-
Postów
12 594 -
Dołączył
Treść opublikowana przez acherontia styx
-
praca i wyjazd.
-
Wiedzieć wie mało kto, bo to co było uważam za zamknięty rozdział i nie mam potrzeby się tym dzielić, tym bardziej na forum. I tak jak napisała Sigrun, jak nie chcesz, żeby ktoś komentował daną sytuację to nie pisz o niej. Problem solved. Zbyt duże skupisko ludzi na forum, zbyt wiele osobowości, żeby każda odpowiedź Tobie podpasowała. A forum jest publiczne. Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie.
-
Pudło. Tym tekstem tylko potwierdzasz, że nic o mnie nie wiesz
-
kosmostrada, ja nie mówię, że ja nie rozumiem płatka, ale nie widzę powodów do strojenia fochów, bo to nie my ustalamy zasady przyznawania stażu w UP, ani nie jesteśmy twórcami Ustawy o Pomocy Społecznej. Każdy z nas ma lepsze i gorsze okresy, każdemu się pewnie chociaż raz życie zawaliło i musiał sobie ten swój świat powoli odbudować, żeby poczuć stabilizację i bezpieczeństwo i nikt tu fochów o to na innych nie stroił ja akurat może nie jestem wylewna na forum odnośnie swojego życia osobistego, bo od tego mam terapię i na niej nauczyłam się radzić sobie z kryzysowymi sytuacjami. Życie nie zawsze układa się tak jak sobie zaplanujemy i nie zawsze mamy na to wpływ. A co do życia pod plan, też nie lubię jak mi ktoś/coś psuje plany
-
Davin, odpisałam
-
Davin, nie. Ja mam tylko podatek odprowadzany, nic poza tym ano palę
-
A ja wróciłam z roboty i stwierdzam, że nie pracuje w normalnym miejscu pięć osób pokonał dozownik do mydła - no nikt nie umiał go otworzyć, żeby napełnić pani doktor kichająca 12 razy, raz za razem i robili zakłady ile ważę no to już jest chamstwo w państwie aaaa no i na dywaniku u prezes wylądowałam za fajki, bo akurat zczaiła jak wychodziłam z naszej "palarni" - jej mina i tekst "czy pani tam była w wiadomym celu?" były bezcenne stwierdziła, że nie dość, że ja i J. jesteśmy najszczuplejsze w tej firmie to jeszcze obie palą i że zorganizuje nam kampanie antynikotynową Co do pracy powiem tyle, że praca JEST, ale dla osób którym na prawdę na tej pracy zależy. A jak ktoś rzeczywiście potrzebuje kasy, to weźmie na początek nawet śmieciówkę, z której można zrezygnować z dnia na dzień, a w międzyczasie będzie szukał etatu. Ja jestem aktualnie na śmieciówce i mi to odpowiada, zakład pracy jest skłonny mi odprowadzać ZUS, tylko, że ja na razie nie potrzebuję, bo mam inne źródło ubezpieczenia (zresztą od przyszłego roku zakłady pracy zatrudniając na umowę zlecenie będą miały obowiązek odprowadzać składki do ZUSu). Pracuje kiedy chce i kiedy mi pasuje, a nie kiedy zakład pracy ma kaprys. A finansowo się na tym wychodzi lepiej niż na etacie ze wszystkimi zobowiązaniami, składkami itp. I nie rozumiem fochów na wszystkich po kolei, bo się nie dostało stażu. Sorry, ale dziecinne zachowanie. Jakbym miała obwiniać cały świat o to, że pół roku wstecz zmuszono mnie do rezygnacji z pracy gdzie teoretycznie miałam raj, bo umowa o pracę i premie i dodatki, urlopy szkoleniowe, za wszystkie szkolenia płacił zakład pracy itd.., to musiałabym się dzisiaj do nikogo nie odzywać. Mówi się trudno, żyje się dalej. Widocznie los zgotował dla nas coś innego.
-
bonsai, też bym coś dziabnęła, ale też nie wiem co
-
filip133, Najlepszości !
-
cyklopka, sezon przeziębieniowo - grypowy się zaczyna mnie też coś bierze od kilku dni, ale się nie daję na razie Ty też się nie daj
-
*_*, bzdura. Jak chodzę spać ok 1 w nocy to przez 6h mam głodować?! Ostatni posiłek 2-3h przed snem, a o piciu to już w ogóle nie wiem skąd ta teoria.
