Skocz do zawartości
Nerwica.com

kobietasukcesu1991

Użytkownik
  • Postów

    160
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kobietasukcesu1991

  1. Widzę, że najbardziej męczy Cię wieczorem, u mnie jest już coraz lepiej tak na prawdę, coraz więcej myśli przybywa ale radzę sobie z nimi lepiej, trochę popłaczę ale nie popadam w taką paranoję jak wcześniej, najgorzej jest rano po przebudzeniu po jakiś koszmarach Dalej zadręczasz się myślami? Ja ich nie mam non stop ale bardzo dużo, jednak potrafię o tym jakoś nie myśleć nawet
  2. Myślę, że i tak już nic nie pomoże. Zwłaszcza, że już praktycznie straciłam kogoś kto pomógłby mi najbardziej, kogoś kogo kocham. -- 11 mar 2013, 13:11 -- Przez to wszystko się zaniedbałam... Nie lubię się kąpać bo zaraz wiem, że będę musiała się dotykać a na pewno pomyślę coś głupiego, więc od 2 miesięcy np. oddzielnie myje włosy, oddzielnie miejsca intymne czy np. pachy, cała nienawidzę wchodzić do wanny... robię to raz na 7 dni albo i dłużej (w ogóle nie wychodzę z domu więc, głupio się przyznać ale przestałam o siebie kompletnie dbać, nie pamiętam nawet kiedy się kąpie, jak sobie przypomnę to idę...po prostu przestałam to lubić/akceptować), nie wiem co mam zrobić, pewnie większość z Was mnie teraz wyśmieje...
  3. Myślę, że i tak już nic nie pomoże. Zwłaszcza, że już praktycznie straciłam kogoś kto pomógłby mi najbardziej, kogoś kogo kocham. -- 11 mar 2013, 13:11 -- Przez to wszystko się zaniedbałam... Nie lubię się kąpać bo zaraz wiem, że będę musiała się dotykać a na pewno pomyślę coś głupiego, więc od 2 miesięcy np. oddzielnie myje włosy, oddzielnie miejsca intymne czy np. pachy, cała nienawidzę wchodzić do wanny... robię to raz na 7 dni albo i dłużej (w ogóle nie wychodzę z domu więc, głupio się przyznać ale przestałam o siebie kompletnie dbać, nie pamiętam nawet kiedy się kąpie, jak sobie przypomnę to idę...po prostu przestałam to lubić/akceptować), nie wiem co mam zrobić, pewnie większość z Was mnie teraz wyśmieje...
  4. Myślę, że da się z tym żyć i złagodzić objawy do minimum. Ktoś na pewno to zaakceptuje, ciesz się, że nie jesteś sama, bo ja jestem i sama sobie tego współczuję.
  5. Myślę, że da się z tym żyć i złagodzić objawy do minimum. Ktoś na pewno to zaakceptuje, ciesz się, że nie jesteś sama, bo ja jestem i sama sobie tego współczuję.
  6. Jeśli masz się zakochać to się zakochasz :) niezależnie od tego czy chcesz tego czy nie, ja się zakochałam w najmniej oczekiwanym momencie :) było cudownie :)
  7. Jeśli masz się zakochać to się zakochasz :) niezależnie od tego czy chcesz tego czy nie, ja się zakochałam w najmniej oczekiwanym momencie :) było cudownie :)
  8. Wiem, że mimo wszystko coś do mnie czuje, ale po prostu dużo złych rzeczy było więc przestało mu tak zależeć. Sama nie wiem co mam zrobić, czuje się okropnie, to + choroba, i ta samotność. Nikomu tego nie życzę.
  9. Wiem, że mimo wszystko coś do mnie czuje, ale po prostu dużo złych rzeczy było więc przestało mu tak zależeć. Sama nie wiem co mam zrobić, czuje się okropnie, to + choroba, i ta samotność. Nikomu tego nie życzę.
  10. Nie wiesz jak wygląda moja miłość. Odkąd to wszystko się nasiliło czyli 2 miesiące ja już nie wiem co czuję, bo wiem, że jest coś nietak, a Nasz kontakt się pogarsza, on w ogóle się mną nie interesuje, więc nie ma co liczyć na wsparcie...miałam z Nim bardzo cudowne życie, bardzo piękną miłość, bardzo za tym tęsknie, był to najpiękniejszy dar mojego życia. Poza tym od początku jest to związek na odległość. To okropne uczucie. Nie mogę się przytulić, nie mogę się wypłakać...
