Skocz do zawartości
Nerwica.com

GRZEŚ 777

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez GRZEŚ 777

  1. Ja ostatnio mam troszkę inny problem:: Nie mogę zasnąć po większej dawce alkoholu, a nie miałem tego wcześniej. Z kolei zaobserwowałem że po upiciu się wcale nie wyglądam jakbym był pijany.........jednym słowem polepszyła się forma do picia Ale nie mogę zasnąć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  2. Hmmm Ja swego czasu miałem takie uczucie że coś co robię lub miejsce w którym jestem widziałem już gdzieś wcześniej.....choć doskonale zdawałem sobie sprawę z tego że dzieje się to dopiero po raz pierwszy. Nie towarzyszyły mi przy tym żadne lęki, wydawało mi się to wręcz smieszne... Teraz nie mam takich stanów często. Występują tylko sporadycznie
  3. Nie ma tak źle w szkole. Da się wytrzymać. Nawet ją polubiłem.
  4. GRZEŚ 777

    Muzyka...

    MÓJ ULUBIONY KAWAŁEK Iron Maiden The thin line between love and hate http://kelly.wrzuta.pl/audio/1m7Sd9X0NF/iron_maiden_-_10_-_the_thin_line_between_love_and_hate tekst piosenki The thin line between love & hate - Iron Maiden The thin line between love & hate When a person turns to wrong Is it a want to be, belong? Part of things at any cost At what price a life is lost At what point do we begin Fighter spirit a will to win But what makes a man decide Take the wrong or righteous road There's a thin line between love and hate Wider divide that you can see between good and bad There's a grey place between black and white But everyone does have the right to Choose the path that he takes We all like to put the blame On society these things But what kind of good or bad A new generation brings Sometimes takes just more than that To survive be good at heart There is evil in some of us No matter what will never change I will hope My soul will fly So I will live forever Heart will die My soul will fly And I will live forever Just a few small tears between Someone happy and one sad Just a thin line drawn between Being a genius or insane At what age begin to learn Of which way out we will turn There's long and winding road And the trail is there to burn There's a thin line between love and hate Wider divide that you can see between good and bad There's a grey place between black and white But everyone does have the right to choose the path that he takes I will hope My soul will fly So I will live forever Heart will die My soul will fly And I will live forever There's a thin line between love and hate There's a thin line between love and hate
  5. A ja jak wyzdrowieję to napier...dolę się do nieprzytomności..... I nareszcie pojadę tyle ile fabryka dała.........
  6. Hmmm Są milony ludzi,miliony charakterów,miliony upodobań Jest takie przysłowie: "Każda Kasia trafi na swego Jasia"-a czy to będzie prędzej lub póżniej to już wyłącznie od ciebie zależy. W każdym razie staraj się chłopie. Trzymam kciuki
  7. Mi nadzieję daje myślenie typu:::::::::::: "Jutro będzie lepiej"
  8. A to może ja dorzucę swoje: Na początku był rak płuc(odkrztuszanie krwi,duszności) Póżniej serce (kołatanie) Wrzody(bóle brzucha ???????????????????fakt faktem dopiero wybieram się na gastroskopie) A teraz białaczka(czekam na wyniki morfologii) O schizofrenii wolę nie czytać,nawet nie chcę wiedzieć co to jest. W moim przypadku trudno mi jest uwierzyć lekarzowi który mówi że jestem zdrowy bez wykonania żadnych badań. Po prostu nie mam zaufania lekarzy. Jakoś tak się utarło w naszej rodzinie że lekarze to nieudacznicy itp.(zresztą chyba słusznie gdyż "wysłali" kilku członków rodziny oraz znajomych na tamten świat-wiadomo nie wszyscy tacy są no ale cóż poradzić,ot taki rodzinny stereotyp lekarza).
