Skocz do zawartości
Nerwica.com

kobietasukcesu1991

Użytkownik
  • Postów

    160
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kobietasukcesu1991

  1. Jeszcze nie, ale mam to w planach, powinnam iść najpierw do psychologa?
  2. Jeszcze nie, ale mam to w planach, powinnam iść najpierw do psychologa?
  3. Problemem jest to, że ja bardzo potrzebuję jego wsparcia, i mam potrzebę "dzielenia się z Nim tym", zawsze mogłam mu wszystko powiedzieć, a od dwóch miesięcy się duszę, jestem z tym zupełnie sama, próbowałam z Nim wstępnie rozmawiać, ale tak jak pisałam wcześniej, jego przerażają choroby psychiczne, mówił mi, że jeśli nie panuję nad swoimi myślami to mam jakiś problem,a on nie chce męczyć się z czymś takim w późniejszym życiu bo czekają go gorsze problemy niż to. Jesteśmy razem prawie 3 lata, mówił mi kiedyś, że kocha mnie i będzie kochał, ale wydaje mi się, że to to będzie dla niego zbyt wiele...wszystko zmierza w tym kierunku, że powinnam po prostu mu dać spokój, i to brzmi tak jakby mnie już nie kochał, a ja bym miała jakieś śmieszne nadzieje, ale wiem, że tak nie jest, dużo przeszliśmy, ciągła odległość i inne rzeczy, od jakiegoś czasu nie możemy się dogadać, a od początku mojej choroby to tylko się nasiliło, ja się zaczęłam wyżywać przez te problemy, nie umiałam mu wyznać prawdy, i dalej tak na prawdę nie powiedziałam mu wszystkiego, bo jak to zrobić...
  4. Problemem jest to, że ja bardzo potrzebuję jego wsparcia, i mam potrzebę "dzielenia się z Nim tym", zawsze mogłam mu wszystko powiedzieć, a od dwóch miesięcy się duszę, jestem z tym zupełnie sama, próbowałam z Nim wstępnie rozmawiać, ale tak jak pisałam wcześniej, jego przerażają choroby psychiczne, mówił mi, że jeśli nie panuję nad swoimi myślami to mam jakiś problem,a on nie chce męczyć się z czymś takim w późniejszym życiu bo czekają go gorsze problemy niż to. Jesteśmy razem prawie 3 lata, mówił mi kiedyś, że kocha mnie i będzie kochał, ale wydaje mi się, że to to będzie dla niego zbyt wiele...wszystko zmierza w tym kierunku, że powinnam po prostu mu dać spokój, i to brzmi tak jakby mnie już nie kochał, a ja bym miała jakieś śmieszne nadzieje, ale wiem, że tak nie jest, dużo przeszliśmy, ciągła odległość i inne rzeczy, od jakiegoś czasu nie możemy się dogadać, a od początku mojej choroby to tylko się nasiliło, ja się zaczęłam wyżywać przez te problemy, nie umiałam mu wyznać prawdy, i dalej tak na prawdę nie powiedziałam mu wszystkiego, bo jak to zrobić...
  5. Nie wiem co gorsze, moje myśli czy to przez to Ty przechodziłaś. Wiem jedno, że się boję, mam poczucie, że to przez to przechodzę będzie czymś ciężkim do pozbycia się... najbardziej boję się, że mój związek przez to się rozsypie, ja i partner zawsze sobie mówiliśmy o wszystkim i nadawał sens mojemu życiu .
  6. Nie wiem co gorsze, moje myśli czy to przez to Ty przechodziłaś. Wiem jedno, że się boję, mam poczucie, że to przez to przechodzę będzie czymś ciężkim do pozbycia się... najbardziej boję się, że mój związek przez to się rozsypie, ja i partner zawsze sobie mówiliśmy o wszystkim i nadawał sens mojemu życiu .
