Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lutek

Użytkownik
  • Postów

    67
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lutek

  1. Sensacyjne odkrycie naukowców. Za nerwicę natręctw może odpowiadać wadliwie działający układ odpornościowy, a nie mózg, jak do tej pory sądziliśmy. Nie potrafisz wyjść z domu bez kilkukrotnego wracania się i sprawdzania, czy zamknęłaś drzwi? Myjesz ręce kilkadziesiąt razy dziennie? Jeśli tak, to najprawdopodobniej masz nerwicę natręctw. Ta choroba polega na przymusie wykonywania pewnych czynności. Najczęściej chory robi je wbrew sobie, jednak nie potrafi przestać. Do tej pory za tę dolegliwość obwiniano mózg, a najskuteczniejszą formą leczenia była psychoterapia. Najnowsze badania sugerują, że za nerwicę natręctw odpowiada wadliwie działający układ odpornościowy. Badacze przeprowadzali doświadczenia na myszach dotkniętych podobną przypadłością. Gryzonie ciągle czyściły swoją sierść, aż na ciele tworzyły się rany. Naukowcy odkryli, że za tym zachowaniem stoi gen kodujący pewne białko. Za wytwarzanie tego białka odpowiadają komórki układu odpornościowego. Produkuje je szpik kostny. Okazało się, że przeszczep szpiku od zdrowych myszy sprawił, że natręctwa u chorych gryzoni ustąpiły. Oczywiście u ludzi przeszczep szpiku nie wchodzi w grę jako terapia, bo to operacja zbyt poważna. Ale być może dzięki odkryciu przyczyn choroby, uda się stworzyć skuteczne leki przeciwko nerwicy natręctw. Wiele wskazuje na to, że zaburzenia obsesyjno-kompulsywne są raczej wynikiem defektu układu odpornościowego niż mózgu. Sugeruje to, że pacjentom walczącym z chorobą upośledzającą ich życie pomogłaby zupełnie inna metoda terapii niż dotąd stosowane. Myszy regularnie pieczołowicie czyszczą swoją sierść. Naukowcy ustalili, że gryzonie z wadliwą wersją genu Hoxb8 robią to tak intensywnie, że na ciele tworzą się łyse plamy, a niekiedy i rany. Zachowanie zwierząt przypomina działania ludzi z trichotillomanią, którzy odczuwają przymus wyrywania włosów. Białko kodowane przez Hoxb8 bierze udział w rozwoju układu nerwowego, dlatego u myszy, które go nie mają, pojawiają się nieprawidłowości w obrębie rdzenia kręgowego czy w zdolnościach czuciowych, z wrażliwością na ból włącznie. Teoretycznie może to prowadzić do nadmiernego czyszczenia, choć genetyk molekularny Mario Capecchi ze Szkoły Medycznej University of Utah i zespół wykazali, że myszy z defektem obsesyjnie myją także swoich pobratymców. Sugerowałoby to, że problemem nie jest zaburzenie czuciowe, lecz coś o pochodzeniu mózgowym. Gdy Capecchi i zespół zaczęli w mózgu szukać komórek wytwarzających Hoxb8, sądzili, że będą to neurony kontrolujące zabiegi higieniczne. Okazało się jednak, że za produkcję odpowiadał mikroglej, czyli tkankowo specyficzne rezydentne makrofagi, które m.in. biorą udział w odpowiedzi immunologicznej. O ile część z nich powstaje w mózgu, o tyle reszta wywodzi się ze szpiku kostnego. Amerykanie ustalili, że w mózgach myszy z wadliwym genem Hoxb8 występuje o 15% mniej mikrogleju niż zwykle. Akademicy postanowili sprawdzić, czy nieprawidłowy mikroglej skłania gryzonie do nadmiernej dbałości o czystość, przeprowadzili więc przeszczep szpiku. Przenosząc szpik od myszy pozbawionych białka do organizmów zdrowych zwierząt, wyzwolili u nich przymus czyszczenia. Jeśli transplantacja miała odwrotny kierunek, tzn. 10 myszy z wadliwym genem otrzymało szpik od zdrowych gryzoni, intensywność oraz częstotliwość iskania i lizania się zmniejszała. W ciągu kilku miesięcy u 4 zwierząt nastąpiło pełne wyzdrowienie, a u pozostałych 6 wyrastały włosy i zabliźniały się rany. Badacze z Utah sądzą, że wynikające z braku genu Hoxb8 zakłócenia czuciowe nie wyzwalają nadmiernego czyszczenia. Kiedy usunięto go bowiem wyłącznie z komórek rdzenia, zwierzęta wykazywały co prawda zmniejszoną wrażliwość na ból, ale nie myły się zbyt intensywnie. Zupełnie inaczej działo się po wyeliminowaniu genu tylko ze stanowiących źródło mikrogleju komórek krwi. Wtedy nadmierne mycie się już pojawiało. Obecnie zespół sprawdza, czy u ludzi z trichotillomanią występują mutacje Hoxb8. Capecchi podkreśla, że nie zaleca przeszczepiania szpiku u ludzi z zaburzeniami psychicznymi. Wg niego, jest to niosący ze sobą ryzyko komplikacji, drogi zabieg, wykonywany wyłącznie przy zagrażających życiu chorobach, np. białaczce. Przynajmniej na razie lepiej pozostać przy tradycyjnej terapii behawioralnej i Prozacu.
