nova_2013

szkoda, ze ja nie z 4 kwietnia tylko 2 - bo stanowilibysmy takich 3 muszkieterow

comatom opowiedz, co targa Tobå, ze nie mozesz spac ? Wyzal sie, prosze. PJT - nie lukaj tutaj tylko powtarzaj material. Nie mozesz nas zawiesc na sesji ! Wszyscy na forum trzymajå kciuki za Ciebie i jestes nam winien pozytywnego zaliczenia. Obowiåzuje Cie forma ZZZ . zakuj, zalicz, zapomnij !

nie spie, to dzis juz 3 nocka na czuwaniu ale juz czuje sie spokojniejsza

Kloss i Gargul - wy cos tak slabiutko na forum. Pracujecie ? Gargul byles ciekaw czy ja tak biegle szprecham. No tu Cie zaskocze : polski z musu ( chyba przez geny) angielski kiedys perfekt z racji dluzszego pobytu w Australii i chodzilam tam do szkoly, ale uczeszczalam tez do przedszkola z j.angielskim jeszcze bedåc w PL dzis nadal rozumiem i czytam ksiåzki po angielsku ale na jakims sympozjum naukowym niewiele bym zrozumiala choc studia tez ukonczylam w j.angielskim. Tak, mam codzienny kontakt z angielskim ( na poziomie komunikatywnym ) i szwedzkim, ktory znam biegle. Na facebooku natomiast pisze w j.angielskim i niemieckim ze wzgledu na moje dawne znajomosci z lat kiedy mieszkalam w Australii i w Niemczech. Po niemiecku tez plynnie mowilam, dzis jest o wiele gorzej bo opuscilam Niemcy 20 lat temu ale nadal rozumiem te mowe i pisze. Z konwersacjå po niemiecku mam juz problemy.

wspolczuje magnolia bo problemy tej bliskiej Ci osoby przezywasz podwojnie plus swoje oczywiscie. Nielatwa sytuacja. -- 16 sty 2014, 02:04 -- Wiesz magnolia, przypomniala mi sie pewna opowiesc mnicha buddyjskiego : jesli ma sie problemy w relacjach z bliskimi to istnieje taka "szafa milosci". Wyobrazasz jå sobie i zapraszasz tam osobe z ktorå masz problem nawiåzania dobrych relacji. Dajesz jej karte kredytowå na ktorej så niewyczerpane pieniådze i w ten sposob uszczesliwiasz danå osobe. Oczywiscie cala ta sytuacja polega na wizualizacji ( szafy, karty kredytowej i szczesliwej bliskiej Ci osoby). Wizualizujåc szafe, karte kredytowå i osobe mowisz jej, ze zyczysz jej wszystkiego najlepszego w jej zyciu, ze od dzis moze ona spelnic swoje marzenia i moze miec wszystko czego sobie tylko zazyczy dzieki tej karcie kredytowej. Probuj chociaz z tydzien powizualizowac sobie te scenke Twojej bliskiej Ci osoby i staraj sie wyobrazic jå szczesliwå i zadowolonå. Po jakims tygodniu - dwoch powinnas w zyciu realnym zobaczyc roznice w zachowaniu tej osoby. Szafa milosci to takie miejsce w ktorym osoba przechodzi ze swiata realnego do swiata marzen, podobnie jak alice from wonderland ( oj, Alicja w krainie czarow).

