Skocz do zawartości
Nerwica.com

platek rozy

Użytkownik
  • Postów

    16 053
  • Dołączył

Treść opublikowana przez platek rozy

  1. C&S, O programie w ktorym pozbawiaja mlodych ludzi pamieci i piora im mozgi . Wychodza z takiej kuracji jako zupelnie inne osoby a to wszystko ma na celu podprzadkowanie sobie społeczeństwa. Przeczytane: "Niepokorne" to trylogia opowiadająca o wyjątkowych kobietach, których zawiłe losy splatają się w scenerii młodopolskiego Krakowa. Eliza Pohorecka, Klara Stojnowska i Judyta Schraiber spełniają swoje marzenia kosztem wyrzeczeń i trudnych kompromisów, nierzadko płacąc wysoką cenę za szczęście. Jest jesień 1895 roku. Eliza Pohorecka dotąd uczyła się zawodu w otwockiej aptece, lecz opuszcza Kongresówkę, gdy jako jedna z pierwszych kobiet zostaje przyjęta na Uniwersytet Jagielloński. W cesarsko-królewskim Krakowie, pełnym uprzedzeń i konwenansów, będzie musiała się zmierzyć z niechęcią wykładowców wydziału farmacji, z tragiczną przeszłością rodziny i z zakazanym uczuciem. Eliza na szczęście nie jest sama. Otuchy podczas dokonywania niełatwych wyborów dodaje jej Klara Stojnowska, idealistka i emancypantka. Ona także prowadzi swoją prywatną wojnę — przeciwko konserwatywnemu ojcu, profesorowi krakowskiej uczelni. Tymczasem Judyta Schraiber, Żydówka z Kazimierza, ucieka z domu — z namiętności do mężczyzny i z miłości do sztuki. Stara się zostać malarką, bierze lekcje u młodego Staszka Wyspiańskiego, na każdym kroku walcząc o swoją niezależność. Nie wie jednak, że już wkrótce będzie musiała bronić czegoś równie cennego: tożsamości. Choć Eliza, Judyta i Klara z pozoru bardzo się różnią, coś je jednak łączy. Każda z nich jest niepokorna… Bardzo mi sie podobala , kolejne tomy juz u mnie i właśnie zaczynam tom drugi. Oto Dora Wilk – policjantka i wiedźma w jednym. Do obu stron osobowości podchodzi śmiertelnie poważnie, przez co ma ręce pełne roboty i podwójną porcję kłopotów. W Toruniu w dziwnych okolicznościach ginie staruszka. W alternatywnych miastach giną magiczni i to Dorę wybrano, by rozwikłała zagadkę. Razem z ekipą do zadań specjalnych: aniołem i diabłem wkracza do akcji. Jedno jest pewne – nie będzie grać zgodnie z regułami. Stado nadprzyrodzonych, morderstwa i śledztwo – to zdecydowanie nie jest kolejne love story. Niestety po inne czesci nie siegne. Nudne , napisane dziwnie.
  2. Przeczytane: Książka, która nie zawiera chemii ani polepszaczy smaku! Co to znaczy zdrowo się odżywiać? Zacznij od unikania chemicznych dodatków. Nie tylko nie są potrzebne, one szkodzą! Jednego czekoladowego batona można przegryźć bez obaw, ale rozmaite barwniki, słodziki, wzmacniacze smaku i aromaty zjedzone także w płatkach śniadaniowych, w domowej(!) zupie czy lodach sumują się. I rujnują twoje zdrowie. Są przyczyną alergii, niestrawności, złego samopoczucia, a być może także zespołu ADHD. Niewiele przeprowadzono rzetelnych badań dotyczących sztucznych dodatków do żywności. Julita Bator weryfikuje dane od producentów. Ponieważ dzieci autorki wykazują silną alergię na „polepszacze” i konserwanty musiała zmienić styl odżywiania się i życia całej rodziny. Od czterech lat próbuje, nie wydając dużych sum na kupowanie wyłącznie ekologicznych produktów, żyć bez „chemii”. Jej książka może być dla nas przewodnikiem po kuchni, która pachnie tak, jak jedzenie pamiętane z naszego dzieciństwa. W dwudziestu rozdziałach udziela porad, jak unikać szkodliwej żywności, ale także jakie naczynia stosować w kuchni, jak przemycać wartościowe produkty w potrawach. Podaje 81 przepisów, które przywracają polskiej kuchni dawną, utraconą przed laty świetność. Ksiązka ktora na stałe znalazła miejsce w mojej kuchni. Sloane i James uciekli przed epidemią i programem, ale nie udało im się uciec przed niebezpieczeństwem. Bo program nie chce o nich zapomnieć… Teraz, dołączywszy do grupy buntowników, muszą uważać na to, komu mogą zaufać, i znaleźć sposób na obalenie programu i powstrzymanie epidemii. A to jest bardzo trudne, gdy w pamięci mają tyle białych plam. Pomóc im może tylko Kuracja – tajemnicza tabletka, która może przywrócić wspomnienia. Za bardzo wysoką cenę. I istnieje tylko jedna dawka. Bardzo udana seria antyutopijna.
