Skocz do zawartości
Nerwica.com

zima

Użytkownik
  • Postów

    2 612
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zima

  1. taa, abo faceci to nie kochaja warunkowo.
  2. zima

    ot

    czyli po tym bedziesz ciotą.
  3. zima

    ot

    a jak za duzo boru to co sie dzieje?
  4. a bor nie jest dobry na zmniejszenie popędu?
  5. zima

    [Lublin]

    JKB, jak zwykle nikt.
  6. NaaN, no licza sie fakty. choroba nie ma tu nic do rzeczy. i tak kazdy mysli tylko o sobie. Biedroneczka38, tez. nie pojmuje jak mogla zyc z facetem z depresja i nie miec bladego pojecia o tej chorobie.
  7. Biedroneczka38, 1. to nie sa cięzkie leki, Twoj mąż ma/miał depresję, a Ty nie masz bladego pojecia co to jest. 2. wreszcie zaczęły działać i przejrzał na oczy, przykro mi. 3. dorosły czlowiek nie potrzebuje psychoterapii, to nie jest pomocna dłoń. 4.chyba poznalas go przed ślubem dosyc długo by przekonac się o trwałosci jego charakteru i mimo to zaryzykowałas przeczuwając ze jest podłym hujem. No chyba musiialas to wyczuc, a ze nie przyjelas tego do wiadomosci to nalezaloby sie zastanowic dlaczego. Mozze brak Ci zaufania do samej siebie.
  8. zima

    Wybuchy gniewu

    on juz Cie nie kocha, moze spotyka sie z inna, a jesli nie to wkrotce zacznie. moze zaczal brac sterydy i nie potrafil tego kontrolowac.
  9. INTEL 1, ; czytam Roberta W. ale calej ksiazki tam nie ma. Nicholas1981, ustalic pewne rzeczy i przemyslec co nieco.
  10. Nicholas1981, nic mnie nie pociesza. usiluje skupic sie na tym co piszecie.
  11. Bode Miller, tez,ale mam chyba większą kontrolę.
  12. wierze w istnienie piekla za zycia.
  13. zima

    PAMIĘTNIK ZIMY

    dzięki za komentarze. dzis bedą wspominki. podobno jak sie wspomina przeszłość to znak ze jestesmy juz starzy. mam dopiero/az 29 lat ale doswiadczen tyle ze wystarczyloby zeby nimi obdzielić wielopokoleniowa rodzinę. Kiedys, jak mialam nascie lat sprawy były jasne- za ideę skoczę w ogień, a ludzie stowarzyszeni wokół idei (czyli mniejszość po prostu) muszą mnie kochac, szanować i nie robic w huja. Teraz sie z tego smieje, bo pardoksalnie najwiecej negatywów w moim zyciu dotyczyło partycypowania w mniejszości. Punki, wegetarianizm i pierdolone amnesty international, a takze ideologie gender srender, poszanowanie dla kochajacych inaczej itp. Dzis mam to głęboko w dupie. Nie znam tych ludzi, nie wiem na ile sa prawdziwi a na ile maja swoje powody by podczepiac sie pod te ideologię. Byc moze gdybym nie wnikała w to wszystko, nie analizowała i nie czuła tak duzo to do dzis wystarczyly by mi akcje D.I.Y i bylabym społeczniakiem, który dla dzieci trzeciego swiata wykłada swoja kasę, czas i zaangazowanie. Ja tymczasem zrozpaczona ze mi nie wyszło, ze nie znalazłam własnej tozsamosci, ze lęk nie zmalal przeszłam przez wszystkie mozliwe dla mnie w tym czasie subkultury, mniejszosci, ideologie, religie i przekonania. Poniewaz nigdzie nie mogłam się podczepic winiłam siebie ze moze za mało skrajnie do tego podchodzę, ze powinnam postawić wszystko na jedną kartę- wyciąć irokeza, ogolić łeb, odzywiać się tylko ziemniakami, medytowac od rana do wieczora i kazdy grosz przeznaczac na potrzeby grupy. Albo inaczej-jak byłam zachwycona djowaniem to nazbierac kasy na sprzet, znaleźc mentora i pobierac nauki. Przykłady mogłabym wymieniać bez końca. Pomimo skrajności w emocjach, skrajnosci w zyciu mi nie wychodziły, pewnie dlatego że tylko ojciec w rodzinie był spaczony a Mama jest w pełni normalna. Nie popadłam nawet w alkoholizm, a upijałam sie niesamowicie chcąc zagłuszyć lęk, poczuć się Bogiem i zdobyć przyjaciół. Teraz myślę ze szkopuł tkwił w konsekwencji- moze gdybym kilka lat w czymś siedziała to dorobiłabym się posłuchu, znajomych i podziwu, hehe. Całe szczescie mi się nie udało. No bo niepojete dla mnie jest jak ludzie znajdą sobie ideologię i siedzą w niej całe zycie, to tak jakby ich proces rozwojowy zatrzymał sie w jednym miejscu. Np. harleyowcy- całe zycie browar, motor, i okreslony typ muzyki, a wszystko inne do zsypu. Sierść się jeży,ale pomimo że słuchają metalu obrażą np black metal składając hołdy heavy metalowi, a z kolei black metalowcy będą wysmiewac heavy itd. To zabawne, ze są tacy okresleni w swych poglądach ze nie ma w nich miejsca na nowe. Ale z drugiej strony ta pewnośc potrafi byc oszałamiajaca, spajać to co rozdegrane i dawać stabilność. Ja tez lubię podgladac ludzi i czasem wybieram to co inspirujace. Teraz moim zyciu od dwóch lat jest taniec. Myslicie ze mam do tego predyspozycje albo naturalny talent? Nic bardziej mylnego. Jak zaczynałam to miałam problemy z kordynacją, nie potrafiłam nawet wyczuwac rytmu i niemiłosiernie odstawalam od grupy. Najwazniejsze to czegoś chcieć. Nie trzeba mieć nawet środków do osiagnięcia celu na start, bo wszystko jest do zdobycia. Nieistotne dla ostatecznego rozrachunku jest to kim byliscie, choc w chwili obecnej wynika z tego to kim jestescie. Najwazniejsze jest kim chcecie się stać
  14. refren, tak wiem, mam pecha bo myślę.
  15. zima

