Facet siedzi na fotelu i ogląda program na Animal Planet.
Lektor programu: "Panda ma 16, rekin sto, a człowiek 32 zęby."
Facet nagle wstaje i krzyczy: *urwa, jestem pandą!
Wehmut, miałem na myśli to, że zachowuję się jak nastolatek i nie potrafię zbudować stałej relacji.
No i w przeciwieństwie do zachowania, nie mam już nastoletniego ciała - brzuch nie jest płaski jak kiedyś (mimo najwidoczniej zbyt małych starań) i zaczynam łysieć
Tak tylko sobie jęczę, zawsze to robię w niedzielę
Wiem, że większość idzie później na karaoke do ekipy, no ale jakby trochę się ludzi zebrało (w czwórkę można już w coś sensownie pograć), to ja chętnie skoczyłbym do playground na jakąś planszówkę.
Zacznij eksperymentować z towarzystwem ludźmi. Na początku może nie wychodzić
Niemniej, ekspertem co do relacji nie jestem
Ale jakim towarzystwem? Przecież nie zagadam do nikogo w tramwaju...
Przecież są spotkania forumowe. Spróbuj