  3. Przeczytane: Codzienność przynosi nam dziesiątki zmartwień i problemów. Trudno wyłuskać spośród nich drobne radości przydające życiu blask. A może to właśnie one są prawdziwym kluczem do szczęścia? Blaski życia to kolejny tom cieszących się ogromną popularnością felietonów Katarzyny Miller. Tym razem autorka pokazuje jak, z pozoru proste chwile, wydarzenia, rzeczy, mogą nadać naszemu życiu sens. Prowadząc skromniejsze życie wzbogacasz swoją egzystencję. Współczesne społeczeństwo konsumpcyjne twierdzi coś innego? Nie wierz. Mieszkająca od wielu lat w Japonii Dominique Loreau przyjęła styl życia swojej przybranej ojczyzny. Jest on oparty na zasadzie "mniej znaczy więcej", stosowanej we wszystkich dziedzinach - od spraw materialnych po życie duchowe. Uporządkuj mieszkanie, opróżnij szafy, porzuć kompulsywne zakupy, jadaj skromniej, zajmij się swoim ciałem i umysłem. Autorka podaje przepisy dla kobiet, żyjących w świecie zachodnim - począwszy od tego, co zrobić, by dobrze się czuć we własnym domu, aż po sztukę pozostawania w zgodzie z samą sobą. Tajemnicą harmonii jest życie zen - wszelkie sposoby, prowadzące do tego, by czuć się dobrze we własnej skórze, lepiej we własnym towarzystwie, a więc także w kontaktach z innymi ludźmi. Elegancja, dobre samopoczucie i szczęśliwe życie - oto, co proponuje inspirująca się filozofią Orientu "Sztuka prostoty". "Odkryć na nowo radość, dostrzec pory roku, zrozumieć, że prawdziwa wolność nie potrzebuje nadmiaru. "Żeby żyć naprawdę potrzebujemy niewiele. (...) Im mniej mamy, tym bardziej jesteśmy wolni i tym bardziej możemy się rozwijać" - stwierdza Dominique Loreau w książce pt. "Sztuka prostoty". Przekonuje, że "proste życie" to tęsknota za skromnością, wolnością i wyrafinowaniem. Wiąże się z metamorfozą, z uważnym planowaniem i samoograniczeniem. To sztuka życia w zgodzie ze sobą i z otaczającym światem."Magdallena Ciekawa , jest takze rozdział o nerwicy.
  4. Przeczytane To dzieje „przeklętej” rodziny krakowskiego aptekarza, Franciszka Bernata, losy jego dzieci, a zwłaszcza silnych, radzących sobie z przeciwnościami życiowymi kobiet. W 1890 roku, w piwnicy pod apteką, przychodzi na świat Wiktoria, nieślubna córka aptekarza i młodej służącej, Hanki. Już w momencie narodzin mała skazana jest na śmierć, gdyż ojciec pozbywa się wszystkich swoich potomków z nieprawego łoża. Tego samego dnia Klementyna, żona aptekarza, też rodzi córkę, jednak dziewczynka zaraz umiera. Akuszerka w tajemnicy zamienia noworodki i w ten sposób ratuje życie małej Wiktorii. Wyczerpana trudnym porodem Hanka umiera, nie wiedząc, że jej córka przeżyje. Przed śmiercią przeklina aptekarza i jego potomnych, w tym, niestety, i własne dziecko. Franciszek Bernat marzy wyłącznie o synu, któremu mógłby przekazać aptekę, córkę traktuje jak zło konieczne. Klątwę Hanki może zdjąć tylko przebaczenie. Czy Wiktoria będzie umiała wybaczyć ojcu? Jak potoczą się losy następnych kobiet z rodziny Bernatów? Każda z nich ma trudne relacje z ojcem, każda pielęgnuje w sobie żal i złość, co zaważy na całym ich życiu. Tak właśnie działa klątwa rzucona w XIX wieku przez Hankę. Czy uda się wreszcie przerwać tę złą passę? Swietnie się czytało. Przypomina mi ten cykl serial bardzo przeze mnie lubiany "Z biegiem lat , z biegiem dni" . Jestem zapisana na kolejne tomy serii. Fanatyzm religijny czy głęboka wiara? Magia czy boskie znaki? Pustki to najprawdziwszy majstersztyk. Debiutancka powieść grozy, która podbiła krytyków i czytelników, zdobywając tytuł Książki Roku brytyjskiego rynku wydawniczego! „Końcówka jesieni była dzika i gwałtowna. Chociaż tu, w Londynie, pogoda obeszła się z ludźmi łaskawie. Na północy zalało trakcje kolejowe, całe wioski topiły się w brunatnej, mętnej wodzie z okolicznych rzek. Ostatnio w mediach pojawiła się informacja o nagłym obsunięciu się ziemi w Coldbarrow. I o szczątkach