Skocz do zawartości
Nerwica.com

jetodik

Użytkownik
  • Postów

    8 173
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jetodik

  1. jak to się mówi nauka działa, swoją potęgę udowadnia na każdym kroku.
  2. jetodik

    Spamowa wyspa

    Natla_Miness, a Ciebie to chyba ładnie yebło, "|błogosławiony wątek bez hejtu" a ciekawy jestem z czym jutro wyskoczysz? pewnie z tym, że masz nową pasję i nitowaniem się teraz zajmujesz
  3. jetodik

    Spamowa wyspa

    Stracona100, a Ty też pajacujesz, bez urazy, ale to nie jest gazetka działkowicza, uprawiasz tu jakieś cyrki
  4. jetodik

    Spamowa wyspa

    cyklopka, a Ty cyklopka też nie pajacuj, co chwile opowiadasz tu o swoich paznokciach albo o nowym kolorze włosów, co to za porządki?! do czego to doszło?! to jest forum publiczne ogólnopolskie a nie kosmetyczka!!!
  5. jetodik

    Spamowa wyspa

    HoyaBella, przestań pajacować, jakieś szuflady wspomnień co to za psychologiczny bełkot, skąd to wzięłaś, z najnowszego numeru "Charakterów" ?! wstyd
  6. neon, Leonard Susskind (ten co Rebien nim straszył teistów), pisał, że już nie przewiduje się żadnej rewolucji naukowej w stylu tej wywołanej przez Newtona czy Einsteina, jeszcze żadne zajwisko w eksperymentach nie zaprzeczyło teorii kwantowej, jakkolwiek by ona nie była absurdlana dla naszych intuicji...
  7. jetodik

