Hue-hue-hue,licytacja kto jest gorszy,kto ma gorzej,przegraństwo zawsze w cenie.
Owszem i spasienie i łysienie może być problemem (to pierwsze mi znane),ale głównym problemem nie jest aparycja,głównym jest to co w głowie,wewnętrzny krytyk który zrównuje z ziemią niczym abdullahy wieże WTC,a także samo nastawienie,to że człowiek ma się za przegrane zero,mentalność,jak i oczywiście reszta zaburzeń i problemów,strach pożerający od środka itd.
Niestety,jeśli przegrywa się z samym sobą w głowie - przenosi się to i na rzeczywistość.
Zdanie oczywiście subiektywne.