  11. Nie wiesz jak wygląda moja miłość. Odkąd to wszystko się nasiliło czyli 2 miesiące ja już nie wiem co czuję, bo wiem, że jest coś nietak, a Nasz kontakt się pogarsza, on w ogóle się mną nie interesuje, więc nie ma co liczyć na wsparcie...miałam z Nim bardzo cudowne życie, bardzo piękną miłość, bardzo za tym tęsknie, był to najpiękniejszy dar mojego życia. Poza tym od początku jest to związek na odległość. To okropne uczucie. Nie mogę się przytulić, nie mogę się wypłakać...
  12. Ciężko znaleźć jest kogoś tak na prawdę, ja szukam na siłę i jest ciężko. Probowałam z koleżanką z klasy ale ona niebardzo rozumie moje żarty itd i jest zupełnie inna więc to nie wypali
  13. Ciężko znaleźć jest kogoś tak na prawdę, ja szukam na siłę i jest ciężko. Probowałam z koleżanką z klasy ale ona niebardzo rozumie moje żarty itd i jest zupełnie inna więc to nie wypali
  14. Ja mam taka jedną ukochaną przyjaciółkę ale widujemy się bardzo bardzo bardzo rzadko bo ma już swoje życie, zupełnie inne od mojego. Nie martw się ważne żeby znalazł się ktoś kto to zaakceptuje a myślę, że jest to możliwe.
  15. Ja mam taka jedną ukochaną przyjaciółkę ale widujemy się bardzo bardzo bardzo rzadko bo ma już swoje życie, zupełnie inne od mojego. Nie martw się ważne żeby znalazł się ktoś kto to zaakceptuje a myślę, że jest to możliwe.
  16. nie no ja się chciałam rozwyć po prostu żeby płakać z byle gówna bo ostatnio tak mam, to był taki typowy pusty płacz, wczoraj właśnie, teraz to się z tego śmieje, po prostu jestem samotna, i chyba muszę to z siebie jakoś wyrzucić żeby odreagować stąd taki prawie płacz głupi :) Też oglądam sporo takich rzeczy głownie z samotności, nie mam zbyt wielu znajomych mimo, że ogólnie jestem osobą lubianą.
  17. nie no ja się chciałam rozwyć po prostu żeby płakać z byle gówna bo ostatnio tak mam, to był taki typowy pusty płacz, wczoraj właśnie, teraz to się z tego śmieje, po prostu jestem samotna, i chyba muszę to z siebie jakoś wyrzucić żeby odreagować stąd taki prawie płacz głupi :) Też oglądam sporo takich rzeczy głownie z samotności, nie mam zbyt wielu znajomych mimo, że ogólnie jestem osobą lubianą.
  18. Ojjj wiem jak to jest, nie przejmuj się, wyjdziemy z tego kiedyś w końcu na stałe, ja sobie sama raczej nic z głowy nie wybiję, boję się iść do psychologa trochę bo nie chodzi nawet o to, że sama tego nie akceptuję ale o brak wsparcia (np. w takiej sytuacji zastanawiam się czy to co piszę jest szczere, głupie choróbsko :).) Ja za to zaczęlam być zbyt emocjonalna, tak na prawdę, z powodu tego, że jestem zwyczajnie SAMOTNA. Wczoraj oglądałam serial w którym było nawiązanie do jednego, który kiedyś oglądałam, i nagle już miałam płaczliwą minę, już się miałam rozbeczeć, że się już skończył, to jest tak głupie, że aż smieszne, przez to wszystko wyję z byle powodu jak głupia
  19. Ojjj wiem jak to jest, nie przejmuj się, wyjdziemy z tego kiedyś w końcu na stałe, ja sobie sama raczej nic z głowy nie wybiję, boję się iść do psychologa trochę bo nie chodzi nawet o to, że sama tego nie akceptuję ale o brak wsparcia (np. w takiej sytuacji zastanawiam się czy to co piszę jest szczere, głupie choróbsko :).) Ja za to zaczęlam być zbyt emocjonalna, tak na prawdę, z powodu tego, że jestem zwyczajnie SAMOTNA. Wczoraj oglądałam serial w którym było nawiązanie do jednego, który kiedyś oglądałam, i nagle już miałam płaczliwą minę, już się miałam rozbeczeć, że się już skończył, to jest tak głupie, że aż smieszne, przez to wszystko wyję z byle powodu jak głupia
