Biorę leki... Było lepiej, ale znów się pogarsza... Wiem, że mózg to kontroluje, ale boję się też, że coś w gardle mi może ustać, tchawica się zatkać... cokolwiek, co ma wspólnego z oddychaniem.
wykończony, Wróciły mi lęki przed zatrzymaniem oddychania, a co za tym idzie przed uduszeniem ciągle kontroluję oddech, myślę o nim, cały czas źle mi się oddycha. Od razu myślę też czy to nie coś z płucami. Chociaż dwa miesiące temu byłam na badaniach i płuca zdrowe... Do diabła z tym wszystkim. Mam dość serdecznie.