Arasha, to chociaż udajmy te cegiełki które posłusznie jak trzoda idzie na pastwisko odpierdala swoje wiąże czerwony krawat pod nosem i zapierdala do domu w ładnym szeregu bo jak że inaczej, po co indywidualizm? to nie działa w takim złożonym społeczeństwie jak nasze, jesteś bez krawatu idziesz inną drogą niż każdy? Toż to świr! do psycha do zamka blaaaaaa blaaaa bla, liczy się owczy pęd w tej umysłowej degrengoladzie
Powietrzny Kowal, ee tam złapmy ręce w swoje życie i uj róbmy tak aby pospólstwo było z nas happy chodzmy po świecie bez celu szukając zadań które pokonamy by czuć się lepiej każdego dnia powtarzając czynność, czy to ma sens ? nie lecz czy teraz coś ma sens? może....
Victorius17, teraz ja, dzień w dzień wychodzę robie jak to nazwałeś sukcesy, jedne większe inne mniejsze etcekurwacera, plus do tego nie czuje zajebiście, każdy dzień to rutynka z małymi eventami... a więc twój argument to inwalida