DarkAngel

rogue musisz zrozumiec ze juz nigdy nie będziesz takim samym facetem jak kiedyś.... to nie mozliwe. Nerwica jest własnie tym czymś co kaze nam siebie zmienic dostosować. To jest jak pisanie siebie od nowa.... To tylko od nas zalezy jak bedzie wygladac ten nowy ja.....

Faun ogólnie też się nad tym zastanawiałem i doszedłem do takich samych wniosków. Facet jako głowny kręgosłup podtrzymujacy rodzinę musi byc silny, twardy....jezeli taki nie jest....faktycznie, uwazany jest za dupę......Takie sa fakty.

Snae...to Ty miałaś pchełki do sprzedania? Chętnie bym kupił z dwa kilo.....Postanowiłem załozyc pchli cyrk objazdowy.....

Dobra, dobra..... Kombajn kupię!!! Tylko szybko!!! Bo trawa na trawniku coraz większa......

Destiny pisesz że nienawidzisz ludzi, kłucisz się. Myślę, że problem tkwi w Tobie (a w szczególności w braku samoakceptacji) i jezeli chcesz żeby było lepiej musisz zasiegnąć porady specjalisty- psychologa. Musicie razem dotrzec do przyczyny tego co sie z Toba dzieje i dlaczego tak jest. Odrazu na wstepie mówisz że nie zaufasz ludziom nigdy, to jak chcesz znaleźć przyjaciela? Przyjaźń powinna opierać sie w szczególności na zaufaniu. Destiny piszesz że próbowałas popełnic samobójstwo, czy zastanowiłas sie ile krzywdy bys tym wyrządziła do okoła. Twoi rodzice napewno by sie załamali, bo jak sadze bardzo Cie kochają. Nie wierze, że nie masz w swoim otoczeniu nikogo z kim mogłabys pogadac tak od serca....I ta osoba równiez by cierpiła....czy o to Ci chodzi? Czy chcesz aby Twoi bliscy pograzyli sie w smutku? Destiny powinnas odrzucic mysli samobójcze, bo nie tędy droga. Musisz zrozumieć ze jestes młoda, ze dziś jest gorzej, ale tak nie bedzie zawsze....kiedys zaświeci słońce zobaczysz....tylko musisz zrobić pierwszy krok.....zaufaj mi.......bedzie dobrze. Pozdrawiam!!!

Ale to co napisał venom jest prawdą. Za duzo myślicie nad tym co was boli i co sie stanie gdy...... Wiem to po własnych doswiadczeniach. Od początku leczenia nerwicy nie brałem leków, chodziłem na psychoterapię, ale z tego co tu piszecie widze że moja trwała bardzo krótko. Jednak wyniosłem z niej wystarczająco dużo aby samemu wziąść sie za pokonywanie nerwicy. Najwazniejszym elementem w walce z nerwica jest samozaparcie, optymizm i wiara w samego siebie. Trzeba to u siebie wypracować, niestety nikt nie powiedział ze walka z nerwicą jest prosta. Optymizm jest posdstawą w walce z nerwica, wiec mówienie ze nie ma na niego miejsca, lub że optymizm w danej sytuacji jest niemożliwy jest kompletną bzdurą..... Bez tego, jak ważnego składnika, osiągniecie samozaparcia i wiary w siebie graniczy z cudem. Co do myślenia, rozumiem że nerwica polega własnie na tych natrętnych myslach. Jednak w koncu trzeba powiedziec sobie "DOŚĆ!!! STOP!!! Teraz ja pokieruje swoim zyciem" Nie mówię że to sie stanie od razu, ale nadchodzi taki moment. Jak wiadomo myślenie poteguje objawy i własnie od tego wszystko sie zaczyna. Dlatego z czasem trzeba nauczyc sie kontrolowac myśli, nauczyc sie nad nimi panować aby nie wpadac w panikę przy najmniejszym ukłuciu czy strzyknięciu w boku. Kiedys ktos do mnie powiedział "Chłopie weź sie w garść, żaden psycholog i psychiatra ci nie pomoże....w walce z nerwicą jestes zdany tylko na siebie!!!". Załamało mnie to ale udało mi się o tym zapomnieć. Dziś wiem, że te słowa są prawdą i stały sie moim motto w walce z ta chorobą. Bo tak naprawdę to od nas samych zależy czy szybko uda sie nam wyzdrowieć. Psycholog/psychiatra jest tylko kierunkowskazem na drodze do wyleczenia....to on pokaże nam własciwa drogę.....Reszte podróży musimy odbyć sami, a droga jest stroma i kamienista.....