dziecka, które przy tej okazji znaleziono w starym domu u stóp klifu. Coldbarrow. Nie słyszał tej nazwy długo, chyba od trzydziestu lat. Podświadomie zawsze jednak wiedział, że to, co się tam stało, prędzej czy później musi wyjść na jaw…” Informacja o wstrząsającym znalezisku w starym domu u stóp klifu ożywia wspomnienia dawnej pielgrzymki w odludne rejony angielskiego wybrzeża, zwane Pustkami. Niespodziewane wypadki i napotkani ludzie sprawili, że rodzinna wyprawa w celu uzdrowienia synka niemowy zmieniła się w koszmar, z którego jeszcze wiele lat później jej uczestnicy nie są w stanie się otrząsnąć. Skłócona rodzina, metafizyczna aura, fascynujący krajobraz i intrygująca fabuła – Pustki to przewrotna powieść grozy, nawiązująca do najlepszych tradycji gatunku, trzymająca w napięciu od pierwszej do ostatniej strony i pełna niedopowiedzeń, tajemniczości oraz symboliki religijnej, która jeszcze bardziej potęguje grozę. "„Pustki”, które trafią do polskich księgarń 31 sierpnia dzięki wydawnictwu W.A.B. to narracja, która ma w sobie demoniczność z „Dziecka Rosemary” Iry Levina, zagadkę, jak z powieści Agathy Christie oraz diabelnie dobrze wpisujący się w aurę tajemnicy psychologizm znany z twórczości Stephena Kinga. Nie przesadą będzie powiedzieć, że to jedna z lepszych rzeczy w obrębie gatunku. Niepokojąca. To najwłaściwsze słowo określające ten przemyślany debiut. „Pustki” to historia braci zamkniętych między konwencjami wiary katolickiej, narzuconej im przez fanatyzm religijny matki a dzikością świata przyrody, której doświadczają podczas świątecznego pobytu w tytułowych Pustkach. Żadna ze stron nie jest jednoznacznie zła ani dobra, a sama powieść zmaga się z przedefiniowaniem pozycji wiary na pograniczu rozsądku a irracjonalności. Hurley zawiesza swoją opowieść w płynnej przestrzeni między nadprzyrodzonym a dziwacznym. Pełno tu religijnej symboliki, niedopowiedzeń, metafizycznego ciężaru wpisanego w rysunek potęgi przyrody Pustek. Trudno o bardziej enigmatyczną prozę niż „Pustki”. Zaskakująco mroczna, niespodziewanie ambitna." Justyna Anna Zanik Rewelacyjna!
  5. Przeczytane: Kolejna ksiazka mojej ulubionej polskiej pisarki. Sabina jest przyjacielem do wynajęcia. Spotyka się z samotnymi ludźmi, którzy nie mają z kim porozmawiać o swoich kłopotach, i cierpliwie wysłuchuje ich problemów. Sama jednak nie ma udanego życia – żyje samotnie i choć docenia uroki życia w pojedynkę, tak naprawdę wydaje się nieszczęśliwa, jakby zamrożona. Gdy pewnego dnia w parku poznaje małą dziewczynkę, Marysię, nawet nie podejrzewa, jak bardzo ta znajomość zmieni jej życie. Marysia z niezwykłym uporem dąży do zaprzyjaźnienia się z Sabiną, co początkowo bardzo drażni kobietę. Niepostrzeżenie jednak mała zajmuje w sercu kobiety coraz więcej miejsca. "Powieści Gabrieli to oprócz pasjonującej historii zawsze jeszcze bardzo mądre myśli, trafne refleksje o ważnych sprawach i wspaniałe wskazówki. " Stephanie Plum z drużyną rusza na ulice Trenton. Jeśli zobaczysz stukilogramową Murzynkę w różowej sukience albo draq queen z widoczną niechęcią do depilacji – bierz nogi za pas albo zostaniesz potraktowana...lakierem do włosów. Stephanie dostaje zlecenie doprowadzenia do sądu Maxine Nowicki. Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się banalna – Maxine postawiono zarzut kradzieży samochodu jej chłopaka – nie ma wątpliwości, że to efekt kłótni kochanków. Tylko, że poszukiwana jakby zapadła się pod ziemię, jedyny ślad to zaszyfrowane wskazówki zostawiane w najdziwniejszych miejscach. Maxine szuka również tajemniczy psychopata, który lubuje się w okaleczeniach. Jakby tego było mało Stephanie staje się celem wyjątkowo płomiennych ataków zazdrości. Trzeba zawrzeć pakt z Joe Morellim. A co gorsza – z jego rodziną. Która już rezerwuje ślubną salę i opowiada o słodkim małym bambini. PLum swietna jak zawsze!
