Skocz do zawartości
Nerwica.com

marwil

Użytkownik
  • Postów

    1 932
  • Dołączył

Treść opublikowana przez marwil

  1. _Jack_, Człowieniu man! Na Esci, Twój ptak nie ma szans zaćwierkać. Nie tylko erekcja, cała męskość jest ubita. Na własne życzenie chemicznie się kastrujesz. Poproś swego doca - proroka - co obiecywał cud po roku małej dawki wenli o jakiś ludzki lek - bupropion, mobemid, Trittico itp. SSRI, nie dość, że robią z mężczyzny eunucha, to jeszcze zobojętniają na wszelkie pasje życia. Jedyne co mogą dać to marną wegetację, bez wielkiego cierpienia - efekt zombie. Ten człowiek, wie co pisze.
  2. Widmo, Jeśli nie wiesz, co to jest zamulenie na kwecie, to jasne, że nie wiesz co to odmulenie :) Nie chce mi się szukać naukowych formułek. To, że lek działa jakiś czas, nie znaczy, że jego poziom nie spada, co powoduje odmulenie, więc moje zdanie, na które się powołujesz nie kłóci się z żadnym innym. Jeśli chce Ci się szukać, to popatrz na okresy półtrwania wersji XR. Margoo - życzę dobrego samopoczucia.
  3. Widmo, Antymaniakalnie - co masz na myśli? Stąd pytanie do margoo czy brała to na stan manii. Bądźmy precyzyjni. Jako stabilizator być może przyjmuje się 300. Do leczenia manii - powyżej 600mg. Wątpię czy nagłe odstawienie kwety powoduje stan maniakalny następnego dnia, czy tygodnia. Lek i tak dziala pewien czas, nawet po odstawieniu. Odmuliło tylko Koleżankę i nabrała ochoty na imprezkę. Po tygodniu chlania, po miesiącach wcześniejszego niechlania - też bym zdychał. Pewnie doszły skutki odstawienne - dawkę powinno zmniejszać się powoli.
  4. maargooo, brałaś 300mg kwety na zdiagnozowany stan maniakalny? 300 to dawka przeciwdepresyjna, przeciwmaniakalne są dwukrotnie wyższe. Kwetiapina to siekiera, wsród leków jakie brałem i ścina człowieka. Nie dziw się, że przy nagłym odstawieniu tego zamulacza nie mogłaś spać. To mogła być mania urojona po odstawieniu, tym bardziej, ze wspominalaś, że energia Cię momentami opuszcza. W manii nie opuszcza - lata się 24h, jak kot z pęcherzem. Byłem pobudzony po odstawieniu Esci i mirty, ale nie był to stan maniakalny, tylko reakcja organizmu po uwolnieniu się od tych trucizn. Odwrotnie po bupropionie - pobudzaczu- po odstawieniu łapałem kilkutygodniowe zamuły. Jeśli jakiś partacz pędził ten zapewne pyszny bimber, to nie dziwi mnie chęć ucieczki przed skutkami do szpitala. Nie wiem, w jakim jestes wieku, bo ja np. po ostrym przepiciu zdycham ze 3 dni, a dawniej był tylko poranny kac.
  5. Nordic w Tanzanii też dobrze by mi zrobił, pod warunkiem, że nikt by mnie nie zobaczył o kijkach. Spaliłbym się ze wstydu
  6. PS Łatwo srać na depresję, gdy przechodzi. Pamiętajcie - przechodzi.
  7. Czekajcie na poprawę, szczególnie depresyjni. Po prawie dwóch latach wygrzebuję się powoli. Z racji mojego typu choroby i kilkunastoletniej praktyki, gdy pisałem rok temu pierwsze posty na forum będąc w głębokim lochu - wiedziałem, że zacznie przechdzić. Przeliczyłem się tylko z terminem- miała być wiosna... Będąc na jakichkolwiek lekach w tym czasie, oprócz Wellbutrinu i małej dawki Lamo - warzywiałem w trójnasób. Boję się tylko wyjebania w psychotyczne góry i szpitala. Na depresję sram. Browary są wskazane.
  8. Widmo, Mam pewną tolerancję, ale już zlituj się proszę. Choruję jebanych 15 lat i jak czytam wyguglane frazesy typu "renesans litu" to mi sie flaki przewracają. Dokładnie jest tak jak przeczytałem powyżej: ChAD jest "chemiczny" i tyle w temacie. Przyczynkiem do diagnozy jest m.in. lekooporność, więc moim zdaniem nie warto katować się antydepresantami. Czekać - przechodzi.
