
Rora
Użytkownik-
Postów
476 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Rora
-
1. hm dość niespokojnie, a miejscami zabawnie ; 2. Nie ; 3. sprzątanie ; 1. Jaki jest twój ulubiony zapach świeczek 2. Co Cie odpręża 3. Co Cie stresuje
-
Ja też do P.Kuśmierz
-
książka ; marmolada czy miód ?
-
naturalny ; Basen czy siłownia?
-
No jak terapeuta ma superwizora to wiadomo, że lepiej bo też omawia sposób naszego leczenia z kimś kto nas nie zna, tak bardziej obiektywnie i "pilnuje" żeby terapeuta sobie i pacjentowi krzywdy nie zrobił . Ja chodzę do ZIP'u, dopiero zaczynam indywidualną, czekałam rok i cztery miesiące. Więc w tym czasie zaliczyłam już inną terapię i akurat 4 miesiące odpoczęłam, żeby znów pójść i pracować nad sobą .
-
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
Rora odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
Byłam, również 3 miesiące. Zajęcia od rana ok.8 do 12-13.30 zależy od dnia. Była to terapia grupowa psychodynamiczna leczenia nerwic głównie, ale byli pacjenci z depresją i zaburzeniami osobowości, zaburzeniami adaptacyjnymi. Dwa razy w tygodniu była psychodrama, były zajęcia relaksacyjne, różne ćwiczenia grupowe, np. ustawianie członków grupy w takiej odległości w jakiej chcesz by od Ciebie byli, albo z zamkniętymi oczami chodzisz i ludzie Cie naprowadzają, albo przedstawić czym dla nas jest kobiecość lub męskość ( to robiliśmy w podziałach na kobiety i mężczyzn i wcale nie było tak prosto ustalić ), oczywiście rozmowy codziennie na temat dnia poprzedniego, z czym przychodzisz, każdy w kolejności przyjścia przedstawiał swój życiorys. Co piątek "informacje zwrotne" czyli jak ktoś kogoś wkurzał przez cały tydzień to mógł się nauczyć konstruktywnie to wyrazić za pomocą specjalnego sposobu czli " gdy Ty...To ja czuję się..." , oczywiście komplementy i wdzięczność też w ten sposób można było. Był lekarz psychiatra, ale to rozmawiało się z nim chyba dwa razy, na początku i na końcu terapii, chyba że była potrzeba. Leki takie jakie bierzesz w godzinach w których jesteś na oddziale dziennym, dostajesz ( czyli poranne i popołudniowe), dodatkowo obiad był o godzinie po 12 podczas 30 min przerwy między zajęciami, a tak to 10-15 min chyba było. Więc to jakie były ćwiczenia czy co robiliśmy, było zależne od pomysłu terapeutów, lub jak mieliśmy propozycję. Terapeutów było dwóch, kobieta i mężczyzna. Z tego co widzę to różnią się te terapie, więc najlepiej wejdź na stronę konkretnej placówki i się dowiedz jak to wygląda. Możliwe, że coś mi umknęło bo minęły 3 lata, więc jak masz konkretne pytania to pisz . Aha, ja czekałam chyba 2 tygodnie, bo akurat miejsce się zwalniało, więc to zależy, czy grupa jest "płynna", że jedni kończą, inni przychodzą, czy zamknięta czyli, że w takim samym składzie się zaczyna czy kończy. Liczba pacjentów to jakoś 10-12 osób. A co do pracujących, pytaliście o terapię grupową dla pracujących osób? Bo jest coś takiego, wiem, że też 3 miesiące i w godzinach wieczornych tak jakoś 18:00, raz w tygodniu chyba, jak pytałam w ośrodku w moim mieście i też to jest na NFZ wszystko. Co do korzyści z tej terapii, to ciężko mi coś napisać, dlatego, że no to terapia nerwic, a ja potrzebowałam bardziej na zaburzenia osobowości i indywidualnej. Efekt był taki, że rozruszało mnie to po szpitalu, wzmocniło, ale że miałam złą diagnozę, więc też nie wiadomo było co tak naprawdę powinnam dostać z tej grupówki, początek leczenia i myślałam, że mam się czuć fajna w grupie więc jako narcyz czułam się świetnie, że mnie chwalą, niestety do żadnej konstruktywnej konfrontacji mojej osoby nie doszło, bo czarowałam . -
Co tak przeżywanie, jakbyście dopiero odkryli ile macie lat . Ważne jak się ktoś czuje, głowa do góry, a jak ktoś chce z siebie zrobić dziada to i ledwo po 30 będzie stękał .
-
A to nie boli? wolę poparzenie ; rosół czy pomidorowa?
-
oho ale wybór mam xd z dwojga złego : bezsenność piwo czy wódka?