nerwa

joasik01, aha, no to dobrze - dzieki za pocieszenie :) A o tych bolach roznych to tez czytalam, ze ludzie miewali takie kłucia w roznych miejscach ale po badaniach okazywalo sie, ze nic im nie dolega, wiec od nerwicy chyba tez mozliwe :-/ khaleesi, bleeeee :)

Kurde a mnei dziwny bol zlapal. Jak wstalam z lozka to tak mnie zaczelo bolec na srodku, jakby pod zebrami (a moze troche pomiedzy), ale pod sercem. Nie wiem, czy zoladek czy co to. Ale jakby taki ucisk czy kolka :-/ Sie wystraszylam! bo juz mialam przed oczami, ze mi jakis organ pękł czy co. Teraz troche lepiej, ale dziwne to, nigdy nie mialam takiego bólu...

evvelinka, no to ja mysle, ze bardzo dobre wiaodmosci!!!! :) Tzn. nadal w takim razie nie wiesz skad te objawy, ale w takim razie te jamy nie wygladaju juz tak strasznie i powaznie jakby sie wydawalo na poczatku! super!!!! :)

ja tez dlugo na boku spalam, a teraz nie moge zasnac jak nie leze na brzuchu! i to skierowana w prawą strone. I boje sie, ze tak noc w noc, tyle godzin, to niezle mi sie wygina kregoslup

marta80, ja to nieraz tak mam, chociaz czesciej ostatnio zdarzalo mi sie w srodku nocy, budzilam się, lęk taki, serce walilo, tak sie bałam, ze umieram. No ale sama mieszkam, wiec nawet nie mialam komu powiedziec :) I pomyslalam, ze no trudno jak przyjdzie mi umrzec to nie bardzo mam co zrobic i tak w tej sytuacji... Ale troche juz sie tez przyzwyczailam, i jak mam taki stan to mimo ze sie boje i jestem tez pewna, ze cos mi dolega, to jednak sobie tlumacze, ze to pewnie nerwy, atak lękowy i przejdzie bo juz nie raz tak bylo.

No wlasnie w wielu krajach tez tylko paracetamol,ale wiecie co... cos w tym jest. Wczoraj natrafilam na taki artykul, ze wlasnie duzo osob chodzi do lekarza, mimo ze np. maja tylko przeziebienia albo jakies choroby ktore same przechodza, trzeba po prostu w domu polezec. Ale ze w PL jak ludzie ida do lekarza to nastawieni, zeby cos dostac, wiec lekarze czesto daja antybiotyki, ktore w ogole nawet nie sa potrzebne (bo to np. infekcja wirusowa i antybiotyk nie pomoze i tak, a rozwali organizm przy okazji). http://www.focus.pl/czlowiek/nie-idz-do-lekarza-10774 -- 28 kwi 2014, 09:05 -- aja w ogole paracetamolu z 10 lat nie bralam :) kiedys wzielam to ledwo sie na nogach trzymalam, potem sprobowalam jeszcze raz i bylt en sam efekt, wiec chyba mam jakas nadwrazliwosc czy cos na to.

Fabienka, no ja to juz wiekowa :) 83' , wiec naprawde boje sie co to bedzie dalej hehhe A sluchaj, ty od tych zatok to masz takie walnie kołowanie w glowie? Bo ja co i raz mam i tez tak mysle, ze moze to zatoki? zazwyczaj przechodzi po paru dniach. Ja dzisiaj wstalam, i z rana bylo kiepsko, ale jakos sie wzielam za robote i teraz po poludniu to juz nawet sily wiecej mialam! Co gorsza, teraz tez jakeis takie pobudzenie mam, a powinnam isc spac :-/

No bo jak idziesz do szpitala i chca sprawdzic co ci dolega, to robia rozne badania zeby odkryc, to mi sie wydaje, ze moze tam cie tez umowia na jakeis konsultacje neurologiczne. Jak ja bylam z tachykardia i nie wiedzieli od czego to tez a to na jakies usg, a to na cos mnie wysylali, rozne badania.