hehehhe, no ja z 2 kwietnia ! Tosmy barany Radol w porownaniu z tym co pisales na poczåtku to WIELKA ROZNICA Twojego samopoczucia. Pamietam Twoj pierwszy wieczor i konwersacje z lunatic, byles tak zalamany, ze az lzy mi sie krecily ale wtedy tak bardzo chcialam Cie podbudowac na duchu. Dzisiaj jestes zupelnie innym czlowiekiem choc minelo tak niewiele czasu... Czytajåc obecne Twoje posty czuje, ze wychodzisz na prostå i lek naprawde Tobie pomaga. Naparwde bardzo cieszå mnie pozytywne posty bo na duszy od razu lepiej sie robi kiedy widac jak sobie radzicie. Katarzynka juz w siodmym niebie ale po takiej walce to sie nie dziwie. Radol, a jestes na 10mg teraz ? I zaczåles 15mg ? Ja bralam tylko 10mg ale pomyslalam, ze jak tak sie dobrze czuje to po 2,5 tygodnia zwiekszylam na 20mg tak jak zalecil lekarz. W porownaniu do wiekszej dawki podobnie nie mialam zadnych ubokow i moglabym powiedziec, ze jeszcze lepiej sie poczulam wiec nie wiem czy to byl sens wchodzenia na tzw. dawke terapeutycznå, bo jakis specjalnych euforii nie bylo. Zadowolilabym sie swoim samopoczuciem przy 10mg i to mi chyba wystarczylo. No ale teraz zobaczymy do jakiej dawki bede musiala dojsc aby powrocic chocby do stanu sprzed tygodnia. Po dzisiejszej eksplozji trudno mi cokolwiek przewidziec. -- 16 sty 2014, 01:52 -- Wlasnie, to uczucie pewnosci bylo najlepsze ! Zadnych lękow... spokoj wewnetrzny... i czlek taki wyluzowany az zyc sie chce. I w tym stanie myslalam sobie jak to bylo, ze ja sie tak strasznie balam wyjsc z domu. Malo tego ! Chcialam, zeby nastepny atak paniki mnie ogarnål bo zabaczylabym przynajmniej jak sobie radze ale nie doczekalam sie bo przeciez lęk przed kolejnym atakiem zniknål u mnie. Uplynelo juz 8h od zazycia tabletki i wcale nie czuje sie lepiej... przeszla mi tylko ta nerwowosc, ktora mnie trzymala caly dzien. Dobre i to !

to u Was tak dlugo sklepy så otwarte ? W Szwecji max do 22.00 i jak nie kupisz sobie fajek na zapas to przezywasz katorgi do rana do 8.00 no nic, ide z psiakami na nocny spacer i pewnie tu wroce bo znowu nie moge spac

to mnie sie wydaje, ze osoby mowiåce komus przekornemu ( "ofierze na sile" ) powinny zmienic taktyke i zaczåc mowic tak jak ta osoba siebie widzi a wiec przytakiwac jej zaprzeczeniom i zamiast mowic "jestes ladna i fajna" to powiedziec "jestes szkaradna i okropna". trudno z tobå wytrzymac, zainwestuj w siebie czy cos w tym rodzaju. Gorzej jak mowa o kims kto ma depresje, wtedy w ogole nie wiadomo jak sie zachowac. Powiesz cos milego to jest odwrotnosc na komplement, powiesz cos paskudnego to pewnie wielka obraza tej osoby, nie powiesz nic - jestes tez wrogiem. Bådz tu mådry i pisz wiersze. A jak chcesz cos poradzic tej osobie to ona brzydko odpowie "wsadz sobie w d... twoje rady". Faktycznie, bledne kolo W efekcie wszyscy dookola takiej osoby zaczynajå sie zle czuc bo nie mogå jej dogodzic a ona staje sie centrum uwagi. Ofiara !

Comatom marzy o wakacjach

a teraz rozumiem ! To tak troche jak mowienie " zyje biednie, jem splesnialy ser, pije stare wino, jezdze samochodem bez dachu i mam telefon bez klawiatury". Tak wlasnie ?

PJT zdasz celujåco. Wierzymy w Ciebie !

fajki nie lepiej pocwiczyc ?

w jaki sposob mozna na sile zrobic z siebie ofiare ? Albo czlowiek staje sie ofiarå np. dzieki pomowieniom, oczernieniom czy plotkom. Mozna zostac ofiarå na swoje zyczenie, wiec to jest celowe dzialanie czlowieka aby stac sie ofiarå i to wcale nie wymaga wielkich zachodow. Ale zeby "na sile" robic z siebie ofiare ? W jaki sposob ?

test, sprawdzam czy mnie nie wpuscilas w maliny Aurorko juuupiiii DZIEKUJE Aurorka !!!