  2. Lutek

    GOTU KOLA

    quartzey, a nie wiesz czy jest ona powszechna w aptekach czy z skądś zamawiasz ?
  3. Lutek

    zaś poległem

    i wszystko się zjebauo pale 2 dzień w niedziele poległem z lękiem ale po 1 papierosie dziennie ale tak jestem wkurfiony na siebie tak mocno jestem wkurfiony na siebie że nie wiem co, nie wybacze sobie tego do końca życia że wczoraj zapaliłem. Babcia i mama mnie powstrzymywały cały dzień przed zapaleniem (w tym sensie że mnie pilnowałym żebym nie wyszedł z domu żebym szedł pod tesco żeby ktoś odstąpił papierosa, ,raz uciekłem ale mnie mama złapała,2raz mi się udało uciec ale wróciłem się z powrotem bo chęć nie palenia wzięła na de mną góre, potem jeszcze kilka prób było), kilka razy się nawet darłem o te papierosy bo ten lęk był tak silny, i wreszcie nie potrzebnie zrobiłem haje na wieczór (no po huy kura do kury nędzy yebanej mać w huy) i mama mi rzuciła papierosy na morde, jakbym nie zrobił tej haji to by mi nie rzuciła, a jak to by nie zadziałało to trzeba było przyjść do pokoju i pozwolić sobie odebrać papierosy, potem gdy już wyszedłem na klatke zapalić to tuż przed samym zapaleniem mi coś mówiło nie pal i trzeba było wziąść i przynieść tego papierosa mamie. Boże jaki głupi jestem że dałem się temu lękowi zdominować, zamiast się zastanowić co będzie, gdy zapale to nie ja musiałem zapalić ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh. A lęk był okropny bałem się że kiedykolwiek w przyszłośći będe chciał mame zabić jak nie zapalę. Boże święty a jak nie paliłem te dni to miałem coś czego kolwiek nigdy nie doświadczyłem podczas rzucania - nie odczuwałem wogóle nałogu, w 0% mnie ciągnęło do nałogu, nie chciało mi się palić, nie kusiłol mnie, nioe ssało mnie, nawet mi nie przychodziły myśli o paleniu i zamiast to wykorzystać i nie dać się temu lękowi wtedy bym wytrzymałe 6 miesięcy bez palenia to nie ja musiałem uledz. sorry przez przypadek założyłem temat ten post miała być w dziale Nerwica Natręctw - Moja Historia -- 03 gru 2013, 19:59 -- pale na szczęście po 1 dziennie
  4. Kochani, udałoooooooooooo się nie palę już 2 dni pokjonałem te wstrętne kureskie lęki Boże nawet nie wiecie jak się bardzo cieszę.
  5. fluanxol (2,2,0)+ fevarin (1,1,0) + olanzapina (1)
  6. ja też mam że się boję że mamę zabije. Też mam lęk przed ostrymi narzędziami.
  7. Z ciekawości chciałem się zapytać czy Waszej OCD też towarzyszy czasem agresja, bo ja przyznam że jak mnie jakieś natręctwo prześladuje miesiącami, to ja się tak irytuje że potrafię coś rozwalić. To że natręctwo każe mi coś zrobić i ja to miesiącami wykonuje doprowadza mnie niekiedy do takiej furii że nie wiem co, ja nie potrafię tego znieść - takiego bycia nieustannie niewolnikiem, ciągle próbuje się temu sprzeciwić ale nie potrafię i to mnie tak irytuje że nie wiem. W moim pokoju są dwie dziury w ścianie bo tak w nią waliłem pięścią że skruszała, kiedyś drzwi wywaliłem - takie plastikowe, zasuwane, wyżywam się często na przedmiotach.
