Skocz do zawartości
Nerwica.com

Indifference1

Użytkownik
  • Postów

    1 694
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Indifference1

  1. Indifference1

    Samotność

    Nie no trzymajcie mnie
  2. Indifference1

    Samotność

    devnull, to było dawno. Może te wszystkie zdjęcia z konkursu jeszcze gdzieś na forum są, ale ja swoich na komputerze nie trzymam
  3. Indifference1

    Samotność

    devnull, już mnie nie ma, spadam stąd. A zdjęć nie mam.
  4. Indifference1

    Samotność

    Storożak, brak słów. Nie wiem co takie osoby jak ty robią na takim forum.
  5. Indifference1

    Samotność

    Poważne związki i zobowiązania? Ależ ja nie planuję ślubu ani, broń boże, dzieci. Chyba nie o to chodzi w tym temacie, nie sądzisz? Masa osób się przewinęła w tym temacie, którym brakuje drugiej osoby. Po prostu bliskości, rozmów. Nie wiem, to chyba normalne ludzkie rzeczy niezależnie od wieku. Tak mi się wydawało.
  6. Indifference1

    Samotność

    Nikomu się nie chwalisz facetem? Daj spokój, to po co ci on?
  7. Indifference1

    Samotność

    abstrakcyjna, zostałam potraktowana jak 13 latka, która napisała coś w stylu "boshe pomuszcie bo sie zabije, bartek z 3c nie odpowiedzial na mojom zaczepke, nie mam jusz po co życ". Jeszcze mnie tak forum nie rozczarowało, a nowa to ja tu nie jestem
  8. Indifference1

    Samotność

    To takie dziwne, że 20-letni człowiek chciałby mieć bliską osobę? W takim razie oświeć mnie w jakim wieku aktywuje się taka potrzeba bo jestem ciekawa.
  9. Indifference1

    Samotność

    Nie wiem gdzieście wyczytali, że mam 18 lat albo, że moi znajomi mają 17/18. Pisząc ostatnie naście miałam na myśli, że za miesiąc będzie już 20. Cóż, rzeczywiście tutaj chyba ja się walnęłam. Ale dean fajnie sobie dopowiedziałeś o tych moich znajomych. Możesz zacytować gdzie określiłam ich wiek? Może ja jednak mam coś z głową i nie kojarzę co piszę. Ale żeby było już jasne: Mam 20 lat i jestem właściwie najmłodsza wśród moich znajomych i młodsza od kuzynostwa. I tak, moi kuzyni w wieku 20 lat byli już w kilkuletnim związku, 1 związek na 2 przetrwał i są obecnie zaręczeni. 2 koleżanki z pracy (rok starsze) też zaręczone. Także no, jest mi trochę nie na rękę, ze wszyscy wokół są zakochani i w ogóle. I serio, będziecie mi pisać, że mam 20 lat i mi się spieszy? Przecież pewnie za 5 lat dalej tu będę, i dalej sama. Do tego czasu mam się tu nie udzielać rozumiem? Bo dziewczyna w wieku 20 lat nie ma myśleć o facetach, tylko się brać za naukę? Spoko. To trzymta się. Nie będę więcej przeszkadzać ludziom z prawdziwymi problemami. Ahh no i oczywiście, chcę kogoś żeby się pochwalić przed koleżankami. Ale, że widuję je raz na pół roku to obowiązkowo związek na facebooku, inaczej koleś może spływać -- 21 sty 2015, 20:24 -- Storożak, pozazdrościć życia jeśli w wieku 20 lat nie miałaś żadnych problemów. Ja już w wieku 10 miałam na głowię matkę alkoholiczkę. Nie do pomyślenia prawda? A najgorsze, że moja siostra ma 7 i tak właściwie ma ten sam problem od urodzenia.
  10. Indifference1