  20. Ja mam dokładnie to samo, nigdy bym się nie zabiła ale raz już miałam tak, że bardzo to przeżywałam i że przeszła mi taka myśl, wiem, że to tylko choroba bo nie zdradziłabym faceta, nie skrzywdziła kogoś itd. ale czasem też mam takie wątpliwości jakie masz Ty. Ponoć jeśli się leczy i to akceptuje to można się wyleczyć i później umie się to wszystko ignorować. Ja się zastanawiam czy sobie tego nie wmówiłam...bo to nie jest tak, że wypieram się choroby - jeśli jestem chora - w porządku, nie ma problemu, pójdę się leczyć :), ale dużo siedzę w domu,nie mam obowiązków, nie spotykam się praktycznie z nikim, facet jest daleko, dużo rzeczy bym chciała zmienić - w sobie, w moim związku i życiu może to się wzięło tylko z tego i tyle, sama wiem, że się bardzo umiem na wszystko nakręcić i że jak coś sobie wmówię to nie ma zmiłuj. Zaczęłam się martwić o też inne rzeczy, np o to, że za bardzo się przejmuję zdaniem innych ludzi, ostatnio usłyszałam gdzieś , że na początku się nieco "udaje" i "ubarwia siebie i rzeczywistość" myśli nad tym co robi, mówi...i zauwazyłam, że to również tyczy się mnie. Czasem mam wrażenie przez to właśnie od paru dni, że to czyni ze mnie osobę "nieszczerą", czasem sobie wmawiam jakieś uczucia, reakcje, rozmawiam z kimś żeby coś osiągnąć np. wsparcie, przez to, że pytam kogoś o jego życie, żeby później się wygadać itp. przez to już sama nie wiem czy tylko udaję, czy zupełnie siebie nie znam, czasem mówię coś, czego nie jestem zupełnie pewna, albo gadam żeby gadać... nie wiem po co to wszystko tak analizuję.
  21. Ja mam dokładnie to samo, nigdy bym się nie zabiła ale raz już miałam tak, że bardzo to przeżywałam i że przeszła mi taka myśl, wiem, że to tylko choroba bo nie zdradziłabym faceta, nie skrzywdziła kogoś itd. ale czasem też mam takie wątpliwości jakie masz Ty. Ponoć jeśli się leczy i to akceptuje to można się wyleczyć i później umie się to wszystko ignorować. Ja się zastanawiam czy sobie tego nie wmówiłam...bo to nie jest tak, że wypieram się choroby - jeśli jestem chora - w porządku, nie ma problemu, pójdę się leczyć :), ale dużo siedzę w domu,nie mam obowiązków, nie spotykam się praktycznie z nikim, facet jest daleko, dużo rzeczy bym chciała zmienić - w sobie, w moim związku i życiu może to się wzięło tylko z tego i tyle, sama wiem, że się bardzo umiem na wszystko nakręcić i że jak coś sobie wmówię to nie ma zmiłuj. Zaczęłam się martwić o też inne rzeczy, np o to, że za bardzo się przejmuję zdaniem innych ludzi, ostatnio usłyszałam gdzieś , że na początku się nieco "udaje" i "ubarwia siebie i rzeczywistość" myśli nad tym co robi, mówi...i zauwazyłam, że to również tyczy się mnie. Czasem mam wrażenie przez to właśnie od paru dni, że to czyni ze mnie osobę "nieszczerą", czasem sobie wmawiam jakieś uczucia, reakcje, rozmawiam z kimś żeby coś osiągnąć np. wsparcie, przez to, że pytam kogoś o jego życie, żeby później się wygadać itp. przez to już sama nie wiem czy tylko udaję, czy zupełnie siebie nie znam, czasem mówię coś, czego nie jestem zupełnie pewna, albo gadam żeby gadać... nie wiem po co to wszystko tak analizuję.
  22. Czasem też sama widzę jakie to jest głupie co wymyślam ale co zrobić...psychika człowieka jest skomplikowana...chciałabym się jutro obudzić i żyć jak wcześniej bez tych "rewelacji"....
  23. Czasem też sama widzę jakie to jest głupie co wymyślam ale co zrobić...psychika człowieka jest skomplikowana...chciałabym się jutro obudzić i żyć jak wcześniej bez tych "rewelacji"....
×