  8. spróbuj teraz nie zapalić i zobaczysz że Twoja matka nadal żyje, nic sie nie dzieje? Powiedzieli mi żebym tak zrobił ale ja nie posłuchałem - bo nie potrafię się temu lękowi przeciwstawić. A jeżeli chodzi o doktor Pląder to ona nie pracuje już w szpitalu tylko przyjmuje na ulicy Kłodnickiej na Brynowie w Katowicach, poradnia nazywa się femina. Ja do niej chodze, ale nie jestem z niej zadowolony.
  9. wystarczy, że się chirurgowi lekko ręka zatrzęsie i można zostać sparaliżowanym.
  10. jakie to jest kurva smutne jak się nie ma znajomych, pierolona samotność. Współczuje Ci jak i wszystkim któzy cierpią na samotność. -- 28 lis 2013, 00:41 -- Zwykłe spotykanie się to coś w rodzaju: "Cześć/dzień dobry" do duzo starszej sąsiadki i ludzi, których się zna z widzenia, Ja mam tak samo do tego mieszkam z babcią i z mamą bo rodzicie się rozwiedli... ehhhhhh pierolone życie.
  11. Mam pytanie: o co chodzi z tą serotoniną. Zakładając że nerwice natręctw powstają (chyba, nie wiem jakby coś to mnie poprawcie) w trakcie traumatycznego przeżycia to jak się ma serotonina do tego ? Przecież nie może serotonina zacząć znikać pod wpływem traumatycznego przeżycia. C zy jest możliwe że rodzimy się z dużą zawartością serotoniny a po kilku latach nam ona zaczyna maleć ?
  12. hej ja mam taki sam problem tylko żę w innej kwesti, a mianowicie chce rzucić palenie a nie mogę bo się boje że jak rzuce to że mame zabije, tak się dalej dzieje mimo że już rzucałem kilkanaście razy na początku nie miałem takich natręctw z tymi papierosami aż z czasem chwyciło jak zwykle za to na czym mi najbardziej zależało. Mam dosyć od 5 miesięcy nieustannie próbuje rzucić palenie i z dnia na dzień sobie obiecuję że jutro rzuce i dalej pale. pale nawet pomimo tego że za każdym papierosem 10 razy mam wstrętne odruchy wymiotne, tak dużo pale że aż czuje dym w gębie, chepie mi się siarkę, kwaśna ślina mi leci i coraz gorzej się czuje fizycznie - kompletnie kura beznadziejna sytuacja bo jak tak dalej pójdzie tgo dostane raka płuc i umre. W moim przypadku jest tak jak u Ciebie trafiłem do szpitala z tym lękiem i wróciłem ze szpitala z tym lękiem, leki mi zmienili po których nic się nie zmienia w kwestii lęku, ja nie wiem już co mam poprostu zrobić, nie potrafię racjonalnie tego pokonać, nie potrafię zrobić na przekór tylko jestem niewolnikiem tego pierolonego lęku. Oba nasze przypadki są beznadziejne i bardzo Ci współczuję a nic Ci nie doradze bo sam jestem w ciemnej dupie ehhhhhhhh co to jest za wsrętna cholerna złośliwa i wredna choroba, nie wiem czemu my (całe forum) akurat musimy na to chorować.
  13. nie wiem tak jakoś ... -- 27 lis 2013, 22:13 -- może mam do tego wszystkiego fobie społeczną bo miałem w życiu taki okres że nie chodziłem do liceum bo się bałem wychodzić z domu, czasami nie wiem czemu trochę się boje ostatnio ludziów,
  14. wiem że post wcześniej pisałem że moje życie towarzyskie wygląda tak że przy ludziach się kontroluję, ale chciałem sprostować wyglądąło. Teraz po przerwaniu studiów nie mam żadnych kolegów i choć oni się chcą spotkać to ja nie chcę bo jakoś mi tak głupio po takim czasie, a tak to mam jednego ,,kolege'' któy przychodzi do mnie tylko na papierosy wyłudzacz jeden a ja go przyjmuje bo mi brakuje ludzi.