aaaa mysallam, ze taki bol normalny :) a moze w tym szpitalu jak bedzies to jakiego neurologia zlapiesz na korytarzu? Albo moze nawet sami cie wysla.

księżniczka, ale od raka na kregoslupie to bys nie miala chyba bolow w nogach? predzej wlasnie dretwienia jakeis, ale jak masz bole to znaczy,z e to raczej inne pochodzenie (wlasnie moze to costam kolagenowe czy cos).

księżniczka, hehe No ale ja to samo - gardlo mnie ciagle boli, od tygodnia cala szyja jakby napuchnieta (chyba wezly), glowa mnie co chwile pobolewa, nogi nocami bola, ze spac nie moge jak nie nasmaruje czyms, co tam jeszcze... na oczy to ledwo widze, nie dosc ze swiatlo razi to mam dziesiątki tych "mętów" plywajacych przed oczami. Ciagle oslabienie, sennosc i tyle. Takie zycie z tym wszystkim... ehhh

A u mnie teraz slonce, chociaz wieczoram maja nadejsc ulewy. Ale powiem Wam, ze czuje sie na maksa oslabiona. Niby choroba (ta realna) juz mi troche przeszla, tak mysle. Ale jak poszlam do sklepu to doszlam tam taka zmeczona!!!! I nie wiem czy to realne zmeczenie, czy takie psychiczne A teraz nie moge byc taka zmeczona, bo najblizszy tydzien mam na maksa zapie...ol przedwyjazdowy.

tosia_j, a moze tez wiesz, np. ogarniala jakies inne sprawy bardziej, powiedzmy przeszle konfikty i tego typu problemy i nie nauczyla sie nigdy jak pracowac i pomagac ludziom, ktorzy np. sa w takiej trudnej sytuacji i nie maja mozliwosci jej zmienic. No nie wiaodmo. Ale mi sie wydaje, ze musi byc jakis sposob, zebys Ty sie nawet w takiej sytuacji jednak lepiej czula psychicznie.

Auman, no to moze zle trafiles akurat :) Pewnie są lepsi i gorsi terapeuci, tak jak i lekarze, fryzjerzy itd. Ale tez jest cos takiego w terapii, ze czasem np. jest gorzej na poczatku, bo teraputa zadaje niewygodne pytania, porusza trudne sprawy itd. Wiec tez moze tak byc, ze nawet po paru tygodniach czlowiek sie czuje gorzej, ale trzeba pewne rzeczy rozgrzebac, zeby potem je poukladac (ale tak jak pisalam, tak jest w nerwicach i depresjach). Ja pamietam nie raz mialam dosyc, bylam zla na terapeutke itd. ale teraz z perspektywy czasu widze, ze to wszystko mialo sens.

platek rozy, Wlasnie, a najlepiej jak sie idzie do terpauty, to upewnic sie, czy ma certyfikat ze skonczyl jakas szkole psychoterapeutyczna (taka szkola trwa chyba 4-5 lat, i najpierw sie prowadzi terapie pod superwizja kogos bardziej doswiadczonego itd. Wiec dopiero wtedy jest pewnosc, ze taki terapeuta jest cos warty). -- 25 kwi 2014, 17:03 -- tosia_j, no tak mi sie wydaje... Tylko wtedy na terapii mozna jakby nei wiem no, odkryc jakie emocje masz z tą sytuacja zwiazane (jesli sa nieodkryte), i wiadomo tego nie zmienisz ale jakos mozna sie uczyc zaakceptowac itd. Bo wiesz, to ze masz taka sytuacje to nie znaczy, ze jestes skazana na depresje. Jest w koncu pewnie wiele osob w identycznej, ktore np. nie mialy depresji - bo pewnie ich sposob reagowania jest inny.

