
refren
Użytkownik-
Postów
3 901 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez refren
-
Często śpię na plecach z ręką wokół głowy, to znaczy wtulam się w swój łokieć (jak na awku). Może uciskam sobie mózg i stąd wszystkie problemy?
-
Kochająca partnerka i problem od 2 miesięcy.Pomóżcie...
refren odpowiedział(a) na Enzo Maiorca temat w Problemy w związkach i w rodzinie
U mnie na odwrót, brak jakiejkolwiek zazdrości oznacza, że trzeba się zwijać, bo mi nie zależy. Ale z pewnością jest tu kwestia właściwych proporcji. Zazdrość nie może być zbyt silna, destrukcyjna ale też nie powinno komuś zwisać. Tutaj problem jest, że Twoja dziewczyna Enzo Maiorca prowokuje co najmniej po części Twoją zazdrość, porównuje Cię do swoich facetów z przeszłości albo tworzy jakieś dziwne sytuacje. Spróbuj o tym z nią pogadać, że nie możesz tego znieść i że Cię to zniechęca. -
qwertys, tu jest podobny problem: co-ze-mn-boj-si-e-jestem-pedofilem-morderc-psychopat-t36511.html Ale nie tylko tu, jak wpiszesz w wyszukiwarkę "forum psychologiczne boję się że jestem pedofilem" czy jakąś podobną frazę, z pewnością znajdziesz tego więcej. Albo "forum psychologiczne problem z orientacją" Co jakiś czas ktoś się pojawia z problemem, że boi się, że go podniecają dzieci, więc to chyba typowe natręctwo. I nie wierzę, że mamy na forum bandę pedofili. Natręctwa to myśli przeciwstawne do tego, co człowiek czuje, kim jest, co chce. Tak. To jakoś tak działa, że w zetknięciu z obiektem, który wywołuje lęk, pojawia się pozór myśli, uczuć, które mają niby potwierdzić natręctwo. Kiedy miałam natręctwo, że jestem uzależniona od alkoholu, to naprawdę mi się wydawało, że muszę się napić, że to silniejsze ode mnie, że knajpy mnie wołają. Ale to było tylko nn i do żadnej nie weszłam, choć lęk mówił mi, że nie jestem w stanie się powstrzymać. To jest tak, że drinki są smaczne. Knajpy naprawdę mogą się kojarzyć z czymś przyjemnym. Ale normalnie się nad tym nie skupiam, to są jakieś odczucia sytuacyjne. A nerwica (lęk) takie odczucia wykorzystuje, wyolbrzymia, nasila, osacza nimi, przez co wykrzywia ich odbiór. A że lęk paraliżuje, to nie można dotrzeć do prawdziwych, spontanicznych uczuć wobec obiektu, które normalnie by nam pokazały, że natręctwa nie mają racji. Może też być tak, że podniecenie jest po prostu efektem strachu przed nim. Na zasadzie "tylko nie myśl o różowym słoniu"
-
Jeśli próbowałaś tylko jeden lek - citabax - to nie możesz powiedzieć, że ogólnie leki Ci nie pomagają. Są lepsze leki na natręctwa, powinnaś znaleźć dobrego lekarza i psychologa. Przecież nie zostawisz narzeczonego, skoro tego nie chcesz. Nie ma takiej siły, która każe Ci coś zrobić wbrew Tobie. Nie można czegoś chcieć i jednocześnie nie chcieć. Nerwica spotyka różne osoby, zwykle bardziej wrażliwe i na pewno nie oznacza, że ktoś nie jest dobry. Choć może chcesz być dobra "za bardzo" i atakują Cię lęki czy na pewno taka jesteś. Może z jakiegoś powodu nie masz zaufania do siebie. Być może masz idealistyczną wizję miłości - że jedna osoba zawsze ma zajmować całą Twoją uwagę, że nie może Ci się nikt inny spodobać. A to nie tak, to że kochasz kogoś, nie znaczy, że inni już kompletnie nie będą dla Ciebie atrakcyjni, nigdy nie będą Cię w niczym pociągać - bo przecież jest dużo ciekawych, atrakcyjnych osób na świecie, wręcz w każdym można dostrzec coś interesującego. Ponieważ nie chcesz, boisz się myśleć o innych chłopakach, Twoja psychika płata Ci figla - i wprawia Cię w lęk, że chcesz być z kimś innym. Miłość wbrew pozorom to nie jest uczucie czy pociąg do kogoś. Wiele osób może cię pociągać, mniej lub bardziej i wybierasz kogoś, z kim chcesz rozwijać relację, budować ją. Uczucia się zmieniają, ktoś cię wkurza, masz ochotę go zabić, a potem znów go lubisz. Miłość to jakaś trwała skłonność czy wybór -oparty na uczuciach, ale też na rozumie, świadomości.