Aurora92 skåd masz takå ziewajåcå ikonke ? Ja tez bym chciala takå wstawic. oooooo... zmienilas na innå

nie rozumiem Mozesz rozwinåc ?

nie no spoko, az tak sie nie denerwuje na wiadomosci. Naleze do osob wyrozumialych i trudno mnie wyprowadzic z rownowagi. Mnie sie wydaje, ze tak zadzialal raptowny spadek serotoniny. Tyle tylko, ze przerazilam sie dzisiejszym swoim zachowaniem bo juz mysle jak to bedzie za pol roku kiedy odstawie leki. Przezyje to samo ??? To jak zmiana osobowosci w jednej i tej samej skorze, a przeciez nawet przed kuracjå czegos takiego nie przezylam. Jestem przerazona jak strasznie te malutkie tabletki mnå manipulujå. A bralam polowe dawki !

ciekawa jestem czy Dark wyjasni te dziwne zachowania po krotkiej przerwie. 4 dni to przeciez nie jakis dramat - wydawaloby sie, zwlaszcza bioråc pod uwage, ze wchlanianie ( przyzwyczajanie organizmu do serotoniny ) trwa okolo 2-3 tygodni wiec analogicznie w takim samym dlugim okresie powinno byc odzwyczajanie sie. Ale zeby takie sensacje po 4 dniach przerwy ??? Gradrec chyba nie mial takich przebojow a on czekal na nastepne leki chyba z tydzien. Moze blåd w sztuce tkwi w tym, ze jak sie przerwie leczenie to powinno sie zmienic lek a nie ciågnåc ten sam ?

Wieslawpas poczulam sie naprawde bardzo dobrze juz w pierszych dniach po zazyciu tabletek i "odpoczelam sobie psychicznie" przez te 2,5 tygodnia. Zniknål moj strach przed wychodzeniem z domu i zniknely ataki paniki, wiec na zdanie lekarza PRZERYWAMY KURACJE na rzecz terapii bylam jak w skowronkach ! Rozumiesz te radosc, kiedy czujesz sie wysmienicie i w dodatku lekarz decyduje, ze koniec kuracji ? No wiec ja w siodmym niebie ! Rozanielona, szczesliwa, ze zaraz zaczne psychoterapie. Po 4 dniach ten sam lekarz dzwoni i pierd.o.li, ze musze brac dalej leki i on sie odezwie do mnie za 2 tygodnie w sprawie terapii behawioralnej. Czy Ty wiesz co ja przezywam ? Dzisiaj jakies apogeum w mojej chorobie, agresja, rozdraznienie, brak kontroli nad emocjami. No przeciez gdybym dzisiaj wyszla do ludzi to zapisalby sie ten dzien na lamach prasy typu : niezrownowazona zagryzla trzy osoby To co dzisiaj sie ze mnå dzialo to zagadka dla mnie. Po raz pierwszy cos takiego przezywalam. Tak ohydnie nie czulam sie nawet podczas tych moich atakow jak dzisiaj. I skåd ta agresja ? To tak dziala na organizm raptowny spadek poziomu serotoniny ?

Nie nerwa cala filozofia w tym, ze on nie mial pojecia jak sie czulam przez te 4 dni. On zadzwonil tylko i powiedzial, ze skonsultowal moje testy piåtkowe ze swoim ordynatorem i powinnam jednak kontynuowac branie tabletek. Dlatego jego polecenia så dla mnie niezrozumiale i swiadczå o jego niekompetencji. Rozumiem, ze gdybym to ja zadzwonila i opowiedziala, ze niestety ale bardzo zle sie czuje i on na moje slowa zareagowalby dalszå kuracje, ale skådze. On tylko zadzwonil i powiedzial, ze ustalil z ordynatorem abym kontynuowala branie tabletek. Pzreciez to nie så witaminki aby tak szastac na lewo i prawo. Taka dezorientacja serotoniny moze naprawde wyrzådzic ogromne szkody. I dzis mam tego konsekwencje. Wzielam dzis drugiego tabsa, ciekawa jestem jak bede sie czula jutro. I czy to bedzie moja kolejna nieprzespana noc. Mam w sobie taki potencjal energi, ze mogli by mnie wystawic na pierwszå linie frontu w Afganistanie. Takie psychiczne pachole z szabelkå na czolgi !

