byłem 100% trzeźwy, pamiętam, jednak, że oczyściłem swoje "serce", swoje intencje tego dnia, nie wymówiłem nawet formalnej modlitwy.
w jakiejś książce czytałem, że podczas modlitwy może brakować nam słów, wtedy wystarczy sobie jęknąć i tak sobie jęknąłem, byłem wtedy w toalecie, no i za chwilkę myję ręce, a tu wypełnia mnie Siła wyższa niż ja, czystsza niż ja, przyprawiło mnie to o zawrót głowy, niesamowite doświadczenie.
wiem, że dla sceptycznego umysłu może to wydawać się śmieszne, ale to nie było nic podobnego do placebo, ani żadnych schiz.