu trochę lepiej śpię po Trittico, a biorę go już z miesiąc i dopiero teraz zaczął działać. Z mirtą będzie na pewno podobnie
  21. Tańczący z lękami, może banalne pytanie, ale magnez łykasz?
×