A'propo pasztetu z królika.
Parę dni temu byłam świadkiem jak zabija się królika. Biedny tak piszczał jak go zabijali że mam traume do dziś. Zostane chyba wegerianka:(((
Te wszystkie zwierzęta czują i są wrażliwe na stres.
Ja straciłam do tej pory jednego psa który miał 17 lat. Ból w sercu pozostał.
Teraz mamy sunie która jest naszym szczęściem. Boję się ze i ją stracimy.