sensuu
Użytkownik-
Postów
32 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez sensuu
-
ciekawy temat :) zaiste to nie brzydota a innosc osobiscie warunkow tez nie mam aczkolwiek staram sie to nadrabiac poprawiajac to co sie da, a no i jako tako stram sie miec gdzies to co inni mysla chociaz czuje to widze az za dobrze co sobie mysla... sadze ze takie mysli moga nas ograniczac a utrata wolnosci nie jest tego warta taka operacja plastyczna niby wyjscie, tylko czy aby psyche sie pozbiera po dlugotrwalym, wlasciwie to przekonaniu(w gruncie rzeczy) ze jest sie brzydkim i bedzie w stanie w miare jako tako funkcjonowac w nowym ciele gdyby nie bylo brzydoty to piekno rowniez nie moglo by zaistniec, zobacz jak waznym elementem jestes(my) :) to tak na marginesie ladny brzydki taki dualizm.... szkoda pisac inny
-
Raczej przestać się trzymać myśli
-
Raczej przestać się trzymać myśli
-
Bardzo ciekawe spostrzeżenia. Patrząc głębiej sens to też tylko pojęcie jakaś idea, również iluzja. I jeżeli za wszystko jest odpowiedzialny nasz mózg to w niebycie na ma uczuć, emocji, myśli, świadomości... więc taki niebyt może być ostatecznie doświadczeniem hmm spokojnym?
-
Bardzo ciekawe spostrzeżenia. Patrząc głębiej sens to też tylko pojęcie jakaś idea, również iluzja. I jeżeli za wszystko jest odpowiedzialny nasz mózg to w niebycie na ma uczuć, emocji, myśli, świadomości... więc taki niebyt może być ostatecznie doświadczeniem hmm spokojnym?
-
doczekać do końca
-
doczekać do końca
-
bezsens
-
bezsens
-
ehh to gorsze od depresji, przy niej można sobie leżeć i spać spać spać (z góry przepraszam) a tak to tylko uciekać uciekać uciekać tylko dokąd
-
ehh to gorsze od depresji, przy niej można sobie leżeć i spać spać spać (z góry przepraszam) a tak to tylko uciekać uciekać uciekać tylko dokąd
-
najgorzej jak się ma jakiś defekt i mimo że z charakteru jest ok to i tak wszystko się wali
-
najgorzej jak się ma jakiś defekt i mimo że z charakteru jest ok to i tak wszystko się wali
-
bez lęków można by jeszcze to przetrzymać, beznadziejnie sobie cierpieć, a tak to się nie da
-
bez lęków można by jeszcze to przetrzymać, beznadziejnie sobie cierpieć, a tak to się nie da
-
macie przy tym lęki?
-
macie przy tym lęki?
-
boje sie
-
she1992 choroba nie wybiera, odsypiasz jakos podczas dnia? do lozka o 3, pobudka o 5 masakra. dzis ranek bez lęku hurra
-
dokladnie ranek to tragedia, lęk tak silny ze uciekac sie chce tylko, tylko gdzie
-
ehh szkoda gadac pobudka z lękami ogromne poczucie pustki bezsensu i bezradnosci. strach i smutek
-
a co to szczescie? wiesz mozesz skonczyc jednak studia niekoniecznie te na ktorych teraz jestes, oszczedzisz sobie potem problemow, teraz wydajesz sie byc w stanie ktory przeszkadza ci jakos "obiektywnie" zimno na to spojrzec. studia nie zaszkodza byle by takie po ktorych latwo znajdziesz prace lub ciebie interesuja (najepiej polaczyc oba) korzystne jest tez trzymanie sie jakies drogi srodka nie popadac w skrajnosci bo to do nikad nie prowadzi jedynie wiecej moze zamieszac. nie badz ani pracoholikiem anie leniem i to wystarczy, znajdz prace zgodna ze soba lub zmierz sie z nie latwa ale przynoszaca jakiekolwiek zadowolenie aby przelamac te przeszkadzajace uczucia w twojej glowie zanim pomyslisz o smierci to wykorzystaj kazda szanse aby swoje szczescie znalesc, wszystko sie zmienia , wszystko sie rozpada i rodzi na nowo ty dzis i ty jutro to juz nie to samo a szczescie mozesz poszukac np w filozofii nie powinno to byc dla ciebie problemem lecz kazda filozofia jest tylko palcem ktory wskazuje na szczescie i tylko palcem druga sprawa jest wysilek i pracy ktory jest konieczny aby zmienic to co niewlasciwe i tego szczescie liznac ps. docen to co juz masz
-
przez poswiecenie raczej rozumiem aby nie oczekiwac ani nie nastawiac sie na wdziecznosc, robisz to poniewaz widzisz w tym cel ponadto ten cel daje ci satysfakcje plus kontakt z drugim czlowiekiem. oczywiscie jesli pojdziemy z nastawieniem ze cos sie za to nalezy to mozna sie przejechac. up. No to wychodzi ze trzeba kalkulowac kazde dzialanie, rozegrac psychologicznie kazdy ruch
-
moze potrzeba poswiecic swoje zycie dla innych? to tez ma jakis sens, a i czlowiek mniej samotnie sie bedzie czul... wiadomo ze to nie to samo, ze potrzeba wieksza motywacje i wspolczucie dla innych ale moze to usmierzy bol?
-
no to fakt rano jakos bardziej to wszystko jest nasilone. taki totalny reset nawet jesli wieczor byl jako taki