  9. Choruję już parenascie lat, więc coś baknę na temat lęku i depresji w ChAD. Pierwsze depresje bezlękowe. Pierwsze psychotropy (fluo, franek, paro) - leny straszne. W trakcie ewolucji mojej choroby lęki zanikły i tak jak wspomina Lucy1979 pierwsze skrzypce grają zmęczenie, niemoc, anhedonia.Oprócz kilku hipomanii notuję 2 ostre manie z objawami psychotycznymi. Nie pogarsza mi się. Jest jak na źle - nieźle. Zmęczenie mniejsze. Wzmożony lekko napęd (kiurwa normalny?) Lepiej się czuję robiąc cokolwiek - miewalem już takie fazy. Dokucza brak relaksu. Spokój poza zasięgiem. Wkurw goni irytację i zniecierpliwieniem pogania, na dysforii podparty. Na wolny czas wieczorny - nadal najlepszy bro. W Żabie 6 Trawożerców za 13 PLN, choć wolę 3 mocniejsze - coś w stylu Chojrak, VIP, Kuflowe. ..... w krzyż cyklofrenii.
  10. Blok H1 jest na wykresie na samym początku osi dawka^działanie, więc wg mnie blokuje rec. H1 praktycznie każda dawka powyżej 0mg. Na dopaminę (blok. rec. D2) wpływa dopiero dawka 800mg. Zresztą czuję jak muli 6mg - więc jestem wiarygodniejszy od wykresu.
  11. Znany mi ten wykres. Kwetiapina muli blokując silnie receptor histaminowy (H1). Dla mnie z wykresu nie wynika, że małe dawki nie wpływają na receptor histaminowy. Jestem strasznie czuły na ten lek i wg mnie blokuje rec. H1 od najmniejszej dawki. O ile blokada rec. H1 przy mikroskopijnej dawce 6.25mg jest do przyjęcia - choć odczuwalna - to większe dawki mulą mnie straszliwie. Masz rację co do antyalergików - taka hydroksyzyna - również muli, choć przy kwecie to pikuś.
  12. Litu się nie zmniejsza, tylko bierze dawkę utrzymującą we krwi jego określony poziom.
  13. U mnie susza, mimo to kilka dni temu pojechałem na łąkę z krowami i "jeżami". Zebrałem kilkadziesiąt sztuk, po czym przy pomocy foto z internetu wyrzuciłem te na pewno "nie te". Reszta też była niezupełnie zgodna z wzorcami - no może 4 sztuki. Zjadłem 30 wyselekcjonowanych szt. na surowo - i poczułem jedynie nikły, krótki szmergielek. Trujące nie były, bo żyję, ale na pewno to nie magiczne - jakieś kołpaczki podobno. Hmmm pada od wczoraj, może teraz się pojawią "prawdziwki"
  14. Ja klasyczny Bipolar szamię właśnie tylko 50mg Lamotryginy od chyba maja. Bardzo się zdziwiłem tak niską dawką. W szpitalu mi ją podtrzymali, więc chyba takie dawki są uznawane. Nie wiem, czy to jej zasługa, ale jest w końcu do przyjęcia. Pisałeś w innym temacie że masz cyklofrenie A cyklofrenia to raczej nie jest klasyczny bipolar, klasyczny to jest typ I Więc w cyklofreni takie dawki mogą wystarczyć w innym typie I lub II to bardzo wątpliwe Cyklofrenia to pradawna nazwa Choroby Afektywnej Dwubiegunowej. Typ I jak i II to klasyczna cyklofrenia. Nikt mi nie wytypował typu, lecz mam raczej II - równie klasyczny jak I.
  15. Ja klasyczny Bipolar szamię właśnie tylko 50mg Lamotryginy od chyba maja. Bardzo się zdziwiłem tak niską dawką. W szpitalu mi ją podtrzymali, więc chyba takie dawki są uznawane. Nie wiem, czy to jej zasługa, ale jest w końcu do przyjęcia.
  16. Depakiniarz, to już lepsze na sen zolpidem, zopiclon zamiast benzosów - bezpieczniejsze - mniej uzależnia. (Chociaż jeśli spojrzeć na bełkot naćpanego tym Wieslawapasa - to też strach się bać)
  17. Czyli jeśli wkurwia to odwrotnie - dać w mordę, a nie siedzieć cicho jak zazwyczaj?