-
kosmostrada, też choruję na poncho tylko, że przez ten niespodziewany wyjazd do Wawy finanse mi raczej nie pozwolą na zakup owego cuda
-
'Ponieważ Cię kocham.' - Guillaume Musso
-
164cm, 50kg
-
Davin, kurde, że też Szczecin musi być tak daleko
-
Davin, jak zdążyłam doczytać pijący jesteś Ty podziel się, a nie tak sam nieładnie
-
Siema Łobuzy co tam słychać wieczorową porą?
-
Wasze ulubione teksty u psychiatry/psychologa ;)
acherontia styx odpowiedział(a) na devnull temat w Zabawy
Dobrze, że moja terapeutka i psychiatra w ten sposób nie zaczynają, bo bym je chyba zabiła u mnie jest zawsze pytanie 'co tam słychać? -
kosmostrada, no w domu nie będę w air maxach chodzić, bez przesady
-
platek rozy, nieee, do chodzenia na co dzień takie o: https://static.eastend.pl/e2pl/zdjecia/buty-nike-air-max-trax-006-00-640c.jpg
-
platek rozy, no w środę jedna pani doktor przyjmie mnie poza godzinami pracy tego ich punktu konsultacyjnego i zbada i zadecyduje co dalej znaczy się kiedy mnie przyjmą na oddział. A butki sportowe, wstawiałam zdjęcie na spamową kilka dni wcześniej
-
Witam popołudniu Szpital w Warszawie przyspieszył mi (no z czyjąś pomocą) razy miliard termin konsultacji wstępnej z grudnia na najbliższą środę także od rana miliard telefonów, szukanie noclegu co wcale nie było takie proste, bo z racji tego, że mam tam być już na 7 rano muszę jechać już we wtorek. Załatwianie skierowań, kopii dokumentacji medycznej itp., ale chyba wszystko mam załatwione zostają tylko bilety na pociąg, ale to ogarnę w poniedziałek. Ale za to przyszły moje buty
-
WinterTea, to niestety też nie działa i ja i jedna pani doktor mówiłyśmy jej, że jak bada pole widzenia i jest w porządku to nie ma potrzeby sprawdzania kilka razy (co innego jak wychodzi jakiś ubytek), bo to jest bez sensu, tak samo jak robi komputerowe badanie wzroku a pacjent ma dużą zaćmę to też ni huhu, aparat zaczyna długo myśleć i wyskoczy CAT na wyświetlaczu i po 2-3 próbach z takim wynikiem no nie ma co dalej próbować bo to i tak nie odczyta, a koleżanka nadal uparcie próbuje. A jak tam potrafi być nawet 40 pacjentów dziennie to nie ma czasu na badanie jednej rzeczy u pacjenta przez 15 minut sprzęt jest tylko sprzętem i też ma swoje ograniczenia.
-
Jak to stwierdziła kierowniczka poradni, owa pani ma wysokie mniemanie o sobie, bo myśli, że skoro ileś lat temu pracowała na oddziale okulistycznym, to w poradni tym bardziej większość rzeczy wie. Niestety, okulistyka poszła do przodu, jest sprzęt, którego ileś lat temu nie było, część badań wykonuje się komputerowo, część sprzętu ma oprogramowanie po angielsku i chcąc zmienić ustawienia trzeba znać chociażby podstawy tego języka, nie mówiąc już o specjalistycznych określeniach. i podstawowa różnica pomiędzy nami, ja przychodząc tam na szkolenie i do pracy, mówiłam otwarcie, że pogadać to sobie mogę o kardiologii czy hematologii, ale z okulistyki jestem zielona niczym żaba z Mozambiku i wszystkiego uczyłam się od podstaw. Nie raz na początku coś zrobiłam źle, nie raz oberwałam zjebkę, ale ja w przeciwieństwie do tej pani nie ukrywam swojej niewiedzy, bo pracuję tam krótko i zdarza się, że mnie lekarz czymś zaskoczy jeszcze
-
filip133, dzięki, ale jestem już do tego przyzwyczajona w pracy. Tam dzień bez pacjenta, który nie poczepia się o coś, to dzień stracony ciut mnie irytuje tylko, że muszę nadal kogoś szkolić nie żebym nie lubiła, ale po pierwsze głupio mi pouczać osobę 2 razy starszą ode mnie i z pierdyliard razy większym stażem pracy w zawodzie, a po drugie tam nie ma na to czasu, bo nie dość, że muszę swoje robić to jeszcze drugiej osobie patrzeć na ręce (chociaż w tym mnie akurat dużo wyręcza druga pani doktor, która jak widzi, że jestem zajęta to pokaże i wytłumaczy jak ma czas)