Auman, ale tu wlasnie trzeba rozronic o jakie zaburzenia chodzi. Np. jesli ty masz schizofrenie i ona ma przyczyny genetyczne czy jakies inne biologiczne, no to jasne - trudno zeby rozmowa nagle to zmienila :) Wtedy pozostają tylko leki. Ale np. w nerwicach i depresjach, duza wiekszosc przyczyn jest typowo emocjonalna - jakies nieogarniete przezycia z dziecinstwa, brak asertywnosci, niskie poczucie wlasnej wartosci, trudne doswiadczenia zyciowe, no nie wiem rozne takie. I w tych zabuzeniach akurat "gadanie" (ktore tak naprawde nie jest gadaniem, bo jest to ciezka praca nad soba, docieranie do swoich jakichs mysli, emocji, przekonan i zmienianie ich), moze bardzo pomoc. -- 25 kwi 2014, 16:57 -- no wlasnie, to co napisaliscie wyzej, tylko sie spoznilam troche z moim postem

tosia_j, no tak, ale Ty masz zdaje sie taki tez emocjonalny, tak?

Ja z kolei nie wiem jak mozna wyleczyc lekami chorobe, ktora ma podloze ewidentnie np. emocjonalne. I bierze sie z problemow, z przekonan, jakichs przeszlych historii i przezyc :)

A wiecie co, dla mnie to jest glupota, mowienie takich rzeczy przez wrozki. Przeciez jest cos takiego jak samospelniajaca sie przepowiednia, i czytalam, ze nie raz sie zdarzalo, ze jak ktos komus powiedzial - na pewno umrzesz za rok, to ta osoba umierala, bo caly czas miala to w glowie i jakby do tego dazyla. Wiec jesli te przepowiednie nie sa prawda (nie wnikam czy sa czy nie sa), to samo mowienie o tym juz moze sciagnac na czlowieka to wszystko...

ja dzisiaj spac jakos w ogole nie moglam, i rano sie obudzilam od razu tak dziwnie w sercu, te "potykania", kolatanie Kurde a od lat juz nie mialam problemow z sercem noo!

Fabienka, no wlasnie mozliwe, ze tez nerwy. Kurde jak ja przezyje ten ostatni tydzien? ja nie wiem... A ja tak samo, rezonans kiedys moglam zrobic za darmo od reki, ale nie chcialam bo sie balam :) W ogole ja sie boje lekarzy i nie chodze. Ale za to, uwielbiam seriale medyczne :) Wlasnie kiedys - Ostry Dyzur, dr House, teraz - Chirurdzy i Lekarze :)

a sluchajcie, to mozliwe zeby podczas infekcji bardziej serce kołatało? :-/ bo ja wczoraj te kołatania mialam, dzisiaj teraz tez - i zastanawiam sie... podobno przy goraczce to powszeche, tyle, ze ja goraczki akurat nie mam...

Jak ktos ma klaustrofobie, to oni po prostu wiedza wtedy czego sie spodziewac :) i zdaje, sie ze daja jakies uspakajacze przed badaniem. Ellwe, Jak sie zaznaczy, ze sie ma, to nie znaczy wcale, ze nie zrobia wtedy czy cos

Nie wiem czy krew zbadam... heheheh troche boje sie, ze cos by znalezli, i skierowali na kolejne a mnie by to wykonczylo psychicznie (ten strach). Ale wiecie co, bo ja teraz wracam, i poki co nie bede miala zatrudnienia z placeniem skladek, wiec jest opcja zeby dobrowolnie sie ubezpieczac w NFZ (mozna tez prywatnie ale to nie pokrywa np. szpitala czy dlugoterminowego chorowania). Ale teraz, uwaga... jesli przed 1-2 lata ktos nie byl ubiezpieczony w NFZ, to musi im najpierw zapalcic 2 tyś zł :) A jak ktos nie byl 2-3 lata to 4tyś. Niezle, co? :)

Hej! Ja chorowania ciag dalszy. No tak sie zle czuje, oslabienie na maksa, gardlo "obłożone", boli szyja i gardlo. Ale.. nie mam gorączki ani nic :-/ Wiec juz nie wiem. Tak sie czuje jakbym naprawde jakos ciezko chora byla i nie miala sily wstac z lozka :-( Dzisiaj do pracy na pewno nie pojde. Ale kurde, zeby mi przeszlo szybko! bo juz mam wizje, jak to sie ciagnie a ja ostatkami sil tutaj zalatwiam sprawy i wyjezdzam...