  7. cholera...nie wiem czy to u mnie nie zaczęło się już wcześniej...niektóre objawy widzę, że były już dawno, ale chyba każdy człowiek ma czasem jakieś "fazy", że to tak nazwę, ale tak na prawdę, że zaczęło się to jakoś w czasie wyjazdu mojego faceta, z powrotem za granicę...gdy wyjeżdżał i odwoziłam go na lotnisko, nagle poczułam coś dziwnego, zrobiło mi się strasznie słabo, kręciło mi się w głowie, zdrętwiała mi połowa twarzy i język, że przez jakiś czas nie mogłam mówić. Nie wiedziałam zupełnie co to oznaczało, później tydzień po wyjeździe zaczęły się myśli na temat zdrady i wypominanie sobie jakiś sytuacji, a chwilę po tym była myśl o pedofilii, dla mnie najgorsze jest to, że ciągle czuję "niby podniecenie", mam sny również erotyczne, wszystko w okół mi się kojarzy z seksem dlatego unikam dzieci, ludzi dorosłych, po prostu wszystkiego. Nigdy nie miałam z tym problemów, i podniecał mnie seks z moim facetem, spełniał moje największe oczekiwania...nie wiem co się stało, skąd do się wzięło, boję się, że to się nie skończy, że coś mi się poprzestawiało w głowie i jestem chora i że skończę w szpitalu psychiatrycznym. Ja boję się dotykać, stąd wzieło się zaniedbanie, boję się, że w końcu się tak jakoś dotknę, że nie wytrzymam podniecenia i będę musiała sobie "ulżyć", mam też sny erotyczne,na różne tematy, nawet kobiet, 2 razy zdarzyło się, że miałam sny blisko przed przebudzeniem na temat kobiet i seksu i że budziło mnie tak jakby uczucie orgazmu...nie mam pojęcia o co w tym wszystkim chodzi i bardzo się boję...
  8. cholera...nie wiem czy to u mnie nie zaczęło się już wcześniej...niektóre objawy widzę, że były już dawno, ale chyba każdy człowiek ma czasem jakieś "fazy", że to tak nazwę, ale tak na prawdę, że zaczęło się to jakoś w czasie wyjazdu mojego faceta, z powrotem za granicę...gdy wyjeżdżał i odwoziłam go na lotnisko, nagle poczułam coś dziwnego, zrobiło mi się strasznie słabo, kręciło mi się w głowie, zdrętwiała mi połowa twarzy i język, że przez jakiś czas nie mogłam mówić. Nie wiedziałam zupełnie co to oznaczało, później tydzień po wyjeździe zaczęły się myśli na temat zdrady i wypominanie sobie jakiś sytuacji, a chwilę po tym była myśl o pedofilii, dla mnie najgorsze jest to, że ciągle czuję "niby podniecenie", mam sny również erotyczne, wszystko w okół mi się kojarzy z seksem dlatego unikam dzieci, ludzi dorosłych, po prostu wszystkiego. Nigdy nie miałam z tym problemów, i podniecał mnie seks z moim facetem, spełniał moje największe oczekiwania...nie wiem co się stało, skąd do się wzięło, boję się, że to się nie skończy, że coś mi się poprzestawiało w głowie i jestem chora i że skończę w szpitalu psychiatrycznym. Ja boję się dotykać, stąd wzieło się zaniedbanie, boję się, że w końcu się tak jakoś dotknę, że nie wytrzymam podniecenia i będę musiała sobie "ulżyć", mam też sny erotyczne,na różne tematy, nawet kobiet, 2 razy zdarzyło się, że miałam sny blisko przed przebudzeniem na temat kobiet i seksu i że budziło mnie tak jakby uczucie orgazmu...nie mam pojęcia o co w tym wszystkim chodzi i bardzo się boję...
  9. Chcesz powiedzieć, mi że myśli są powodem kłótni w małżeństwie? U mnie właśnie są i boję się, że jest to nie do naprawienia...tak samo teraz boję się zbliżenia jeśli będziemy mieć z partnerem okazję...pewne jest to, że pomyślę o czymś złym i głupim, nawet jeśli nie będę tego chciała, to okropne.
  10. Chcesz powiedzieć, mi że myśli są powodem kłótni w małżeństwie? U mnie właśnie są i boję się, że jest to nie do naprawienia...tak samo teraz boję się zbliżenia jeśli będziemy mieć z partnerem okazję...pewne jest to, że pomyślę o czymś złym i głupim, nawet jeśli nie będę tego chciała, to okropne.
  11. Jedno i drugie, chodzi o to, że mam wrażenie, że moje myśli są dosyć ciężkie i że będzie ciężko się ich pozbyć, mówisz że Tobie pomogli lekarze, leki, chciałabym wiedzieć (o ile można) jakie były objawy i jakie myśli o ile to nie problem dla Ciebie o tym rozmawiać.