  15. Witajcie, robiłem ostatnio badania i wyszło mi że mam całkiem sporą niedoczynność tarczycy, nie wiecie czy to ma wpływ na nerwice natręctw, bo ja się odkąd nie biorę leku na nadczynność tarczycy tak źle czuję że to jest nie do opisania, codziennie nie do wytrzymania dużo natręctw, często płacze, ja nie wiem co ja mam robić, jutro ide do lekarza przepisze mi znowu t leki na tarczyce może mi ten lęk zniknie bo ja już nie mogę ... gdybym tylko się nia bał zabić to bym się zabił a tak to nie mam odwagi i musze żyć na tym podłym świecie
  16. Jak myślicie czy można dostać nn od szczepionki przeciw alergicznej ? dodam tylko tyle że mój kuzyn dostał po niej potężnego wstrząsu anafilaktycznego jak nie poczekał chwile z wacikiem. -- 27 lis 2013, 22:35 -- Szukałem i znalazłem informacje o tej szczepionce którą brałem i wszystko się zgadza, tylko nie umiem sobie przypomnieć czy ja już wcześniej byłem chory na nn czy nie. Zanim zastosuje się Novo-Helisen Depot Nie należy stosować produktu Novo-Helisen Depot, jeśli współistnieją : • zapalenia dróg oddechowych, ponieważ wzrasta ryzyko działań ubocznych, a efekt kliniczny może być niewystarczający • nieodwracalne zmiany wtórne narz ądu, w którym zachodzi reakcja alergiczna (np. rozedma płuc, rozstrzenie oskrzeli), ponieważ odczulanie jest wówczas nieskuteczne • choroby układu sercowo-naczyniowego, ponieważ wzrasta ryzyko działań niepo żą danych po podaniu adrenaliny, która jest stosowana w razie powik ł a ń po szczepieniu • leczenie beta-blokerami (tak ż e w postaci kropli do oczu), poniewa ż os ł abiaj ą efekt dzia ł ania adrenaliny • stwardnienie rozsiane oraz choroby autoimmunologiczne, niedobory immunologiczne (tak ż e równoczesne leczenie immunosupresyjne), choroby kompleksów immunologicznych, z uwagi na ryzyko pog łę bienia zaburze ń uk ł adu immunologicznego i niewystarczaj ą cy efekt kliniczny • choroby zapalne/gor ą czkowe, ci ęż kie ostre i przewlek ł e schorzenia, czynna gru ź lica, poniewa ż mo ż e doj ść do pogorszenia ich przebiegu • ciężkie zaburzenia psychiczne, ponieważ ścisła współpraca ze strony pacjenta jest podstawowym warunkiem bezpiecze ń stwa i skuteczno ś ci odczulania • ci ąż a - z uwagi na ryzyko reakcji anafilaktycznych, które gro żą niedotlenieniem p ł odu Nale ż y zachowa ć szczególn ą ostro ż no ść w przypadku: równoczesnego leczenia inhibitorami ACE, poniewa ż mog ą nasili ć dzia ł ania uboczne produktu (spadek ci ś nienia krwi) dzieci poni ż ej 5 r. ż z uwagi na gorsz ą wspó ł prac ę i mniejsz ą akceptacj ę ni ż u doros ł ych. -- 27 lis 2013, 22:37 -- aha jeśli wpółistnieją, sorry za pomyłkę
  17. No dokładnie tak było jak pisze, ten szpital to porażka. -- 27 lis 2013, 15:01 -- Zamiast mnie zamknąć do izolatki chodzi mi o to że jak mam problem z rzuceniem palenia bo że jak rzuce to że mame zabije to powinni mnie wtym szpitalu właśnie zamknąć do izolatki na tak długo aż bym się przestał bać a oni mnie dali normalnie na oddział gdzie była pieprzona palarnia i chodziłem kiedy chciałem, Boże jak se wspomne jak tam było zakopcone to aż mi się niedobrze robi. -- 27 lis 2013, 15:09 -- ladywind ale nie martw się jeżeli Ty jesteś zaradna życiowo to być może Ci tam pomogą w walce z objawami, chociaż wątpie. Mnie od razu przejrzeli, że sobie sam posiłków nie przygotuję, żę na przepustki sam nie jeżdżę - z czasem się to zmieniło, bo ja potrafię się po mieście poruszać, tylko rodzice byli w okresi pobytu w szpitalu nadopiekuńczy, w Katowicach znam dużo ulic. Spróbować możesz ale mnie ten skład lekarzy nie odpowiada.
