Łapa

Planuje na tydzien, miesiąc, pół roku, rok, trzy lata naprzód.

Libertarianizm, Ayn Rand, Kelthuz taaa? "Mówisz, że przeceniamy emocje. Ale to gówno prawda. Emocje to wszystko co mamy."

Widzę, że jesteś socjalistą. A komu praca teraz służy? Czyżby biednym, szarym przedsiębiorcom?

TruchłoBoga raczej zwykłe niedopatrzenie, już poprawiam :)

Łapcie tekst z ktorego jestem szczególnie dumny, o filozofii, czemu ją studiuje: http://www.skrajnieskonczony.pl/2015/10/czemu-filozofia.html

Nie wiem, nie byłem na terapii dla par. Byłem tylko na terapii grupowej i indywidualnej i mi dużo bardziej pomogła terapia indywidualna, nie umiałem się otworzyć w grupie.

Ma rację bytu, to tylko zaburzenie, nie ciężka choroba

Marcin2013 można, jak najbardziej

Może na żart odpowiedz żartem, albo ripostą, albo jakimś asertywnym zachowaniem w stylu: "sprawiasz mi przykrość, nie odpowiada mi to co robisz". Sposobów jest multum, ale możemy sobie teoretyzować, bo nie wiemy jakie pytania zadaje.

Ewusku zmienić przyzwyczajenia pracoholika to bardzo trudna rzecz, odciągnąć go od pracy. Z tego co piszesz wynika, że Twój mąż bierze sobie za dużo na głowę albo jest na niego za dużo zrzucane, wydaje mi się, że pomocny byłby psycholog, albo zrobienie sobie jednego dnia, albo chociażby kilku godzin w weekend w które by się odłączał od pracy...

Buka czyli mówisz, żeby jeszcze spróbować dłużej i głębiej? Po pierwsze dziękuje za feedback, a po drugie myślę, że faktycznie masz rację, może zrobię sobie coś takiego, że ostatni czy pierwszy piątek miesiąca to będzie coś takiego dłuższego, głębszego... Dzięki że napisałeś bo w sumie trochę wpadłem w rutynę.

W tym tygodniu opowiem o serialu "Jonhatan Strange i Pan Norrell" http://www.skrajnieskonczony.pl/2015/10/seriale-seriale-jonhatan-strange-i-pan.html

Mistrz Gry, tak jak Evia powiedziała, nie ma co dyskutować, po co karmić trolla. Zostawię Cię z myślą: "Jeśli naprawdę poszukujesz prawdy, powinieneś, bodaj raz w życiu, zwątpić, w miarę możności, we wszystko"

Odchodzenie od tematu nie jest przykładem braku kultury. Zwłaszcza w rozmowach na forum, gdzie poprzez off topic może urodzić się jakaś ciekawa dyskusja. Tobie marzy się jakaś głupiutka precyzja w rozmowach internetowych i w realu, co jest niemożliwe, bo ludzie tak na co dzień nie funkcjonują (odwołuje się do Twojego pierwszego posta z ojcem). Moralność nie jest zasadami cywilizacji. Etyka chrześcijańska, która jest podstawą Okcydentu nie równa się moralności. Ustaliliśmy już że odchodzenie od tematu nie jest brakiem kultury. Nie widzę żeby wrażenie z Internetu przenosiło się na normalne życie. Jeśli wśród Twoich znajomych przenosi się zachowania z wirtuala do reala, to współczuje Ci znajomych.

Jaka większość naukowców? Ilu jest naukowców na świecie? I ile procent to większość? 51%? Z każdej dziedziny nauki liczymy? Czy tylko z jakiejś określonej? Badania naukowe z jakiej dziedziny nauki? Nie istnieje coś takiego jak "nauka"; istnieje bodajże coś koło +2000 nauk. Nie ma "NAUKI". Kropka. Google nie jest dla mnie źródłem wiedzy naukowej. Jakie badania o mózgu psychopaty, o płci mózgu, o homoseksualizmie i o tym że się z tym rodzisz, podlinkuj je tutaj. I potem powiedz kto sfinansował te badania, to czasami sporo wyjaśnia.

Marcin2013 to, że sporo osób nie traktuje tematów Agu09 na poważnie, swoją drogą sam nie wiem czy powinienem je traktować na poważnie i co gorsza czy autorka je traktuje serio. Jak pierwszą odpowiedź jaką dostaje jest:

To jest po prostu słabe

Mistrz Gry gdzie to wyczytałeś że psychopatia albo homoseksualizm to coś z czym się rodzi?

Mistrz Gry postaw mi te implikacje, czy też związki przyczynowe.

Mistrz Gry co Okcydent, a właściwie jego upadek ma do braku kultury? Brak kultury = Powszechny Internet = Odchodzenie od tematu , jeśli stawiasz między tymi trzema rzeczami znak równości to nic tylko płakać. Odchodzenie od tematu nie jest znakiem braku kultury, a powszechny Internet nie doprowadza do upadku kultury.

Polecam rozszerzoną wersję [videoyoutube=9oX2xFo7JA4][/videoyoutube]

Mistrz Gry, bo TruchłoBoga poznałem i gościa dość szanuje, więc pomyślałem, że warto mu odpowiedzieć, a Twoje posty w obu założonych wątkach brzmiały jak trolling, więc nie czułem potrzeby by mu odpisać.

TruchłoBoga - przeczytaj "Dowód", zwłaszcza z dodatkami gdzie próbuje wyjaśnić to z punktu widzenia neurochirurgii i się, po prostu, nie da. Ale nie będę spojlerował, sam się przekonaj. Odeszliśmy od głównego tematu.

My_name nie ma, wydaje mi się, uniwersalnego sensu życia, dlatego najróżniejsi ludzie dają nam swoje propozycje. Jest za dużo doświadczeń z pogranicza śmierci, albo po śmierci by je zignorować, więc myślę, że sensem jest miłość, bo miliony ludzi wracając "z tamtej strony" mówiły o wszechogarniającym uczuciu miłości (polecam książkę "Dowód. Prawdziwa historia neurochirurga...")

"Niestety", ponieważ większość ludzi interesujących się filozofią kończy swoją przygodę na przedszkolu intelektualnym