Narwana, powinnas skontaktować sie z dermatologiem ....nie sadzę aby to miało związek z nerwicą, a raczej z typem twojej cery......W tym przypadku dermatolog będzie lepszy niż psycholog- naprawdę. Pozdrawiam!!!

W końcu koniec afery....bardzo mnie to cieszy. Mam nadzieję że podacie sobie ręce na zgodę.... I ten niemiły incydent zostanie wspomnieniem.... Pozdrawiam!!! PS. Co do forum, nie wypowiem się........bo i tak to nic nie zmieni

Venom w kiblu!!! Nawet sobie nie chce wyobrazac przy czym zasnąłeś..... A tak po za tym to nocki mam spoko. Nie budze się i łatwo zasypiam bez zadnych srodków pomocniczych......

Venom a do czego Ci dojarka??? ......Jeżeli można spytac oczywiście.....hehe Domyślam sie że raczej nie dla krów......

To może rosołek? Z okami?

rei, forum juz umarło kilka miechów temu...teraz to juz się opary z niego unoszą... PS. Bibi ilość nie znaczy jakość...jak już mówiłem

bibi załatwie Ci maczetę , a Ty mi kałacha...i nie pytaj po co mi potrzebny....

Jasne, a ja kupie broń...najlepiej kałacha...mój nr GG.....w sumie nie moge podać..... Jak ktoś bedzie miał niech da znac na forum a sie z nim skontaktuje....

Pomysł: PODOBA MI SIĘ Wolę:A JA CHCE KOSZULKĘ, ALBO CZAPECZKĘ Z DASZKIEM!!!!! Nadruk: Z LOGO FORUM Jeżeli pojawiła by się opcja sprzedaży tych koszulek/czapek: BYĆ MOŻE Ile jestem w stanie wydać na taki gadżet [wliczając około 4, do 5 zł kosztów przesyłki (nie dotyczy Częstochowy)]: OK 30 ZŁ ZA SZT. Jeżeli bym się zdecydował/a to zamówiła bym: CAŁY KARTONIK, SPRZEDAWAŁBYM U NAS W MIASTECZKU NA STRAGANIE....

nie no łaske musze sobie sam .... bo wiesz przez fona niewygodnie by jej było.....

venom, nie ma w tym nic obrzydliwego......to naprawdę super sposób na nadmierną potliwość.....

A ja się nie modle do telefonu.... Mam jeden taki super numer tj. 0-700-...-... . Tam zawsze jest jakas miła pani która mnie wysłucha, poradzi i poprawi humor.....

Ja znalazłem na to sposób..... kupiłem w sklepie AGD dwie miseczki(średnica ok 15 cm), sznurek, dwie szmatki do podłogi. Miseczki zamontowałem za pomaca sznurka pod pachami, jak sie napełnią, to wylewam. Szmatkami do pidłogi obwiązałem rece (dobrze wchłaniaja nadwyżke potu).....Ten przepis polecam wszystkim!!!!

Urodziny to jak wypicie kolejnego kieliszka... Lepiej się czujesz, gdy nie liczysz ile ich już masz na swoim koncie. Sukcesów w życiu, szczęścia w miłości, dużo usmiechu, spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń, samych przyjemnych w Tym dniu zdarzeń.... Życzy Tobie Casiulku forumowy kolega Dark

A ja od czterech lat noszę ze soba dwie runy (Raido i Uruz). Czuje sie wówczas bezpiecznie.....to juz przyzwyczajenie. Gdy zapomne ich wziąc, czuje sie tak jakkbym nie ubrał spodni..... Po za tym kiedyś duzo czytałem o talizmanach i tp. Teraz juz mnie to nie kręci.....

marttusia jesteś zuch dziewczyna. Oby tak dalej...

Wszystko co było Twoim marzeniem co jest i będzie w przyszłości, niech nie uleci z cichym westchnieniem lecz niech się spełni w całości! -Anicie życzy DarkAngel

pokonana nierozumiem dlaczego?

troche niesprawiedliwe......to dyskryminacja