-
Myślę, że może ślub Cię stresuje, to podobno jedna z najbardziej stresujących sytuacji w życiu. Moja koleżanka miała przed ślubem natręctwa, że nie kocha swojego narzeczonego - nie miała ich ani nigdy wcześniej ani potem, natrętne wątpliwości przeszły, pomogło jej kilka wizyt u psychologa. Małżeństwo jest udane.
-
lena.lena, ten kolega może sobie być przystojny, możesz na niego patrzeć i będzie Ci się podobał z wyglądu, możesz coś w nim lubić, ale to nie znaczy, że nie kochasz narzeczonego. Miłość to dokonywanie wyborów, świadomych, a nie jakaś tajemnicza, zniewalająca siła "podświadomości". Może Ci się jeszcze wielu facetów podobać i jakoś musisz z tym żyć. Jak znam natręctwa, to umęczyły Cię tak bardzo, że wolałabyś umrzeć niż być z tym kolegą, ale nadal podejrzewasz, że go kochasz
-
[videoyoutube=ZJqkYxMQf98][/videoyoutube]
-
Nerwica Natręctw - Moja historia, objawy, co zrobić...
refren odpowiedział(a) na madeline20 temat w Nerwica natręctw
Nie mów raczej więcej narzeczonemu o tych myślach, on nie wie jak działa ta choroba, a nawet jak będzie się starał zrozumieć, to będzie mu ciężko. Może go to ranić. Mów może ogólnie, że męczą Cię natrętne myśli i że jest Ci trudno. To ewidentne natręctwo, może nie zdarza się tak często, ale były już podobne osoby tu na forum. Też miałam natręctwo że kocham kogoś, kogo nie kochałam, że chcę/powinnam z nim być. Napsuło mi to krwi, a było absurdalne. Myślałaś, że jak ulegniesz natrętnym myślom i "sprawdzisz", to lęk minie, ale niestety tak nie jest. U mnie ta myśl to był początek choroby, nie rozumiałam tego i też robiłam różne rzeczy, żeby się pozbyć lęku - na przykład niszczyłam wszystkie zapiski, gdzie miałam numer i adres do tego chłopaka, myślałam, że jak stracę możliwość jakiegokolwiek kontaktu, to mi przejdzie. Ale nic z tego. Ostatecznie przeszło od leków, terapii i wglądu - zbliżyłam się do myśli, uczuć, które budziły mój paniczny lęk, prześwietliłam je i zobaczyłam, że to fikcja. Ale nie wiem czy polecam to rozwiązanie, myślę, że psycholog na początek, a jak nie pomoże, to leki mogą pomóc. Myślę, że gdybym szybko dostała odpowiednie leki, to wszystko by się potoczyło inaczej. -- 30 sty 2015, 09:26 -- Nie chciałaś tego, tylko silny lęk Cię do tego skłonił, szukałaś ulgi. Gdybyś faktycznie próbowała się spotykać z tym chłopakiem, to umęczyłabyś się jeszcze bardziej (i jego też). Nie można podejmować decyzji pod wpływem przymusowych, obsesyjnych myśli. -- 30 sty 2015, 09:29 -- Tu podobny problem, zajrzyj: droga-do-wolno-ci-przez-mier-t54153.html -
Kochająca partnerka i problem od 2 miesięcy.Pomóżcie...
refren odpowiedział(a) na Enzo Maiorca temat w Problemy w związkach i w rodzinie
W bibliotece też można. -
Kochająca partnerka i problem od 2 miesięcy.Pomóżcie...
refren odpowiedział(a) na Enzo Maiorca temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Enzo Maiorca, to zależy, czasem dużo czasem mało, nie ma reguły. A nie spytałeś swojej dziewczyny dlaczego tak? Znam ten lęk, że powtórzy się sytuacja z poprzedniego związku, wyszukiwanie podobieństw. Ale to do niczego nie prowadzi, bo mielisz swoją treść mózgową i nie masz rozwiązania- bo może przynieść je tylko życie. Gdyby te rozważania miały do czegoś doprowadzić, to już by Cię doprowadziły. Nie będę się spierać o Twój system wartości, podwójne standardy dla kobiet i mężczyzn. Silnie trzymasz się swoich schematów (czy stereotypów) i nie chcesz ich porzucić czy dopuścić myśli, że nie zawsze się sprawdzają. Tylko jeśli są takie słuszne, to czemu jest tak źle? -- 29 sty 2015, 20:19 -- No nie, porażka. Przeszłość przeszłością, ale zjeździ Ci tak psychikę. -
Ludzie z jakimi się wiążemy...