    Samotność

    ( Dean )^2, jak mówię, że znam to znam. Wszyscy w związkach, a jeśli nie w związkach to się z kimś spotykają. Tylko ja jestem takim nie-wiadomo-czym, z którym nikt nie chce nawet rozmawiać. Za miesiąc skończę ostatnie naście lat, a doświadczenia mam jak 14 latka. Chociaż może 13, bo te 14 to już pewnie swój pierwszy raz mają za sobą, a mi do tego wciąż daleko. Wszyscy moi kuzyni/kuzynki w tym wieku już byli w kilkuletnich związkach. Tylko ja jestem taką sierotą, której nikt nie chce. -- 21 sty 2015, 12:05 -- Widzisz, ty zaakceptowałeś samotność a ja ciągle sobie wmawiam, że w przyszłości kogoś poznam. I tylko doznaję kolejnych rozczarowań. "Do studniówki kogoś znajdę"-nope. "Na studiach kogoś poznam"-nope. "W pracy kogoś poznam"-nope. Co będzie kolejne? "Po studiach w wymarzonej pracy" albo "po wyprowadzce", heh chyba wiem co z tego będzie Ciekawe kiedy spadnę na ziemię.
  11. Indifference1

    Samotność

    ( Dean )^2, znam te uczucie
  12. Indifference1

    Samotność

    To drugie zdecydowanie mi nie grozi, a kaca można przeżyć
  13. Indifference1

    Samotność

    Chciałabym przez chwilę pożyć jako student dzienny. Pomieszkać w akademiku, poznać ludzi, poimprezować. Nie martwić się tym, że nie mam cholernej pracy i tym, że nie będzie za co opłacić studiów. Może nawet bym kogoś znalazła i nie musiałabym, jak teraz, usychać z samotności? 2,8 punktów rekrutacyjnych a wszystko wyglądałoby inaczej
  14. Indifference1

    Samotność

    Wczoraj miałam taki wspaniały sen Śniło mi się, że miałam faceta. Ale takiego kochającego, uroczego faceta. Ten sen to było całkowite przeciwieństwo tego co sobie o nich wyobrażam. Bo niestety jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić sytuację, że to facet szaleje za kobietą Że kocha, że chce z nią przebywać, że chce przytulać, chronić itd. Prześladuje mnie ten sen, chyba wolałabym go nie pamiętać. Czułam się w nim tak inaczej, ciężko to wytłumaczyć. Chyba tak czuje się człowiek, którego ktoś kocha. Jak sobie przypominam te uczucie to chce mi się płakać
  15. Indifference1

    Samotność

    Okres od mniej więcej lutego do niedawna był (za wyjątkiem dzieciństwa) chyba najlepszym w moim życiu. W styczniu odbiłam się od dna i z dnia na dzień czułam się lepiej. Na tyle dobrze, że dałam się ponieść marzeniom, dużo się uczyłam do matury-miałam na to i siły i w ogóle ochotę. Nie przeszkadzał mi brak drugiej osoby obok, byłam w tak świetnej formie, że nawet o tym nie myślałam. Zainteresowałam się nowymi rzeczami, zaczęłam słuchać innej muzyki. Jestem dużo milsza, weselsza, otwarta, rozmawiam z ludźmi. Ciężko mi ocenić swój charakter bo on najwidoczniej się zmienia wraz z humorem Jeśli chodzi o wymagania względem mężczyzn, nie zainteresował się mną nikt. Moje jedyne kontakty z płcią przeciwną to mój kumpel od wielu lat, z którym teraz też studiuje no i ewentualnie zdarzało się, że ktoś na jakieś imprezie mnie pocałował, ale na tym się kończyło i później nawet kontaktu żadnego nie było z tym człowiekiem. Wracając na chwilę do wcześniejszego, obecnie mi gorzej przez cholerną porę roku :/ Także jeszcze trochę poznosicie moje marudzenie
  16. Indifference1

    Samotność

    Zazwyczaj nie gadam o innych i mnie oni nie interesują, no ale jak zobaczyłam jej zdjęcie na facebooku z nowym chłopaczkiem to mi się cierpliwość skończyła. Znam dość dobrze tą dziewczynę i jej byłego chłopaka. 2 całkiem inne osoby. Nie wiem jakie pozytywne cechy może ona posiadać. Jest wygadana owszem, ale ja też do milczków nie należę. Ehhh nieważne. Owszem, robię swoje i nie patrzę na innych. W tygodniu chodzę do pracy, po południami się uczę, weekendy spędzam na uczelni. Ale przychodzi taki moment jak teraz kiedy zastanawiam się po cholerę to wszystko, po co ja się uczę, zdobywam wykształcenie, doświadczenie w pracy skoro i tak życie spędzę sama? Zwiedzę trochę świata za te ileś tam lat i mogę się spokojnie zabić żeby nie zgnić ze samotności.
  17. Indifference1

