wczoraj w nocy miałem przeżycie, modliłem się trochę modlitwami, wg wskazówek książki "Sposób na niewidzialnego Boga" i nagle po skończeniu czuję, że coś się ze mną dzieje, zacząłem wibrować, wewnątrz mnie były fale ciepła, przepełniało mnie uczucie w stylu ekstazy, bardzo intensywne przeżycie, nie pamiętam żeby kiedykolwiek wcześniej coś takiego mnie spotkało, nie było to nieprzyjemne jednak chciałem, żeby przeszło bo byłem w pracy, nie chciałem przykładowo, żeby ktoś widział jak cały wibruje i zacząłem pić colę i jeść chleb zachłannie, po 15minutach około przeszło. Podobno nazywa się to duchowym uniesieniem.
To wydarzenie umocniło mnie w wierze.