    Spamowa wyspa

    Stracona100, jak tam plecki? widzisz gdybyś chodziła na fitness regularnie to stabilizatory pleców byłyby odpowiednio wytrenowane i nie byłoby takich numerów
  8. Liber8, nie o to mi chodziło, konflikty są i będą, chodziło mi raczej o to, że wiedza o świecie się zazębia. fizyka, matematyka, fillozofia (oczywiście odpowiednia nie pierwsza z brzegu), biologia, chemia, nauki poznawcze... wszystko to tworzy spójną układankę, człowiek może się wgłębić i powiedzieć "aha, więc to tak działa świat, więc to taka jest rzeczywistość, więc tym jestem ja". mamy olbrzymi przywilej, że żyjemy w takich czasach, gdzie jest dostęp do takiej wiedzy, ludzie zabiegali bezskutecznie o nią od tysiącleci...
  9. Natla_Miness, aczłowiek już dużo poznał i wszystko zaczyna się zazębiać w jedną całość, dałem tropy do tej układanki, to napisałeś, że nie chce Ci się wgłębiać, skoro nie chce Ci się poznawać odpowiedzi to skąd wiesz, że jest zła/że jej nie ma?
  10. piszcie coś, uwielbiam ten temat.
  11. detektywmonk. 1. zapisujesz plik z fotką na dysk 2. wchodzisz w ten link: http://resizeimage.net/ 3. na stronie z tego linku masz punkt 1. "upload an image" naciskasz i wybierasz tą fotkę z dysku, którą zapisałeś. 4.na stronie z tego linku masz punkt 4. tam masz suwak, przesuwasz w lewo i jak zauważysz w dwóch okienkach poniżej liczby będą się zmniejszać, te liczby to wymiary awataru, nie mogą być większe niż 150 w lewym okienku i 200 w prawym. jak już ustawiasz wielkość to wrzucasz taką zmienioną fotkę na forum.
  12. detektywmonk, i co byś z nimi tam robił?
  13. detektywmonk, kto by chciał do nieba gdyby w piekle miał takie atrakcje?
  14. NN4V, matematyka jest potrzebna aby rozumieć świat. filozofia nie istnieje bez teorii mnogości przykładowo. tak, potrzebuje, bo się nie znam na prowadzeniu korespondencji a nie chce być niemiły ani z drugiej strony natrętny. jak ktoś jest dla mnie w porządku, to po prostu też chce taki być i to raczej Ty dorabiasz do tego ideologię. buka, Wiem, że Rocco Gangle miał bardzo ciekawe doświadczenie: "Then one day, having set myself up for it I suppose, I had a sort of conversion experience outside a gas station in rural Virginia. I was watching the sunset while filling up the gas tank and all of a sudden realized that Spinoza was right, really right about the structure of immanence and the pragmatic relation — the identity, actually — of knowledge and being. It was a bit of a Zen-like satori moment! And I’ve never gone back". w skrócie miał doświadczenie w którym głęboko zrealizował, że Spinoza miał rację, miał rację odnośnie struktury immanencji* i pragmatycznej relacji tożsamości (wg Spinozy tożsamość jest relacyjna) i pragmatycznej relacyjności wiedzy i bytu. to było troche jak Zen satori. *tutaj fajna definicja immanencji: Immanencja oznacza przede wszystkim, że zasada działania świata leży w nim samym. To nie jakiś transcendentny byt - Bóg, pierwszy poruszyciel - albo istniejące poza tym, co empiryczne, platońskie idee wyznaczają reguły, według jakich działa całość tego co nas otacza. Wszystko razem i każda rzecz z osobna mają swe "prawa" w sobie, we własnym "wnętrzu". Immanencja, aby była Immanencją, nie może być immanentna czemuś (np. świadomości, jak chciałby Husserl) - możemy co najwyżej powiedzieć, że jest immanentna samej sobie (Deleuze i Guattari). Immanencja nie jest przedmiotem, ani podmiotem (świadomością), ale tym, co dopiero wytwarza wszelki przedmiot i podmiot http://immanencja.blogspot.com/2012/05/immanencja.html Natla_Miness, a myślisz, że ja nie mam problemów z pamięcią? niemniej to są rzeczy do opanowania, trzeba tylko poświęcić czas i być tym zainteresowany ja się teraz skupiam głównie na dwóch książkach: 1. "I'm a strange Loop" - już zacząłem czytać jak na razie nie jest trudne. 2. "Diagrammatic Immanence: Category Theory and Philosophy" - Rocco Gangle, dzięki tej książce będę miał mocno pogłebione zrozumienie rzeczywistości, jednak aby ją przyswoić muszę najpierw nauczyć się teorii kategorii, a do tego z kolei muszę chociaż trochę powtórzyć teorię mnogości i funkcje, więc po prostu zasiąść do matematyki, no i już jakieś 5 godzin się tego uczyłem. myślę, że z pół roku minimum zajmie mi przyswojenie tej książki w stopniu podstawowym, a i tak bede do niej wracał i pogłębiał zrozumienie.
  15. no niby tak, ale wiesz jak to jest.
  16. czyli jednak można mówic "cześć"?
  17. Byłem dzisiaj na mszy i ksiądz powiedział, że Bogu jest miły ten kto się Go boi i jest sprawiedliwy, nie pamiętam czy dokładnie w tych słowach, ale jakoś tak. Od razu mi się przypomniało to słynne "cześć" wypowiadane przez Rose26 o którym było tu już głośno w tym temacie i sam nie wiem co o tym mysleć
  18. no, wchodzę przed chwilą na skrzynkę i widzę emaile od dwóch osób. pierwszą z nich okazał się Fernando Zalamea, profesor matematyki z Kolumbii, autorksiążki: http://www.amazon.com/Synthetic-Philosophy-Contemporary-Mathematics-Fernando/dp/0956775012 która jest określana jako przełomowa praca i robi ogromny szum w środowisku naukowym i filozoficznym. Praca ta pokazuje doniosłość filozofii Charlesa Sandersa Pierce'a we współczesnym kontekście, a że Pierce był teistą, to zadałem pytanie czy ta współczesna syntetyczna filozofia matematyki afirmuje raczej ateizm czy teizm. Odpisał w tym emailu, że jest niezależna, oprócz tego napisał o jakichś powierzchniach Riemanna, że tam się otwierają jakieś dodatkowe wymiary, coś, przyznam szczerze, że nie mam pojęcia o co chodziło bo nie jestem z matmy wybitny. Dodatkowo przedstawił mi taką postać naukowca teologa https://pl.wikipedia.org/wiki/Pawie%C5%82_F%C5%82orienski Ja nie bede wnikał, ale zdaje się Korat próbował odczytywać chrześcijańskie koncepcje w kategoriach matematycznych więc może będzie zainteresowany... drugą wiadomość otrzymałem od filozofa Rocco Gangle, tutaj macie wywiad z nim: https://globalcenterforadvancedstudies.org/gcas-interviews-prof-rocco-gangle/ Rocco Gangle to jest mój ulubiony filozof interdyscyplinarny (matematyka, fizyka, teologia, filozofia, ewolucja) który również reafirmuje filozofię m.in. Pierce'a, Spinozy... spytałem się go o kwestie życia po śmierci... polecił mi poczytać "I Am a Strange Loop" tego autora https://pl.wikipedia.org/wiki/Douglas_Hofstadter i tu pytanie do Was czy powinienem podziękować im za odpowiedzi czy już raczej nie zawracać im gitary?
  19. refren, przepraszam do kogo to było zaadresowane? pytam bo nie odszukałem tutaj nikogo o nicku drań.
  20. carlosbueno, mało tego, to nie jest analogiczny przykład. analogicznym przykładem do tego, że ludzie muszą pokutować za grzech Adama, byłoby to, że ludzie byliby karani za przestępstwa ich przodków, a czegoś takiego nie ma w cywilizowanych kulturach.
  21. kanawkin, i co myślisz, że znalazłeś jeden przykład wyrwany z kontekstu i już wyjaśniłeś wszystkie sprzeczności, gdzie tam były ich dziesiątki, w tym liczbowe odnośnie tego, że usilnie wmawiasz, że w Biblii jest tylko tolerancja niewolnictwa, to jeszcze raz przytaczam: jak widać są to fragmenty nawołujące niewolników do posłuszeństwa, czyli jest to umacnianie systemu niewolniczego. a w pierwszym fragmencie jest nawoływanie do kupowania niewolników w tym dzieci i mówienie, że będą własnością. więc nie jest to tylko tolerancja niewolnictwa jest to jego legitymizacja.
  22. Kanakwin pisał, że w Polsce ktoś jak się rodzi to też na dzień dobry ma dług, który nie zaciągnął (dług publiczny) i że na to jakoś nie narzekamy, a czepiamy się tego, że mamy cierpieć za grzech Adama sprzed tysięcy lat. Tak to sobie Wszechmocnego i Miłosiernego Boga ułomnościami ziemskiego systemu wytłumaczył, na zasadzie a Jasiu też kradnie
×