  12. Jedno i drugie, chodzi o to, że mam wrażenie, że moje myśli są dosyć ciężkie i że będzie ciężko się ich pozbyć, mówisz że Tobie pomogli lekarze, leki, chciałabym wiedzieć (o ile można) jakie były objawy i jakie myśli o ile to nie problem dla Ciebie o tym rozmawiać.
  13. Chciałabym wiedzieć na czym się ona opiera, jak to wygląda? Ja uważam, że mój przypadek jest ciężki i bardzo okropny. -- 11 mar 2013, 20:47 -- Masz przecież męża, czy to Ci nie pomaga w tym wszystkim? To jest to, czego np. zazdroszczę Ci. Ja nie mam oparcia w partnerze, on tego nie rozumie i na pewno nie zrozumie gdyby się dowiedział na ten temat wszystkiego, brak mi jego wsparcia i też jestem pewna, że bez niego do końca nigdy się nie poprawi mój stan.
  14. Chciałabym wiedzieć na czym się ona opiera, jak to wygląda? Ja uważam, że mój przypadek jest ciężki i bardzo okropny. -- 11 mar 2013, 20:47 -- Masz przecież męża, czy to Ci nie pomaga w tym wszystkim? To jest to, czego np. zazdroszczę Ci. Ja nie mam oparcia w partnerze, on tego nie rozumie i na pewno nie zrozumie gdyby się dowiedział na ten temat wszystkiego, brak mi jego wsparcia i też jestem pewna, że bez niego do końca nigdy się nie poprawi mój stan.
  15. jakbym słyszała siebie, ja tez przestałam płakac, one zniknęły, a dołek pozostał. Twoje myśli zniknęły? To skąd więc smutek? Nie rozumiem...
  16. jakbym słyszała siebie, ja tez przestałam płakac, one zniknęły, a dołek pozostał. Twoje myśli zniknęły? To skąd więc smutek? Nie rozumiem...
  17. Dziękuję :), czy mogłabyś parę słów powiedzieć na temat tego jak to wygląda i na czym opiera się Twoja nerwica?
  18. Dziękuję :), czy mogłabyś parę słów powiedzieć na temat tego jak to wygląda i na czym opiera się Twoja nerwica?
  19. Boje się tego, że za darmo ktoś że tak powiem mnie oleje i będzie to robił na "odwal się"...będzie udawał, że mnie słucha i moje problemy będą mu obojętne...a na płatną terapię mnie nie stać.
  20. Boje się tego, że za darmo ktoś że tak powiem mnie oleje i będzie to robił na "odwal się"...będzie udawał, że mnie słucha i moje problemy będą mu obojętne...a na płatną terapię mnie nie stać.
  21. Zastanawiam się czy tak na prawdę terapia mi pomoże np...boję się, że jestem taką osobą, która już cały czas będzie czuła się niepewnie, i nie będę się umiała już odnaleźć w życiu, że będę już później uzależniona od terapeuty...
  22. Zastanawiam się czy tak na prawdę terapia mi pomoże np...boję się, że jestem taką osobą, która już cały czas będzie czuła się niepewnie, i nie będę się umiała już odnaleźć w życiu, że będę już później uzależniona od terapeuty...
  23. Skoro zapisałaś się do lekarza to zrobiłaś jakiś krok w tym kierunku, ja będę obserwować sytuacje i jeśli się nie polepszy również się zapiszę...a miałaś terapię?
  24. Skoro zapisałaś się do lekarza to zrobiłaś jakiś krok w tym kierunku, ja będę obserwować sytuacje i jeśli się nie polepszy również się zapiszę...a miałaś terapię?
  25. Widzę, że najbardziej męczy Cię wieczorem, u mnie jest już coraz lepiej tak na prawdę, coraz więcej myśli przybywa ale radzę sobie z nimi lepiej, trochę popłaczę ale nie popadam w taką paranoję jak wcześniej, najgorzej jest rano po przebudzeniu po jakiś koszmarach Dalej zadręczasz się myślami? Ja ich nie mam non stop ale bardzo dużo, jednak potrafię o tym jakoś nie myśleć nawet
×