  9. Byłem u lekarza. Wziąłem zwolnienie,biorę antybiotyk.Zobaczymy co dalej. Z nerwicą jednak chyba ciężej się przez to przechodzi-takie dziwne wrażenie mam
  10. Ja na ten przykład też często jestem zmęczony. Ciśnienie też mam niskie. Co drugi dzień albo częściej śpię po południu. Od tego jestem już chyba uzależniony
  11. Czy nerwica może mieć jakiś wpływ na przeziębienie??? Już od trzech dni mam naprawdę wielki katar.Boli mnie gardło,stawy Gorączki nie mam.Piję syropki itp. a jakoś nic mi się nie poprawia. Chyba znowu zmuszony jestem wybrać się do lekarza. Co o tym sądzicie????
  12. U mnie to przebiegło w ten sposób: odkrztusiłem trochę krwi i w sekundzie zaprzestałem palić........i od tego momentu zaczęła się moja nerwica nie od rzucenia tylko od krwi....dodam tylko że nie palę od 3 miesięcy i nie ciągnie mnie już do palenia. Dziwne, no nie?
  13. No tak.......... mi też wypadają włosy. I raczej z nerwów niż z czegoś innego. Swoją drogą sam chciałem założyć ten temat. Wielkie dzięki. CZytacie w moich myślach
  14. dzie Jańtoś nocą przez góry, patrzy a tu samotna chatka - bacówka. Wchodzi do chaty i rozgląda się zdziwiony. Baca i żona Bacy leżą nieruchomo w łóżku z otwartymi oczami, światła pozapalane, w domu cisza grobowa. Facet się trochę wystraszył, ale zaraz pomyślał, że skoro bacowie nie żyją można coś ukraść z domku. No wiec zwinął magnetowid i ruszył z nim na szlak. Po chwili przypomniał sobie, że widział tez fajny telewizor i wrócił po tenże. Bacowie dalej leżeli bez reakcji. Uciekając z TV i VCR pomyślał, ze ta Bacowa to całkiem spoko babka i można by ją jeszcze.... Wrócił wiec do domku, zrobił swoje i poszedł w długą. Po chwili Bacowa odzywa się do Bacy: - Te, Józiek, to ze łon ukrod wideło to nic, to ze ukrod telewizjor to nic, ale ze mie wyobracoł, a ty nic, to już są scyty! A Baca na to: - Ha, ha, ha - pierso sie łodezwała! Gasi światło!
  15. Witam wszystkich!!!!! Problem taki jak w temacie. Od jakiegoś czasu (mniej więcej od 2 lat???) wszyscy ganiają za mną i wypytują dlaczego jestem jakiś taki smutny. No cóż....fakt faktem jak spoglądnę do lustra to raczej na uśmiechniętego i zadowolonego z życia nie wyglądam(chociaż w głębi duszy wcale się tak nie czuję) A teraz dla odmiany pewna anomalia-od jakiegoś roku rozmawiając z kimś poważnie mam tak głupią minę że z kolei pytają mnie co mnie tak cieszy. No matko-masakra. Z jednej strony dlaczego jestem smutny(bardziej przeważa to pytanie),a z drugiej dlaczego się uśmiecham(odpowiadam wtedy że ja już tak głupio wyglądam-oczywiście trochę rozładowuje to atmosferę,ale to raczej rozwiązanie idiotyczne i nijak się ma do mojego poważnego wyglądu - nie ukrywam z takim mnie większość kojarzy-nawet ludzie na ulicy) I co ja mam z tym wszystkim zrobić? Jest ktoś na forum kto ma (lub miał) podobnie jak ja???
  16. Hmmmmmn może nie powinienem, ale co mi tam\ Umiera stary Gruzin. Wokoło łoża śmierci stoi zasmucona rodzina. Gruzin spogląda na nich i z ciężkim sercem mówi: - Jak zginął Lenin...wraz z nim zginął leninizm... Jak umarł umarł Stalin, umarł stalinizm.. W tym momencie jeden z wnuczków pełnym rozpaczy głosem krzyczy do staruszka: - Dziadku Onanie! NIE UMIERAJ!!!