refren odpowiedział(a) na SzatanskaArcypelina temat w Depresja i CHAD
A ile masz lat, że się martwisz o stratę czasu? -- 29 sty 2015, 20:00 -- Jeśli z tym chłopakiem nic Ci nie wyjdzie, to i tak możesz mieć z tego korzyść. Niektóre doświadczenia są po to, żeby się czegoś nauczyć, dowiedzieć czegoś o sobie, w życiu nie chodzi tylko o produktywność. Zresztą relacji z ludźmi chyba się nie mierzy produktywnością? Nie możesz być jak chorągiewka i przejmować się wszystkim co powiedzą inni albo unikać nowych doświadczeń ze strachu. -
Do wszystkiego.., gdyby mnie oczywiście, to wszystko interesowało. refren, a wiesz co? najśmieszniejsze jest to, że ja sobie Ciebie wyobrażałam raczej jako, starszą, wyszczekaną panią dewotkę , a tu szok, moje wyobrażenie pękło jak bańka mydlana, taka laska i zdaje się jeszcze młodsza ode mnie. Dzięki za "laska"!! Nie wiem jak wygląda "starsza wyszczekana dewotka", ale cieszę się, że nie tak jak ja. Przynajmniej jeszcze nie. Co do wieku, to niekoniecznie jestem młodsza, obstawiam że nie. Mam 32 lata -- 28 sty 2015, 23:21 -- Arasha, co do miejsca na zdjęciu, to Hans ma rację, Święty Krzyż. Widać jest znawcą budowli klasztornych.
-
Dzięki, bardzo mi miło. Tak na serio, to nie narzekam, zresztą wystarczy że się podobam temu jedynemu. To znaczy wystarczyłoby, gdyby miał więcej głosów.
-
W nerwicy natręctw takie rzeczy są możliwe. Nerwica oszukuje, podsuwa fałszywe uczucia albo zlepki prawdziwych, podając je za coś innego niż są albo wyolbrzymia jakieś odczucia, nawet przypadkowe i bez większego znaczenia. Do tego lęk nie pozwala się temu przyjrzeć na spokojnie, rozebrać tej fikcji. Kiedyś miałam natręctwo że jestem uzależniona od alkoholu i wydawało mi się, że knajpy mnie wołają, mam wielką ochotę się napić i jest to silniejsze ode mnie. Tylko że do żadnej nie poszłam, a ten lęk mi przeszedł. I nie jestem uzależniona, tylko wtedy się nasłuchałam opowieści alkoholików, z którymi siedziałam na oddziale ogólnym.
-
Fajnie, wreszcie jestem w czyimś typie
-
Jeśli to ma być porno, to ja jestem misiem polarnym.
-
safinio, nawet nie myśl o śmierci. Najgorszy jest czas, kiedy się jeszcze nie rozumie o co w tym chodzi i nie zaczęło się leczenia (u mnie to był koszmar). Potem już jest lepiej i można z tego wyjść.
-
Natręctwo Ci coś niby każe, ale nie jesteś w stanie tego spełnić, nie jesteś w stanie być z inną kobietą, bo kochasz żonę, a sama myśl o tym Cię zniewala. Jeśli zrobisz "to czego chce natręctwo" wcale nie będziesz wolny i lęk nie zniknie, będzie jeszcze gorzej, bo lęk wzrośnie z tego powodu, że postępujesz irracjonalnie, wbrew rozsądkowi. Taki mechanizm ma ludzka psychika. Chyba że dzięki temu byś zobaczył, że to działanie nie ma sensu, to wtedy byłaby jakaś korzyść z tego. Ale wtedy już może być za późno dla Twojego małżeństwa. Gdybyś zaczął realizować myśl z natręctwa, to skrzywdziłbyś siebie i dwie kobiety. Też miałam kiedyś natręctwo, że powinnam być z kimś, a tego nie chciałam, męczyło mnie to długo, ale w końcu przeszło definitywnie. Terapia i leki mogą pomóc. I czas.
-
Nie da się niestety w tym temacie stwierdzić niczego pewnego. -- 26 sty 2015, 16:01 -- Śliczne: Bóg kocha tych, którzy się z nim kłócą.
-
Nie wiem, nie myślałam nad tym :) Ale zawsze miałam jedną.
-
Św Juda naprawdę dużo może, wiele spraw mi załatwił i osobom za które się modliłam przez nowennę do Judy. Czasem to było aż zaskakujące.
-
Będzie dobrze, nie załamuj się.
-
Ludzie z jakimi się wiążemy...
refren odpowiedział(a) na SzatanskaArcypelina temat w Depresja i CHAD
Co to znaczy "stać cię na więcej"? To w jakim stopniu ktoś jest atrakcyjny nie przesądza o jego wartości i o tym czy się będzie szczęśliwym w związku z nim. Ważne czy ten ktoś Cię naprawdę czymś przyciąga czy tylko chcesz znaleźć kogokolwiek, byle by był. -
yyyyy.... [videoyoutube=3nmVbbTCa-w][/videoyoutube]
-
Czyli nie wierzysz w powiedzenie, że tłumaczy się winny?