Łapa

Podstawowa sprawa, to nigdy nie tracić kontaktu z czytelnikami, stąd moje pytanie do Was: jak często mnie czytacie? http://sonda.hanzo.pl/sondy,230069,cabj.html Link do ankiety w najnowszym wpisie: http://www.skrajnieskonczony.pl/2014/07/jak-czesto-pisac.html -- 17 sie 2014, 21:11 -- Tak jak wspominałem, po sierpniowych zawirowaniach wracam do regularnego, ale z mniejszą częstotliwością, pisania: http://www.skrajnieskonczony.pl/2014/08/do-roboty.html Zapraszam! (przepraszam za spam, ale osoby z nerwicy to z 60% czytelników :) ) -- 20 sie 2014, 01:36 -- Mimo, że piszę posta pod postem i teoretycznie jest on dalej z lipca, to to podnosi w górę mój wątek, więc w sumie to jest O.K. Dzisiaj nieco luźnych przemyśleń nt. mieszkania w mieście po dłuuuugiej przerwie: http://www.skrajnieskonczony.pl/2014/08/ludzie-to-najniebezpieczniejsze.html -- 28 sie 2014, 17:05 -- Dzisiaj, z miesięcznym poślizgiem relacja z Węgier: http://www.skrajnieskonczony.pl/2014/08/podroze-budapeszt.html

Pax, pax agath., przepraszam, ze na Ciebie naskoczylem. Rozmawiajac o spotkaniach, co powiecie na spotkanie 11 sierpnia? Po poludniu, wieczorem? Zaraz rozesle sowy.

Czy problemy z popedem oznaczaja tez problemy z napedem? Hm... dziwne

Preferowalbym okreslenie "prztyczek". Po prostu zawsze zastanawialy mnie osoby liczace na feedback po 1 poscie w sumie, zwlaszcza w takim watku

Juz walimy drzwiami i oknami do jednopostowej osobki.... widze, ze Warszawa zamarla beze mnie? nie martwcie sie, wracam w sierpniu!

Nieustannie dziękuję bogom, starym i nowym, za to, że w moim przypadku leczenie przebiegało tak sprawnie i bezproblemowo, nie znam pojęcia "zdychać po lekach". No, ale skoro chcesz odłożyć w czasie ćpanie leków w stanie rozbujania to życzę szczęścia, bo Ci się ono przyda.

Pewnie różnie, nie jestem lekarzem. U mnie wystarczyło jakieś dwa, trzy tygodnie.

1. Ulubiony kolor: zielony 2. Ulubione zwierzę: kot 3. Ulubiona pora roku: lato 4. Ulubiony gatunek muzyczny: yyy... pop? 5. Ulubiony muzyk/zespół: Jacek Kaczmarski 6. Ulubiony gatunek filmowy: dramat 7. Ulubiony pisarz: Steinbeck 8. Ulubiona potrawa: spaghetti 9. Ulubiony napój: colafantasprite 10. Ulubiony sport: szachy 11. Rasa psa: wszystkie wilkopodobne 12. Tytuł filmu: "Buntownik z wyboru" 13. Książka: "Mistrz i Małgorzata" 14. Najlepszy i najgorszy przedmiot w szkole: najlepszy - historia, najgorszy - fizyka 15. Ulubiony dzień tygodnia: wtorek 16. Ulubiona pora dnia: późne popołudnia 17. Gra komputerowa: wszystkie Telltale Games 18. Batonik: Snickers

To oczywista oczywistość, że rispolept poniewiera na początku. Potem jak się przywyknie to przyjemnie działa, wiem, bo ćpam od ponad dwóch lat.

Tak. Chodzi tu o jakieś więzy emocjonalne. Sny kilka dni pod rząd o tej samej osobie. Przypadek? Nie sądzę. Kim jest dla Ciebie ta pewna dziewczyna?