    PAMIĘTNIK ZIMY

    tekst zostawiam tym co przyjdą po mnie rozbici, a wyjdą zszyci złotymi nićmi.. ze wzgledu na moją chaotyczną naturę zreadagowanie obiecanego tekstu o fobii jest nie lada wyczynem w zwiazku z czym zamierzam sie uzewnętrzniac wlasnie w tym watku. postaram sie pisac do rzeczy coby sobie nie zarzucic ze pierdolę bez sensu ubierajac w kwieciste slowa spektrum doznan i odczuc towarzyszacych komus kto jak Wy ma przejebane bo za duzo czuje, za duzo mysli, widzi i wie. dzis dotarło do mnie jednogłosnie ze najwazniejsze w zyciu jest ustalenie priorytetów. dlatego terapie Berta Hellingera przynoszą efekty pomimo kontrowersyjnych wypowiedzi twórcy- bo w rodzinie siła. nie ma czasu dla tych którzy leca w huja albo dostaja skrętu macicy na wieść o tym ze dobrze wam się układa w zyciu. czasu jest i tak mało , zwlaszcza dla bliskich, nawet tych ktorzy kiedys byli daleko. ale tak to juz jest ze oddalamy sie i wracamy ("włochaty"). czasem trza zweryfikowac wlasne przekonania i dostrzec ze wrogowie nie zawsze nimi sa a suma sumarum to nie ma co oceniac ludzi wedle emocjonalnych widzimisie tylko przez pryzmat czynów nawet jesli okaza się hienami które nie beda z wami swietowac sukcesu ale mimo wszystko poratuja w biedzie bo taka ich rola i nie ma co sobie zaprzatac glowy kim dla was są,byli i będą. Wazniejsze jest to kim Wy jestescie, kim byliscie i kim bedziecie bo to tak jakby trzy rózne osoby boskie ;-)
  16. On nie potrzebuje oszustow w sutannach do ustalania granic dla maluczkich umysłów. I spuszcza łomot idiotom. a nagradza Wytrwałych. I nie kaze isc nawracać niewiernych..Od tego ma call center.
  17. na_leśnik, w przypadku fanatyzmu raczej centralizuje. -- 17 lut 2015, 22:28 -- refren, Bóg moze i jest ale nie katolicki :-P mój Bóg z byle kim sie nie zadaje :-P
  18. idea Boga łatwo spaja rozszarpaną psychikę i zapewne tu tkwi pies pogrzebany.
  19. dominik1622, Ty widzisz te sprawe subiektywnie,moze ona widziala to inaczej.
×