  18. mnie zbytnio nerwica natręctw nie przeszkadza w kontaktach z ludźmi, ba nawet obecność ludzi sprawia tak że muszę się pilnować żeby nie zrobić czegoś głupiego, staram się kontrolować kompulsje i nie zamyśliwać się - czasami nie wychodzi, motywuje mnie żeby się dziwnie nie zachowywać.
  19. ladywind dzięki za odpowiedź, słuchaj tak się składa że ja właśnie byłem w te lato na oddziale u doktora Żerdzińskiego w Szopienicach i z całego serca nie polecam ani tego lekarza ani tego szpitala. Co to za szpital skoro ja rozmawiałem z moją psycholog - bardzo nieprzyjemna z charakteru z doktorem Żerdzińskim i z moją lekarką - jedyna w porządku osoba na tym odzdziale !!!!!!!!!!!! z 8 razy i ten skład zabrał się za moje leczenie od strony zaradności życiowej mówiąc mi że jestem niesamodzielny itd tak jest to prawda ale ja liczyłem na to że będą mi przerywać natręctwa, zajmować je czymś innym, będą ze mną rozmawiać o lęku, wskaża jak go pokonywać, pokażą mi jakieś ćwiczenia jak walczyć z nn a oni się uparli na to jedno. Z psycholog rozmawiałem 2 razy i też o tej samodzielności i niezaradności życiowej i od uzależnienia od rodziców ale nie zajęli się wogółle moimi objawami a na to liczyłem. Na jednej ze stron internetowych pisze że w jakimś szpitalu leczą właśnie takimi metodami jak np. gościu się boi strasznie brudu to go wsadzają do błota/brudu na siłę i tak długo to powtarzają aż chory się przekona żę jego myśli są nieprawdziwe i żę nic się nie stanie. -- 26 lis 2013, 18:42 -- ehhhhhh widze że nikt mi nie pomoże jak sam sobie z tym nie poradze ... no cóż taka to choroba jest. -- 26 lis 2013, 21:10 -- kurva zaraz mnie popiertoli po prostu tego się już nie da wytrzymać za każdym papierosem mi się 10 razy robi odruch wymiotny a ja mimo to pale bo się boje że mame zabije jak rzucę no to jest chore poprostu i ciągle mi się przesuwa data rzucania. Nie moge tego już znieść po prostu nawet się nie umiem zaciągnąć bo już wyrzucam ten dym przez odruch wymiotny, może to dla kogoś jest błahostka ale to jest po prostu męczarnia, przez jakieś głupie lęki zachoruję na raka płuc. Wiem że jestem miękką ci*ą i się użalam ale ja już jestem tak zdesperowany że nie umiem normalnie żyć no. Wiem że muszę się wziąć w garść i to pokonać ale jak jak te lęki są tak silne że nie do opisania. Więcej już w tym temacie nie napisze bo nikt nie lubi słuchać jak się ktoś użala nad sobą.
  20. jakie leki byście mi polecali na takie silne lęki ? proszę o pomoc
  21. Natol tu nie chodzi o to że ja mam nałóg papierosowy bo ja nie czuję głodu nikotynowego, tylko pale bo się boje że jak rzucę to że coś złego się stanie. Przeczytaj uważnie mój pierwszy post.
  22. tak mi powiedziała moja pani pulmonolog (lekarz od płuc) że tak wyczytała i że podobno tabletki z medyczną marihuaną która nie daje kopa z Czech łagodzi nn może macie jakieś info na ten temat bo ja przekopałem cały internet i nic nie znalazłem z kąd ona to wzięła, owszem znalazłem 2 strony po angielsku dałem do tłumacza google i pisało że podobno leczą tym ale czy to prawda ?
  23. Nie znacie może jakiś leków które by mi pozwoliły pokonać ten lęk z tymi papierosami ? Ja wiem że ja to musze sam zwalczyć, ale żeby mi chociaż pomogły ehhhhhhhh. Ale co z tego że Wy mi podacie te leki jak moja lekarka mi nie chce zmienić tych leków, ale dobrze wiedzieć jakie bo za nie długo będe zmieniał lekarza. A co myślicie o lekach i o takim połączeniu jak Fluanxol Fevarin i Olanzapina ?
×