  17. Witam wszystkich!!!!!!! Jestem tutaj zupełnie nowy. Trafiłem na to forum bo chciałem się dowiedzieć czegoś więcej o nerwicy,depresji itd Fajnie że jest takie forum na którym znajdzie się ktos kto zrozumie drugiego człowieka (Ukłony w stronę założyciela) Mam 17 lat- ktoś powiedziałby całe życie przede mną,ale co to za życie które ani trochę mnie nie cieszy. Nawet jeżeli już wszystko zaczyna się układać to po pewnym czasie znowu zaczyna się pieprzyć.... Takie błędne koło Przez ostani rok żyło mi się jak w bajce. Skończyłem gimanzjum, zaczłem naukę w technikum-poznałem tam wielu wspaniałych ludzi,m.in nauczycieli którzy w odróżnieniu od tych z gimnzjum byli naprawdę "w dechę", wielu wspaniałych kumpli o podobnych charakterach jak mój, wesołych, szczęśliwych,optymistycznie nastawionych do życia. Normalnie jednym słowem przeniosłem się w inny,lepszy świat. Świat w którym w nie było chamstwa, wyścigu szczurów, układów, podkładania sobie nogi,debilizmu......... Poczułem że można żyć inaczej,lepiej........i mogę powiedzieć że byłem szczęśliwy....byłem Dobrałem sobie fajnych kolegów. Razem imprezowaliśmy (knajpki,puby,dyskoteki) wiadomo-dużo wódy i oczywiście zacząłem palić papierosy (czym wcześniej się brzydziłem)ale mniejsza o to.Rok szkolny zleciał naprawdę fajnie,końcowa średnia 3,7 jak na nasze technikum bardzo dobra. Cieszyłem się tym wszystkim zbliżały się wakacje. Jakiś tydzień przed wakacjami po wieczornym pójściu na papieroska zacząłem kaszleć i zauważyłem że pluję krwią//////Oczywiście pierwsza reakcja to panika, ale w miarę szybko się uspokoiłem,włączyłem kompa sprawdziłem na necie czego to mogą być objawy no i się zaczęło... Nieprzespna noc Bałem się że zapadną mi się płuca, jak na złość zaczęły mnie boleć. Miałem Duszności............na drugi dzień do lekarza oczywiście standardowo badanie krwi rentgen i lekarz powiedział mi że nic mi nie jest co najwyżej zapalenie oskrzeli.Trochę mnie to uspokoiło Rentgen ok, OB i morfologia też w porządku. a lekarz przepisał mi jakiś antybiotyk za 5 zeta na zapalenie oskrzeli(trochę mnie to rozśmieszyło co to za antybiotyk jeżeli kosztuje 5 zeta i jest go aż 40 tabletek) Dodam że w naszej rodzinie tak jakoś utarło się że lekarze sami nic nie umieją. Leczyłem się tym tydzień,drugi a duszności nie ustępowały......i znowu runda po lekarzach, specjalistach, Z dnia na dzień Przestałem palić, picie też ograniczyłem praktycznie do zera-bałem się że jak będę na gazie to może mi się coś stać i wtedy już na pewno nikt mnie nie odratuje. Tak mi zleciał Lipiec. Z czasem oprócz duszności zaczęły mi drętwieć nogi,boleć głowa, pociłem leżąc na łóżku,a serce zaczęło walić mi jak szalone. Za namową pulmonologa wybrałem się do kardiologa. Przed samą wizytą duszności nasiliły się, serce myślałem że mi wyskoczy i cały zacząłem się trząść(trochę na tym skorzystałem bo wzięli mnie bez kolejki hehe) Pierwsza rzecz ciśnienie 160/90 i oczywiście padło hasło że to nerwy i od tego się nie umiera. Sympatyczna pani doktor przed badaniami na EKG dała mi do wypicia coś na uspokojenie-pomogło. EKG w spoczynku i podczas ruchu prawidłowe.Więc wszystko OK.Przepisano mi Pramolan i po tym miało przejść Nie ukrywam trochę przeszło. No właśnie- tylko trochę. I znowu do pulmonologa. Tym razem na spirometrię. I znowu wszystko OK,i znowu że to nerwy. Uwierzyłem w to zacząłem pić herbatki ziołowe i generalnie czuję się lepiej, duszności są w mniejszym stopniu, czasem trochę poboli głowa i przerażają mnie tylko te nagłe ataki(miałem ich 3 w ciągu 2 miesięcy)oraz to że niektórzy ludzie borykają się z tym kilkanaście lat. Fajnie że jest to forum, gdzie są ludzie którzy naprawdę rozumieją ludzi znerwicowanych. Fajnie to brzmi "Nerwica " w wieku 17 lat. PS> Jeżeli ktoś chciałby pogadać, wymienić się doświadczeniami, udzielić jakichkolwiek wskazówek to pisać na gg. Jestem otwarty a za wszelkie sugestie, porady będę wdzięczny. Pozdrawiam!!!!!!
×