Aż mnie kusi by napisać "niech wyp*&*&"
aczkolwiek,nie wiemy jak to wygląda,jeśli jest jak opisujesz,to albo jakoś wymusisz na niej pójście do znachora (po dobroci albo i nie),albo kop w d...może na jakiś czas,niech się księżniczka obudzi,bo się chyba przewróciło,za bardzo,znacznie za bardzo.
Tu raczej "ludzkie" wyjścia czy rozsądne nie bardzo się sprawdzą - trzeba za morde,albo kop w odwłok i fajrant.