  6. Przeczytane: Autor trylogii grobiańskiej w nowym kryminale z elementami horroru. Okoliczności sprawy skłaniają do przypuszczeń, że nie wszystko da się wyjaśnić w sposób logiczny i przewidywalny, bo siły zła działają na granicy naszego świata i rzeczywistości. Rozum nie zawsze wszystko ogarnie… Oszpicyn – tak swoje miasto nazywali oświęcimscy Żydzi. Dzieją się tu rzeczy niepokojące. Ludzie zaczynają ginąć w makabrycznych okolicznościach, dzieci zamieniają się w morderców, szczury atakują mieszkańców, a wszyscy zajadle próbują odnaleźć pewien zakopany skarb. Coś opętało to miasteczko – coś, co dotąd było głęboko uśpione. Nawet dziennikarz, który prowadzi własne śledztwo nie docieknie prawdy… On jako pierwszy musi się z tym zmierzyć: demony przeszłości potrafią ożyć w każdej chwili. I stanowić realne zagrożenie. Bardzo dobrze napisana , momentami az dreszczyk po plecach przechodził. Do tego milo bo profesora Zajasa znam jeszcze sprzed iluś lat , ze studiow. Robert Hunter na tropie sadystycznego mordercy, który zna źródła największych lęków swoich ofiar. I wiedzę tę wykorzystuje w najokrutniejszy z możliwych sposobów… Policja w Los Angeles odkrywa na stopniach kościoła ociekające krwią pozbawione głowy ciało księdza. Sprawca starannie je ułożył: nogi duchownego leżą wyprostowane, ramiona złożone na piersi jak do modlitwy, a w miejscu, gdzie powinna być głowa, spoczywa łeb psa… Na klatce piersiowej widnieje napisana krwią cyfra 3. Detektyw Robert Hunter myśli początkowo, że to zabójstwo rytualne, jednak gdy okrutnie okaleczonych ciał przybywa, ze zgrozą odkrywa, że wszystkie ofiary umarły w sposób, który je najbardziej przerażał. Tylko skąd morderca mógł znać ich najgorsze koszmary? Carter jak zwykle niezawodny.
  7. Arabskie perfumy w olejku i pochwały w pracy
  8. Przeczytane: Pewnego wrześniowego dnia pięcioletni Jens wdrapuje się na mur okalający gospodarstwo jego dziadków i znika w jesiennej mgle. Wszyscy uważają, że chłopiec zgubił drogę i utopił się w pobliskiej zatoce. Tylko jego matka, Julia Davidsson, nie może się pogodzić z taką wersją wydarzeń. Znakomita i trzymająca w napięciu intryga, mocny debiut nagrodzony przez Szwedzką Akademię Kryminału, a zarazem intelektualna przygoda nie tylko dla koneserów gatunku. Rewelacyjny kryminal zywcem jak z Hitchcocka Mam w planach cały kwartet olandzki przeczytać. Czy miłość może być zła? Czy niektórzy ludzie spotykają się za późno, a inni za wcześnie? Czy możliwe jest, by prawdziwe uczucie trwało wbrew wszystkiemu? Czy wybaczy ono każde potknięcie? Kinga jest zdolna zarówno do miłości, jak i nienawiści, do tego aby zadać ból i odejść, toteż powyższe pytania wpływają na losy wszystkich, z którymi się wiąże. To historia o wielkiej miłości odnalezionej po latach, o wielkich namiętnościach i wielkich oczekiwaniach. O stracie, cierpieniu i poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. "Jutra może nie być" to opowieść o sile współczesnych kobiet i odwadze w dążeniu do realizacji własnych pragnień. Jako jedyna z polskich autorek wciaga mnie bez reszty. Jej ksiazki sa bardzo dojrzale i przemyslane. Bez zadnej ckliwosci. "Piękna okładka, piękna autorka i piękna treść. Książka o mnie, o tobie, o wszystkich nas...kobietach, ale i o mężczyznach. O zatraceniu się w miłości, jej jasnych i ciemnych stronach. O naszych decyzjach i ich konsekwencjach. O byciu we dwoje i trudnej samotności. O macierzyństwie i stracie dziecka. O przyjaźni, takiej na chwilę i takiej na całe życie. O wierze, Bogu i naszym z nim obcowaniu. Zniewoliła mnie