Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nameless

Użytkownik
  • Postów

    636
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Nameless

  1. A któreś z nich było prawiczkiem czy tylko samotnicy?
  2. Oświeciło mnie na klopie. Niestety na forum panuje moda na eufemistyczne gadanie. I uciekanie od "prawdziwego" problemu. Nie wiem dlaczego ale brakuje tu trochę trzeźwego myślenia. Wszyscy boją się prawdy, nawet tej oczywistej. Wszyscy "pomocnicy" nie dopuszczają do siebie "tej" informacji i snują porady zupełnie nas niedotyczące. A przecież to rzuca się w oczy jak zakonnica na targach porno! Może każdy z dojrzałych prawiczków na forum jest po prostu ostatnim frajerem i nieudacznikiem matrymonialnym. Co potwierdza prawie tysiąc stron porad i żadnych efektów. A ukrywanie problemu wzniosłymi tekstami i poradami dla bardziej normalnych nijak się ma do rzeczywistości. Poprawnie sformułujmy problem a dopiero potem szukajmy rozwiązania którego nie ma. Bo wychodząc z założeń traktujących nas na równi z kumatymi szkodzi nam jeszcze bardziej. Koniec-końców nie ma ratunku i im szybciej sobie to reszta uzmysłowi, tym szybciej będą (albo i nie) mogli przejść dalej.
  3. Teraz to już trochę po fakcie. Nie ten wiek i kobiet już coraz mniej. To jakby spytać faceta który nigdy nie jechał samochodem czy chce się przejechać czy go kupić. Teraz dokładnie widać, że rozmowa toczy się na innych płaszczyznach pojmowania problemu w odniesieniu do rozmawiających.
  4. Zimna jesienna noc z gwiazdami. Tylko znowu samotna. Do dupy z taką nocą.
  5. Czym zaimponować? Kasą, wyglądem, wykształceniem, pracą, inteligencją? A może zrównać z ziemią poprzez chamskie odzywki?
  6. Na studiach "czasami" się imprezowało i spotykało z dziewczynami. Niestety - typowe koleżeństwo i nic innego nie insynuowały. A teraz to szkoda pisać. Wieś, praca, wiek itp itd. Target? Od dłuższego czasu to mi wszystko jedno. Niech mi tylko jej brzydota oczu nie wypali i jazda. Nawet braki w obyciu czy rozeznaniu zniosę.
  7. Chce i działam (działałem). Co z tego jak kobiety widzą we mnie frajerka/kumpla. Proste.
  8. Przełamania? Przed czym? Nie jestem nieśmiały. Wręcz odwrotnie. Ale nie idę pierwszą lepszą drogą po trupach.
  9. Wiele razy to mówiłem. Ja widzę to tak: Iść na prostytutki bo żadna normalna dziewczyna mnie nie chce. Ergo- jeszcze większy cios w motywacje. Nie aspiruję do jakichś większych uczuć ale też tępe rypanie zakupionej usługi nie wchodzi w grę.
  10. A tak na poważnie. Byłem w domu uciech kilka razy ale nie skorzystałem. Dla mnie to ostatnia faza upodlenia. Nigdy bym sobie nie darował. Wystarczy, że ja bym wiedział co zrobiłem a czułbym się hmmm. niekomfortowo do końca swych dni. Czyli krótko.
  11. A co ma pieniądz do tego. Mam kumpli usytuowanych niżej a mających takie dupencje.
  12. Gdzie się zaopatrzyć w tą mistyczną "doświadczoną partnerkę"?
  13. Nie wiem, może kobiety nie lubią jak facet jest inteligentniejszy od nich? Co takie trudne dla mnie nie jest, więc pewnie wszyscy pozostali faceci to idioci. To by wiele tłumaczyło.
  14. A choćby to, że ostatnia kobieta z którą się umówiłem praktycznie uciekła. A z tego za zdążyłem zauważyć to śturchana wcześniej już była, nie ma bata. W takim wieku już przebieg jest i to nie mały.
  15. Skomentowałem to ale sądzę, że nie będę trwonił tu swojej ironii.
  16. Gdzie? Chyba ci młodzi, czyli nie prawicy. Specjalna szkoła a może zajęcia pozalekcyjne?
  17. Mówić to on sobie może ale ludzie i tak robią swoje. Więc kościół praktycznie nic nie może. Nie ma za to żadnych sankcji. Prawnych ani moralnych.
  18. Ja wróciłem po ponad roku po zakrzepie i zawale. Nie miałem żadnych obaw co to będzie. Oczywiście liczę się z tym, że pod koniec umowy pracodawca mi podziękuje. Ale nie o to chodzi. Pracuję praktycznie cały czas fizycznie jako mechanik (nie samochodowy) a tyranie fizyczne w granicach normy jest według mnie lepsze niż stres z pracy za biurkiem itp itd.
×