    Samotność

    Jest taka dziewczyna... Wredna, niezbyt ładna i w dodatku typowa z niej tępa idiotka. Często chodzi na imprezy na których chleje, a potem odwala i chce się bić z innymi (np kiedyś ze mną). No i nie potrafię zrozumieć tego, że była przez kilka lat w związku z takim świetnym chłopakiem, miły, przystojny, inteligentny. Niedawno zerwali, no ale znowu widzę, że ma nowego. Tego już nie znam, ale też jest mega przystojny. Stąd moje pytanie. Faceci... poważnie interesują was tylko takie dziewczyny?... Ten świat jest tak niesamowicie niesprawiedliwy, że brak mi słów. Ja już nie mam sił mieć jakiejkolwiek nadziei, że kiedykolwiek ktokolwiek się mną zainteresuje. Zdechnę w samotności... W dodatku za niedługo stracę pracę, znowu będę się stresować szukaniem nowej, rozmowami kwalifikacyjnymi, początkami w nowej pracy... o ile mnie gdzieś przyjmą. A jak nie to nie będę mieć za co dojeżdżać na studia. Zresztą sesje też zawale. Zabijcie mnie
  18. Indifference1

    Samotność

    kardamon, w sumie jest coś: piłka nożna. Oczywiście nie gram, ale od jakiegoś czasu oglądam
  19. Indifference1

    Samotność

    Ja nawet nie mam żadnych fajnych zainteresowań żeby chodzić na kółka. Chyba, żeby istniało jakieś koło z hiszpańskiego dla początkujących to bardzo chętnie. Ale nic takiego nie ma.
  20. Indifference1

    Samotność

    Ostatnio wyszłam z koleżankami z pracy do kawiarni i zaczęły temat facetów i dzieci. Jedna, zaledwie rok starsza a mówiła, że mogłaby już brać ślub i mieć dziecko. Na szczęście zmieniły temat zanim którakolwiek mnie o coś zapytała. Nie cierpię takich momentów. Nie cierpię tego, że już na prawdę wszyscy wokół mnie mają/mieli/mieć będą kogoś a ja dalej nie. Nie chodzę smutna, właściwie to mam się bardzo dobrze. Jako, że zaczęłam studia i prace to poznałam mnóstwo ludzi, często wychodzę z domu. Ale jednak są momenty kiedy bardzo chciałabym żeby był ktoś obok, tak bardzo, że chcę mi się wyć Nie mam sił już patrzeć na te wszystkie pary.
  21. Indifference1

    Samotność

    Też tak myślałam w wakacje, ile to ja osób nie poznam na studiach czy w pracy. A jednak ciężko kogoś poznać jak na wykładach jest 200 osób. Wszyscy podzieleni na grupki, znają się miedzy sobą i nie potrzebują nikogo z zewnątrz. Lepiej już jest w grupach ćwiczeniowych, aczkolwiek i tak u mnie to są prawie same dziewczyny.
  22. Indifference1

    Samotność

    Nie mamy dla siebie czasu bo tracimy go w pracy i na nudnych wykładach. Budowanie bliskiej relacji... jakoś żadnego chętnego nie widzę. Nie wiem czy jestem tak przerażająco brzydka czy po prostu niewidzialna.
  23. Indifference1

    Samotność

    Też uważam, że nawet jakby to nie mam czasu na facetów. Ale momentami rozpaczliwie chciałabym się do kogoś przytulić Mogę ewentualnie do siostry i dobrze, że chociaż tyle
  24. Indifference1

    Samotność

    Nie kwalifikuje się do żadnej z tych grup, a jednak ciągle jestem sama
×