ta powieść.Jak narkotyk chłonęłam każde słowo, zdanie,rozdział. Bohaterka dostarczyła mi wielu skrajnych emocji. Zachwycała spontanicznością i marzycielską naturą, często jednak, mimo że bardzo jej współczułam,drażniła egocentryzmem i ...chyba okrucieństwem wobec żony M. Bardzo spodobał mi się pomysł autorki rozpoczynania każdego rozdziału cytatami - myślami różnorodnych pisarzy. Stanowiły preludium i jednocześnie wyzwalały refleksje. "Jutra może nie być" jest książką niezwykłą i wartościową. Na pewno będę do niej wracać. Ma wiele mądrych przemyśleń, pięknych fragmentów,... " kajsa z LC
  9. Przeczytane: Przyprawiający o dreszcze, mroczny i niepokojący thriller, który wbija w fotel i długo nie pozwala zasnąć. W głębi parku narodowego Los Angeles National Forest, w opuszczonej chacie, policjanci odkrywają zwłoki młodej kobiety. Przed śmiercią ofiarę okrutnie torturowano, a na koniec przywiązano ją za nadgarstki do dwóch równolegle ustawionych drewnianych pali. Kolana kobiety dotykały ziemi, jak podczas modlitwy, a na jej karku morderca zostawił podpis: tajemniczy symbol podwójnego krzyża. Ten sam, którego kilka lat wcześniej używał seryjny morderca ochrzczony przez media Krucyfiksem. Problem w tym, że przed dwoma laty Krucyfiksa złapano i stracono... Czy to możliwe, by naśladowca dotarł do szczegółów starej zbrodni, znanych tylko wąskiej grupie pracujących przy dochodzeniu policjantów? A może skazano wówczas niewłaściwego człowieka? Pracujący przy tamtym śledztwie detektyw Robert Hunter nigdy nie był przekonany, że udało się złapać prawdziwego mordercę. Kiedy więc pewnego dnia odbiera telefon i słyszy ten sam, znajomy i zniekształcony specjalnymi urządzeniami, głos, czuje, że koszmar sprzed dwóch lat odżywa na nowo, ze zdwojoną siłą. A morderca znów próbuje go wciągnąć w swą chorą grę. Sprawnie napisany thriller. Evanoviczka zawsze mnie pozytywnie nastraja :) Stephanie szuka Kenny’ego Mancusa, bo musi spłacić raty za samochód. Morelli też szuka Kenny’ego Mancusa i sposobu na wyciągniecie ze Stephanie wszystkich informacji. Babcia Mazurowa szuka rozrywki i najlepszego domu pogrzebowego w mieście. Tak na przyszłość. Spiro Stiva szuka dwudziestu czterech trumien, które kupił po bardzo okazyjnej cenie i ma nadzieję, że Stephanie pomoże mu znaleźć złodzieja. Profesjonalnie. Sprawa się komplikuje, ciała się piętrzą, niekoniecznie w całości, a długi niestety rosną. Trzeba jak najszybciej doprowadzić te poszukiwania do końca. Po pierwsze z uwagi na Babcię Mazurową. Po drugie jak zawsze – dla kasy. Stephanie Plum ma za zadanie sprawdzić gdzie przebywa Mo Bedemier. Ludzie z miasteczka myślą, że prześladuje niewinnego człowieka. Nikt nie wie kim jest podejrzany, a gdy Stephanie się dowie to będzie w śmiertelnym niebezpieczeństwie.... Letni poranek 1986 roku. Dwie jedenastolatki spotykają się tego dnia po raz pierwszy w życiu. Wieczorem obie zostają oskarżone o morderstwo. Ponad dwadzieścia lat później, dziennikarka Kirsty Lindsay, pracuje nad reportażem na temat seryjnego mordercy, grasującego w nadmorskim kurorcie. W trakcie zbierania materiałów spotyka przypadkiem sprzątaczkę Amber Gordon. Kirsty i Amber spotykają się po raz pierwszy od tego strasznego dnia, który odmienił na zawsze ich losy. Są gotowe zrobić wszystko, by nie odkryto ich dawnej tożsamości, nie zrujnowano im życia, by chronić swoje rodziny. Jednak przeszłość postanawia się o nie upomnieć... Kobiety będą musiały zmierzyć się z dawnym koszmarem i dokonać trudnych wyborów. Nie spodziewalam sie takiego zakończenia. Polecam!