  18. Widmo, Prawdopodobienstwo, że wpadnę w hipo, to jak rosyjska ruletka. Lamotrygina, którą podjadam przed hipo nie chroni. Nie boję się hipo, tylko potężnej manii, w której u mnie występują objawy psychotyczne. Triggerem manii mogło być palone zioło - stuknie wnet 2 lata od zaniechania samoleczenia tym sposobem - choć nie powiem działało zacnie na depresje. Do psychoterapii nikt mnie nie przekona jak i póki co do żadnych do leków przeciwdepresyjnych. Kwetiapina w mikrodawce 6.25mg poprawia jakość snu, muli niezauważalnie i w tym widzę poprawę mojego stanu. Poprawa sukcesywna od kilku tygodni. Staram się nie pić więcej niż 3 browary. Po 4 gorzej się czuję zauważalnie następnego dnia.
  19. Ta "trzęsiawka" to może była lekka akatyzja po amisulprydzie.
  20. Wstalem, piję kawę i palę. Wkrótce tron i do pracy. Śniadań nie jadam :) od wczoraj o tej porze na dworze ciemno. Niedługo zmiana czasu i upregulacja snu. -- 14 paź 2014, 07:18 -- Ale żarcie dobre, przynajmniej u mnie w Gdańsku na Srebrzysku. Jak leżeć to tylko tam. Żarełko idealne, kompocik, ziemniaków tyle i sosów ile się chce, surówek tak samo, tylko taka zasada że jedna porcja mięsa. Jak coś zostawało, to się grzecznie prosiło i dostawało mięso na dokładkę. Codziennie co innego, raz zrazy, raz palki, trzeci raz piersi, potem pyzy z mięsem, gulasz /cenzura/, można było wpierdalać do woli. Tak było na dziennym, nie wiem jak na całodobowym, ale korzystali z tej samej kuchni. W domu lepiej nie jadłem xDquote] O to dobrze trafieś. U mnie porcje głodowe, na ogół niesmaczne. Z dokładek tylko zupy - jednorodne breje o mało zróżnicowanym posmaku. Kolacja o 17 - ostatni oficjalny posiłek, później o 20,00 wystawione resztki z kolacji dla głodomorów. Ciągła bitwa o chleb, do którego na śniadanie i kolację pół łyżki masła i 4 plasterki wędliny. Miałem częste odwiedziny, więc dawałem radę, ale żal było tych biedaków, którzy prosili o coś do zjedzenia. Solidarność kwitła, więc większość dzieliła się prowiantem.
  21. Priviet !!! Zdzirsko puściło, ale nie do końca. Działam już na dostatcznym poziomie, mogę pracować, zająć sie różnymi sprawami. Świat jest do przyjęcia i nęcą niektóre jego aspekty. To teraz pora na kozetkę? xDDD Taak, uwalę się na kozetce z trzema psychologami w szkle i wyleję w siebie goryczkowe żale. Jeszcze tylko zmęczenie dokucza i często nerwowy nastrój. U mnie to czysta fizjologia, żadne psychologiczne smuty. Intel, te szpitale to faktycznie zasyfiałe siedliska. Stare graty, przetarte szmaty. Podczas pobytu sprawdzali łby na wszawicę - moja łysa, więc bezpieczna.
  22. Doszedłem do wniosku, że sram na luksusowe dobra doczesne. Bez objawów tej skurwiałej choroby byłbym goły i wesoły. Cytuję Cię, bo piszesz, ze na poprawę już nie liczysz. Poprawa zawsze przychodzi. Mnie telepie już prawie dwa lata, ostatnio nieco lepiej a w ogóle to lepiej mi na samej Lamo, niż na jakichkolwiek antydepach. Mam nadzieję, ze rekord (3 lata w dupie) nie zostanie pobity. Trzeba to przeczekać. Byłem tydzień temu po recke na Lamo. Dokucza mi zmęczenie i drazliwość, więc zasugerował jakiś SSRI. Uprzejmie odmówiłem, za to stanowczo poprosiłem o Clonazepam. Kręcił nosem, więc mu powiedziałem, że to nie dla zabawy. Zjadłem dla testu 4 mg- nie taki Obuch jak alpra, wiotczeje się po nim- nogi jak z waty i zataczanka. Dalej podjadam 6.25 mg kwety na sen. Większa dawka ciągnie w dół. Trzymaj się Maciey, w końcu to puści. -- 05 paź 2014, 02:43 -- Intel przetraw to jeszcze, kara niedługa i pewnie możliwość wcześniejszego zwolnienia jest jakaś. Jeszcze musimy się przecież nacieszyć tym CHADem.
×