Niezle. Wspolczuje elmopl79. Ponoc w przyrodzie wszystko sie wyrownuje Katarzynce i Radolowi sie poprawilo no to nam dopieklo. Widze, ze tez tylko 4 dni przerwy mialas... az nieprawdopodobne ze tak krotka przerwa moze dokonac tak ogromne zaburzenia. Cos nieprawdopodobnego ! Tak sie cieszylam na te psychoterapie i wierzylam, ze poradze sobie juz bez tabletek, zwlaszcza ze lekarz zalecil przerwanie. Nie popuszcze mu jesli moj nastroj sie nie poprawi i nie wroci do takiego stanu w jakim sie czulam podczas ostatnich 2 tygodni.

to byl blåd w sztuce po 2,5 tyg. brania leku lekarz zalecil mi odstawic ze wzgledu na terapie behawioralnå i chcial abym pozbyla sie dzialania serotoniny po to abym odczuwala emocje w sposob naturalny a nie pod dzialaniem wspomagaczy. W piåtek rano bylam u dr wiec juz po poludniu nie wzielam tabletki. Potem cala sobota, niedziela i w poniedzialek po poludniu zadzwonil lekarz i powiedzial, ze jadnak kontynuujemy. No ale ja jeszcze sobie jeden dzien odczekalam i wzielam dopiero wczoraj wieczorem bo juz pojawil sie spadek nastroju i juz nie moglam spac przez 2 noce. Wiec dzis to moja druga tabletka po 4 dniach przerwy. I dzisiaj cos mnå tåpnelo ! Caly dzien plåtam sie po chacie jak rozdrazniony tygrys po klatce. Poobrazalam mase ludzi na forum. Jakas agresja dzisiaj mnie opanowala, bole serca, zawroty glowy , caly czas napiecie miesniowe i to poddenerwowanie. Nie podchodz do mnie dzis bez siekiery. Jak tak mozna pierdyknåc sobie : dzis przerywamy kuracje aby po 4 dniach palnåc : kontynuujemy ! ???? Zamierzam zameldowac tego idiote ! Juz tak dobrze sie czulam ! Tak sie cieszylam na tå terapie, a tu masz same przeboje od poniedzialku. Wrocilam sie do punktu wyjscia, caly miesiåc poszedl na marne i teraz nie wiem czy ten lek zadziala tak samo na mnie bez ubokow i pozytywnie czy wlasnie dzisiaj pokazal mi na ile go stac.

rany, ale sie narobilo ! popatrz elmopl79 a Katarzynka nie dala sie. Jeczala, plakala, zgrzytala zebami, pisala dziesiåtki postow kazdego dnia i powtarzala w kolko to samo ale PRZETRWALA i WYGRALA. Nie wiem, czy ja bym nie zwariowala juz po 2-3 tygodniach, a ona sie nie poddawala przez cale 7 tygodni. Uparta babka Wlasnie, wczoraj tez jakby tak troszke spokojniej po tabletce a dzis taki odjazd, ze nie podchodz do mnie bez siekiery ! Czegos takiego to jeszcze nie przechodzilam w swoim zyciu. I ta agresja.... skåd to sie bierze ??? Mam tylko nadzieje, ze to chwilowe i za jakies 2 lub 3 dni przejdzie. Moze to tez wynik moich dwoch nieprzespanych nocy no ale to powinnam pasc juz i spac ze 20 godzin, a wogole nie czuje sie senna. Jakis piorun we mnie wståpil i nie chce odpuscic. Cierpie.

PJT niemily ??????????? Kiedy ???????????? To ja dzisiaj narozrabialam

chyba mi przeszlo.... raczej troszke sie uspokoilo. Poczekam jeszcze 2 dni. Apropos dobrego terapeuty to juz rozmawialismy i nie doszlam do zadnego wniosku. Owszem, terapeuta majåcy za sobå psychiczne zalamania moglby byc dobrym terapeutå ale.... czy dobry i zdolny kryminolog musi byc bylym przestepcå ???