  10. Dzien w pracy Mamy kontrole z UM w pracy i dawniej bym umierala ze strachu i lęku a teraz na spokojnie przygotowuje na nia papiery :)
  11. Przeczytane: Joe Talbert ciężko pracuje, żeby wyrwać się z domu i rozpocząć studia na Uniwersytecie Minnesota, ale matka alkoholiczka, która nie jest w stanie zapewnić należytej opieki jego autystycznemu bratu, wciąż domaga się od niego pieniędzy i pomocy. Życie Joego odmienia wizyta w domu opieki w Richfield, gdzie ma przeprowadzić wywiad z interesująca osobą na zaliczenie z angielskiego. Joe wybiera Carla Iversona, skazanego przed laty za gwałt i zamordowanie czternastolatki. Wypuszczony z więzienia umierający na raka trzustki Carl zgadza się opowiedzieć Joemu swoją historię. Za namową Lili Nash, atrakcyjnej sąsiadki i studentki, Joe zagłębia tajniki procesu Carla. Gdy dowiaduje się więcej o szczegółach morderstwa, odkrywa przerażającą prawdę skrywaną od trzydziestu lat, i choć jego życie jest odtąd zagrożone, postanawia ujawnić tę tajemnicę światu. Nie bacząc na własne bezpieczeństwo, Joe i Lila podejmują kolejne kroki, by doprowadzić do uniewinnienia Carla Iversona, oczyszczenia jego imienia i postawienia prawdziwego zbrodniarza przed obliczem sprawiedliwości. A czas ucieka… Nie jest to taki typowy kryminał ale wciaga bez reszty . Przeczytałam w jeden dzień. Grudzień 2008 roku, dolina w Pirenejach. Wczesnym rankiem pracownicy elektrowni wodnej znajdują na górnej stacji kolejki linowej okaleczone ciało konia. Tego samego dnia młoda absolwentka psychologii obejmuje posadę w ściśle strzeżonym zakładzie psychiatrycznym dla przestępców, położonym w tej samej dolinie. W ciągu kilku dni okolicą wstrząsają kolejne zbrodnie. Śledztwo prowadzi komendant Martin Servaz, czterdziestoletni policjant z Tuluzy, znany ze swej przenikliwości i intuicji. Tym razem przyjdzie mu się jednak zmierzyć z wyjątkowo okrutnym i przebiegłym mordercą. Wkrótce się okaże, że bajkowe górskie miasteczko kryje mrożące krew w żyłach tajemnice. Czy będzie to dla Servaza początek koszmaru? Zapierająca dech w piersi atmosfera. Intryga trzymająca w napięciu do granic możliwości. Wyjątkowa podróż w krainę najgłębiej skrywanych ludzkich lęków. Pierwsza powieść Miniera to prawdziwe objawienie! Mroczny , niepokojący. Dosłownie ciarki po plecach przechodzą w pewnych momentach . Opisuje bardzo sugestywnie.Niewielu ma taki dar , zeby wlasnie jak Minier konstruowac powiesc.
  12. Przeczytane: Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej niż wiara w kłamstwa. To właśnie uświadamia sobie siedemnastoletnia Sky, kiedy spotyka Deana Holdera. Chłopak dorównuje jej złą reputacją i wzbudza w niej emocje, jakich wcześniej nie znała. W jego obecności Sky odczuwa strach i fascynację, ożywają wspomnienia, o których wolałaby zapomnieć. Dziewczyna próbuje trzymać się na dystans – wie, że Holder oznacza jedno: kłopoty. On natomiast chce dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Gdy Sky poznaje Deana bliżej, odkrywa, że nie jest on tym, za kogo go uważała, i że zna ją lepiej, niż ona sama siebie. Od tego momentu życie Sky bezpowrotnie się zmienia. Podobała mi się. Totalnie nie sądziłam z opisu , ze ksiązka bedzie poruszała tak ciężki temat. . Nie będę zdradzała szczegółów, ale polecam . Co może wyniknąć ze spotkania rozczarowanej życiem Amerykanki z trzynastowiecznym perskim poetą? Ella Rubinstein ma wiele powodów, by uważać swoje życie za porażkę. Właśnie skończyła czterdzieści lat, jej małżeństwo rozpada się, a dzieci już jej nie potrzebują. Jakaż pustka… Wszystko się zmieni gdy zatrudniona w agencji literackiej Ella dostanie do rąk maszynopis powieści opowiadającej o życiu słynnego mistyka i poety, Rumiego. Wspaniała literatura!