Przykro mi, ja nie jestem od głaskania ludzi po główkach. A szczególną alergię mam na chorych na to co ja i nie leczących się.

Dobra psychoterapia nauczyłaby Cię pogodzenia się z chorobą. Tak, będziesz chory do końca życia. Tak, raczej powinieneś brać piguły do końca życia. Tak, nie ma innego wyjścia w celu ujarzmienia choroby jak ćpanie leków + psychoterapia. Tak, jest to choroba z największym odsetkiem samobójstw, więc warto brać ją na poważnie. I wreszcie tak, możesz żyć normalnie, ale nie tak jak osoba zdrowa psychicznie, gdyż jesteś chory psychicznie.

A na psychoterapię chodziłeś?

Cześć facecie z ChAD. Ja jestem od Ciebie 10 lat młodszy, taką samą ilość prób samobójczych miałem, 1 pobyt w szpitalu, półtora roku w remisji. Ale biorę leki. Też się boje zakochania. Brać piguły.

I don't want to live on this planet anymore! Chłopie dorastaj, bo zachowujesz się niezwykle dziecinnie, ale to widocznie święte prawo okresu dojrzewania. Mam 12 letnią siostrę, a wydaje się, że ona dojrzalej podchodzi do relacji międzyludzkich, chociaż cholera wie, może jej coś odbije.

Odwiedzam, czytam, polecam!

Dark Passenger, lol co to za cuda. Zależnie ile się ćpa to takie efekty. O_O Ja biorę minimalną dawkę, 25 mg, wcześniej brałem 75 mg i mnie ścinało.

Wydaje mi się, że pamiętając tudzież modląc się za nich, oddajemy im hołd. Nie powinno się zapominać ludzi, którzy umarli. Mój przyjaciel popełnił samobójstwo jakiś czas temu i wydaje mi się, że żadnej recepty na to nie ma, trzeba po prostu przeżyć po kimś żałobę.

Jestem na tym forum po to, żeby pamiętać kim się stałem. Arhol temat "Gdzie jest hajs z nerwicy.com" bardzo mi się spodobał , Boże człowieka takie topici omijają...

Bardzo dziękuję za wszelkie opinie w pmkach i mailach, szczególną estymą darzę komentarze bezpośrednio ukazujące się na blogu :) Dzisiaj długaśny, jak na moje standardy tekst o moim ideale kobiecego piękna, zapraszam: http://www.skrajnieskonczony.pl/2014/07/idea-kobiecego-piekna.html :)

Dobry wieczór, Przyjmij, proszę, moje wyrazy współczucia. Jeszcze dużo czasu upłynie nim będę miał nastoletnie dziecko, ale znam to "od drugiej strony" tj. sam miałem próbę samobójczą, a następnie przebywałem w szpitalu psychiatrycznym. Na pewno syn będzie potrzebował dużo wsparcia, poukładanie emocji i myśli w głowie po próbie "s" nie jest łatwe. Trzymaj się!

Paulina992. No i kolejna dziewczyna zraniona. Wydaje mi się tylko, że teksty o tym, że jesteś przeciwieństwem jego ideału, że Cię nie kocha mają na celu definitywnie zakończyć Wasz związek, spalić za nim mosty, wiem to ponieważ sam zaznałem kiedyś na własnej skórze takiej "taktyki" post związkowej.

Umiem jedną czy dwie rzeczy na szachownicy zrobić, więc chętnie zagram

Można medytować w kościele, jak najbardziej. Kościół ma bogatą tradycję medytacji, chociaż nie w rozumieniu wschodnim. Obecnie nie mam czasu jeździć do kościoła tylko po to by oddać się chwili namysłu, wolę pomedytować w domu, ale myślę, że ksiądz powinien się zgodzić bez problemu. W razie czego zapytaj się w jakich godzinach można przyjść pomodlić się samemu, bo być może słówko "medytacja" będzie się źle księdzu kojarzyło.

No cześć :)