koszykova
-
Postów
1 122 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez koszykova
-
-
panicznie się boję jutra, męczy mnie to. Mam rozmowę o pracę. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że to firma, w której ludzie mnie znają.
-
Przeraża mnie szukanie pracy, nie tyle co szukanie, ale samo zatrudnienie. Chcę pracować, ale w swojej branży się boję "a co jak nie bede dobra? Nie sprawdzę się?" kurw*! Zawsze muszę być najlepsza....... Eh
Ostatnie egzaminy... Nauka mocno daje w kosc. Fizycznie źle, bez snu
-
Soundtrack The Last of Us
-
też mnie wkurza, że rano trzeba wstać, kiedy jeszcze jest ciemno [pobudka 5:30] a spać się nie chcę
-
ale co zje to zje nie jedząc takich rzeczy również można mieć zawał. Z tym pochówkiem to nie wiadomo czy ma to w kontrakcie...
Zgłębiam wiedzę dot. prawa budowlanego...
-
ale on to przynajmniej zwiedza cały kraj
-
magnolia84, polsat food?
czytam o zgłoszeniu przestępstwa gwałtu, zamiast sie uczyć na jutro
-
Follow_, lepiej chyba w mniejszym gronie, nie czuje się człowiek odtrącony na bok, sam może dodać chociażby te swoje 3 grosze. Jest to wysiłek, ale na pewno nie taki jak rozmowa przed pełną publiką (wg mnie).
mark123, oo, znam temat. Ja po 3 latach jestem w stanie wśród nich egzystować, kilka godzin.
-
Problemem nie są spotkania, tylko to, że bardzo trudno zgrać się na takie spotkanie,
tzn. by każdy danego dnia czuł się względnie ok, na tyle by móc bez lęku lub silnego smutku
się spotkać. Niestety bardzo trudno o to, a dodatkowo każdy chce wypaść dobrze,
bo każdy boi się drugiej nieznanej osoby, która może go nieświadomie zranić.
Trudno się zgrać. W większym gronie jeszcze większy problem. Spotkania są raz na jakiś czas, nie wiem jak Wy, ale ja w takim trybie nie jestem w stanie się "oswoić" z ludźmi nawet po kilku miesiącach takich spotkań. Może w mniejszej grupie, malutkiej... W sumie wzrasta szansa częstszych spotkań, gdy mniej osób ustala termin.
-
white Lily, koniecznie. Nie godzi się żyć w niepewności.
-
-
white Lily, up.
a jak się nie da zwolnić, jednocześnie się nie chce... Każde 99.9% to jednak 0.1% suchara! i weź tu człowieku sobie planuj... wyluzowanie
-
-
i_am_a_legend, trzeba być, trwac i tworzyc takie relacje, aby być szczesliwym. Dla kazdego są to inne warunki
Ja po prostu sie starsznie denerwuje jak slysze w jakimkolwiek temacie ''a bo mój znajomy to..., a nikomu sie nie udalo...'' itd :) przewrażliwienie, co zrobić
Argish, no tak. W końcu i tak kiedyś ludzie będą bliżej siebie, to czy sie im uda zależy od nich.
W ogóle uważam, że zwiazki ''na miejscu'' są jakieś takie - udało się w miarę kogos znaleźć i jest ok. Tzn. nie wierze w takiego farta, że wybranek mojego zycia mieszka 3 domy dalej, w tym samym mieście, itd. Rachunek prawdopodobienstwa
-
-
Dokładnie. Odległość to nic. Czasem ludzie się spotykają, a są w innych państwach. Jednak każda odległość musi zostać pokonana przez dwie osoby - jak tylko jednej osobie zależy to to nie ma sensu.
Riddick, to jak tylko dwa kryteria to nie dużo, fakt. Jednak jeśli szukasz kobiety na dłużej to się nie dziw, że patrzy np na finanse. Normalne. Zastanów się czy sam jesteś atrakcyjnym kandydatem. Co sobą reprezentujesz.
-
-
wszystko i to że jest weekend
A no. Podbijam.
Sumarycznie (poza głupią pizda z administracji, której przeszkodzilam w trybie pracy "od kawy do kawy") gut. Do tego może zdążę spać >3h!
-
LadyMarmolade, ja mam tak chociażby jak ktoś mi nie odpisze tzn. załóżmy, że ktoś rozmawia ze mną cały czas, jest blisko, wszystko jest ok, a nagle nie ma dla mnie czasu na przykład. Racjonalnie wiem, że przeciez kazdy ma swoje życie, nikogo nie ograniczam, nic z tych rzeczy. Skad więc to uczucie
-
-
Rozmowa z pewną osobą przez całą noc. Jak to dobrze poczuć, że ktoś chce tyle czasu poświęcić.
-
"no, ale wiesz, nie można tak, przecież marnujesz sobie życie [tak jakby świadomość tego nie dawała mi już w kość], nie myśl o tym"
-
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
w Depresja
Opublikowano
Najbardziej w tym wszystkim nienawidzę siebie. Nie potrafię opisać słowami jak bardzo siebie nienawidzę i jednocześnie kocham. Dziś jest ten gorszy dzień. Potrzebuje tak bardzo uczucia, miłości, zainteresowania, zaangażowania drugiej osoby. Nie chce o to prosić, chce żeby mi to ktoś okazywał ot tak, a nie czekać na to jak na nagrodę. Nie znoszę siebie tak bardzo.