  13. Truskawki i maxi sukienka - na upalne dni nabyta
  14. C&S, pewnie obejrzę Chociaż czesto po przeczytaniu książki już film na jej podstawie tak nie wciąga.
  15. C&S, Nie filmu nie widzialam ale ksiazka bardzo mi sie podobała . :)
  16. Przeczytane: Liesel Meminger swoją pierwszą książkę kradnie podczas pogrzebu młodszego brata. To dzięki „Podręcznikowi grabarza” uczy się czytać i odkrywa moc słów. Później przyjdzie czas na kolejne książki: płonące na stosach nazistów, ukryte w biblioteczce żony burmistrza i wreszcie te własnoręcznie napisane… Ale Liesel żyje w niebezpiecznych czasach. Kiedy jej przybrana rodzina udziela schronienia Żydowi, świat dziewczynki zmienia się na zawsze… Przepiękna, smutna, przejmująca. Nastolatki masowo popełniają samobójstwa. W niektórych szkołach władze wprowadzają więc pilotażowy program przeciwdziałania tej epidemii. Wszelkie objawy depresji są skrupulatnie notowane, a ci, którzy się załamują, są poddawani leczeniu w odizolowanych klinikach. Leczenie wydaje się skuteczne, ale każdy, kto brał udział w programie, wraca do zwykłego życia kompletnie pozbawiony wspomnień. Rodzice Sloane stracili już jedno dziecko i są gotowi na wszystko, by tylko ją uratować. Dziewczyna tłumi więc swoje prawdziwe uczucia. Jedyną osobą, przy której czuje się swobodnie, jest James, jej chłopak. Obiecał jej, że ich dwojgu nic się nie stanie, a Sloane jest pewna, że ich miłość przetrwa wszystko. Lecz z tygodnia na tydzień oboje stają się coraz słabsi. Coraz trudniej im zachowywać twarz, bo dopada ich depresja. A później Program. Mroczna, dystopijna powieść z romansem w tle. "Sloane straciła w życiu wiele osób, najpierw jej brat, przyjaciel, przyjaciółka… jedyną osobą, która jej została jest jej chłopak James… niestety do czasu aż i on zostaje oznaczony. Wtedy życie traci dla niej już wszystkie barwy. W końcu nadchodzi dzień, gdy i ona trafia do ośrodka programu. Jednak jej terapia będzie przebiegać nie zupełnie według planu Programu… W trakcie lektury zaczęłam się zastanawiać, jaka jest w tym przypadku różnica pomiędzy śmiercią a „wyczyszczeniem” pamięci. I doszłam do wniosku, że żadna. A nawet i gorsza od śmierci. Ale jest też nadzieja nie tylko dla bohaterów, ale i dla samego czytelnika, wiara w przeznaczenie. " szaraczek z LC. Rewelacyjna i bardzo wciagająca antyutopia.
  17. sailorka, pensja bedzie jak sadze okolo 22 zl na reke za godzine bo takie pensje maja u nas trenerzy ktorzy prowadza warsztaty np z poszukiwana pracy czy rekrutacyjne. Takie stawki sa w fundacjach. Zdarzaja sie i wyzsze. neon, Mialam psychodynamiczna i poznawczo behawioralna . Z tym ze nacisk kladlysmy na poznawczo behawioralna bo ja chcialam sie nauczyc radzic sobie z tym cholerstwem. Przy fobiach i lękach oraz stanach depresyjnych moim zdaniem najskuteczniejsza jest PB.
  18. neon, dokladnie , bede za to prowadzila warsztaty oparte na swoich doswiadczeniach. Nie bede leczyla ( bo psychiatra nie jestem , terapeuta takze nie ) --- bede wspierala. Mnie bardzo motywuje jesli wiem , ze ktos kto cierpial na to samo co ja , dal rade to pokonac i znow wrocic do zycia i funkcjonowania. I taki jest cel tego projektu. Mamy byc wsparciem .
  19. neon, chodzilam na terapie dwa i pol roku i bardzo ciezko na niej pracowalam. Nie jest idealnie i nigdy juz nie bedzie ale mam teraz swiadomosc mojej choroby i tego skad sie te stany wziely . Wiem , ze po stresach bede znow w gorszej formie wiec wtedy troche zwalniam i je przeczekuje . Ja mialam klopot z wyjsciem poza prog mieszkania , teraz jezdze po Polsce i dwa razy bylam w ukochanych Czechach:) Mialam i miesiace gdy lezalam w lozku bo nie mialam sil wstac ale to bylo na poczatku , tym najgorszym choroby . Pozniej zaczelam walczyc o siebie bo bardziej od choroby przerazalo mnie to, że mi ucieka zycie. Mam dni calkiem dobre ale mam dni zle , wiem natomiast ze te zle nie beda trwaly wiecznie. Dbam o swoja psyche , chodze do pracy ktora daje mi tez sporo zadowolenia. Chetnie spotykam sie z ludzmi . Znow bo w czasie choroby wlaczyla mi sie fobia spoleczna . Ogolnie mimo tego iż musze na siebie bardziej juz uwazac --- ciesze sie zyciem :) Mam lęki ale juz mnie one tak nie przerażaja.Oswoilam je w duzym stopniu i nauczylam sie te wydumane racjonalizowac. Prakseda, ekspert_abcZdrowie Dziekuje :)))))
  20. Miałam dzis rozmowe kwalifikacjna do projektu. Wreszcie moja depresja sie moze na cos przydac. Od konca czerwca do konca roku bede sie uczyla na trenera osob po kryzysach psychicznych. Od stycznia 2018 staz i praca. Jestem przejeta ale chce pokazac ludziom ktorzy sie zmagaja z zaburzeniami depresyjnymi i lękowymi , ze da sie wyjsc z tych stanow , da sie nauczyc normalnie funkcjonowac mimo lękow i znow cieszyc sie zyciem.
  21. Przeczytane: Gdy cichną weselne dzwony, nadchodzi proza życia. Monika nie wierzy własnemu szczęściu. Wystawny ślub, którego zazdrości jej cała wieś, bogaty i przystojny mąż oraz wspaniałe życie w okazałej willi teściów na warszawskim Żoliborzu. Wielkie miasto otwiera przed dziewczyną nowe możliwości, ale kryje też wiele pokus. Coraz częściej ulega im Robert, który nawet w oczach żony przestaje być księciem z bajki. Młodych łączy jednak marzenie o dziecku. Gdy więc w wigilijny wieczór Monika ujawnia rodzinie wynik testu ciążowego, nic jeszcze nie zapowiada tragedii… „Pozytywka” to słodko-gorzka opowieść o marzeniach, które potrafią się spełniać w zaskakujący sposób. O samotności pośród ludzi, którzy nie potrafią ze sobą rozmawiać. Wreszcie o stracie, która wyzwala najgorsze instynkty, ale też wielką siłę. "Już od samego początku czytelnik wie, że na pewno nie jest to banalna historia pomimo klasyki: rycerz na białym koniu z wielkiego miasta… ba samej stolicy, i ona; cicha spokojna dziewuszka z zabitej dechami wsi. Jednak wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że ta bajka nie będzie miała happy end’u… Zacznijmy od tego, że autorka nie ogranicza się tylko do „widoku” całej akcji z punktu głównej bohaterki. Mamy też podgląd w myśli i opinie pozostałych bohaterów. Książka jest naprawdę niesamowita. W niezwykły sposób autorka zaprezentowała jak ogromny wpływ na życie ludzi mają poszczególne zdarzenia, jak bardzo potrafią nas zmienić i ukształtować, ja głęboko może sięgać nienawiść do samych siebie. " szaraczek z portalu LC. Alex się stacza. Powoli, ale nieuchronnie odcina się od wszystkiego oprócz swojej jedynej prawdziwej miłości –alkoholu, do chwili, kiedy musi napisać reportaż z oddziału pacjentów w śpiączce, gdzie spotyka Amy. Amy jest stracona dla świata. W wieku piętnastu lat została napadnięta i porzucona na śmierć w parku niedaleko własnego domu. Napastnika nigdy nie znaleziono. Od tamtego czasu Amy dryfuje w bezczasowej pustce, nawet lekarze nie wiedzą, na ile jest świadoma. Alex i Amy dorastały na tym samym przedmieściu, słuchały tej samej muzyki, flirtowały z tymi samymi chłopcami. I gdy Alex zaczyna badać sprawę napadu, otwiera drzwi do tego samego niebezpieczeństwa, które sprawiło, że Amy zapadła w śpiączkę... Swietny thriller.
  22. Przeczytane : Narodził się Knut. Trzecie dziecko Świętosławy, jedyne, które w chwili przyjścia na świat okrzyknięto „synem królowej”. Coraz więcej graczy przestawia piony tej historii. Bolesław w sekrecie przed siostrą swata Tyrę z Tryggvasonem, jarl Sigvald, powtarzając: „jomswikingowie nie wtrącają się w sprawy królów”, sam zaczyna w nich mieszać. Sven pielęgnuje swą niechęć do Olava, „drugiego wodza”. Tyra znika. Tak kończy się Harda. Teraz nadchodzi czas Królowej. Nowi gracze i nowy wymiar tej historii. Od Roskilde do krainy zórz polarnych. Od Poznania przez Merseburg do Budziszyna, przez wszystkie wielkie wojny Bolesława. Od Pragi po Kijów. Od Gniezna przez tajemniczy Kałdus. I do Anglii, bo przecież nie jest tajemnicą, kim stanie się „syn królowej”… Podobnie jak tom pierwszy- rewelacyjna!
  23. Zaczełam ale po pierwszym odcinku wymięklam . Oglądalam natomiast pełnometrażowy film .Ten już w całości. Nie zachwycił :)
×