Skocz do zawartości
Nerwica.com

Patryk29

Użytkownik
  • Postów

    3 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Patryk29

  1. my_name, zgadza sie, ale ta poprawa musi troche potrwac, bo jezeli to bedzie jeden lepszy dzien czy tam 2, a na 3 dzien znowu jest dól to jednak jeszcze nas trzyma, moze sie okazac ze jutro znowu bede sie zle czul mialem juz takie dni ze bardzo dobrze sie czulem a pózniej znowu byla lipa, no ale nic na to nie poradze, tak jak my wszyscy na tym forum, wiem równiez ze leki czasami moga wyrzadzac krzywde, ja wiem po sobie ze na niektóre leki reagowalem strasznie, co ciekawe jak zwiekszalem wenle kilka miesiecy temu to przechodzilem katorge, a teraz od chyba 3 dni jestem na 150mg i nie odczuwam póki co zadnych uboków, no moze troche napiecie i niepokój ale na prawde minimalnie, wiec moze to przez leki czulem sie kiepsko ostatnio
  2. crayzyalexxx, jak najbardziej moze sama minac, nawet najciezsza depresja moze sie cofnac sama z siebie, ale warto brac leki, bo po prostu objawy moga byc tak silne ze nie dalabys rady bez farmakologii, poza tym po co sie meczyc jeszcze bardziej jak sama depresja serwuje nam pieklo za zycia.
  3. Martiszon, tak u mnie duzo lepiej wlasciwie to tak na 99% jestem zdrów póki co, na terapie mam zamiar isc jakos w najblizszym czasie.
  4. Martiszon, jezeli to dzieki paro w dawce 20mg poczulas sie lepiej to na tej dawce pozostan, nie zmniejszaj na 10mg, bo 10mg nie jest dawka terapeutyczna, no chyba ze lakarz ci tak kazal czy karze, pozdrawiam i fajnie ze zdrowiejesz.
  5. devnull, zacznijmy od tego ze nie kazdemu depresja wraca, to jest zbyt zlozona choroba zeby wyjasnic czemu objawy wracaja, ja ci powiem tak, jesli ktos zachorowal w wieku bardzo mlodym oznaczac to moze po prostu ze moze miec predyspozycje genetyczne i leki nic nie dadza, beda mu pomagac póki je bierze, depresja reaktywna czesto konczy sie sama aczkolwiek moze byc ciezka równiez, depresja wywolana substancja psychoaktywna równiez konczyc sie sama, ale moze trwa dlugo i jest bardzo uciazliwa, mniej wiecej tak to wyglada, moze depresja to rzeczywiscie choroba duszy i ludze ta dusze jednak maja,a wszyscu szukaja problemu w mózgu.
  6. tizziano, moim zdaniem sa slabo skuteczne, co nie oznacza ze sa calkowicie do dupy, powiem tak te leki ratuja zycie, ale nie przywracja cie do 100% zdrowia i sadze ze jeszcze dlugo nie bedzie takiego leku.
  7. Pablo5HT1, nie strasze jej po prostu napisalem ze takie mam odczucia, z reszta sama odpisala ze pytala sie lekarzy czy diagnoza jest sluszna, takze ja nic nikomu nie szukam, Dottie, to dobrze ze zdiagnozowalas sie i to wykluczylas
  8. Dottie, nie chcem cie straszyc ale odbierana przez chorego pustka moze oznaczac schizofrenie prosta, urojenia depresyjne to jednak troche cos innego, czlowiek w depresji ma poczucie smutku, pustka moze oznaczac cos powazniejszego, no chyba ze twoja odczucia wiaza sie tylko i wylacznie ze stanem na lekach, a bez leków jest inaczej. -- 29 paź 2014, 21:46 -- elfrid, z czym warto jest polaczyc ssri lub snri??
  9. Ja zdaje sobie doskonale sprawe z tego jak to jest byc w takim stanie i wiem ze 3 lata temu no troche wiecej niz 3, cieszylem sie z kazdego dnia, a teraz jak sie budze rana to sobie mysle o kurwa znowu trzeba wstac, ale wiem tez i bede darzyl do tego zeby kiedys obudzic sie i powiedziec sobie fajnie jest dzisiaj, zycie moze byc piekne i jestem po prostu pewien ze kiedys to zrealizuje moze nie jutro, nie za miesiac ale ten dzien nadejdzie, tego i wam zycze
  10. mnie smiesza te zachwyty ssri w po kilkudziesieciu dniach, zobaczymy za kolejne kilkadziesiat dni, te och ach jak to na poczatku ssri dzialaja, a potem jest coraz gorzej
  11. Zgadzam sie co do tego leku bo on blokuje, czasem nawet podswiadomie niby go nie czujemy, ale on tam w srodku sie czai taki strach jakby, przez to w duzej mierze nie odczuwasz przyjemnosci i satysfakcji no bo niby jak ja sie boisz w srodku, ja wiem jedno nie bede bral tego syfu do konca zycia, po prostu sie na to nie godze i tyle, nie nawidze byc od czegos zaleznym a juz w szczególnosci od jakis zjebanych pigulek
  12. depresja24h, nie sposób sie nie zgodzic z tym co napisalas, ja czuje sie podobnie, pamietam jak bylem w szpitalu w stanie krytycznym, zapytalem pielegniarki czy da sie z tego wyjsc, a ona do mnie odpowiedziala da sie z tym zyc Ale kurwa co to za zycie -- 29 paź 2014, 19:34 -- Ale trzeba pamietac tez o jednej rzeczy ze z biegiem czasu, naturalne jest to ze nie odbieramy swiata tak jak mielismy 19 lat i to jest naturalne, bo kazdy dostal od zycia po dupie i psychika sie zmienia, jak czlowiek jest mlody to mysli ze góry przeniesie, a potem zycie sprowadza na ziemie, depresja depresja,ale z biegiem lat my tez sie zmieniamy
  13. Stifler19, zgadzam sie z tym co napisales, najpierw trzeba posiedziec dluzej na stalaj najmniejszej dawce, minimu te 4-6 tygodni, paroksetyna sie dosc dlugo rozkreca, a zwiekszajac drastycznie dawke, lek praktycznie laduje sie od nowa i znowu skutki uboczne, bedzie to dla ciebie bardzo irytujace bo bedziesz chciala efektu a efekt bedzie odwlekany w czasie poprzez zwiekszanie dawki, pomijajc juz sam fakt ze 40mg paro to duzo
  14. Ja tez mialem mysli samobójcze po sertralinie i po wenlafaksynie, no ale w ulotkach jednak ostrzegaja o tym, ale z kolei co to za lek który wywoluje tak tragiczne samopoczucie, to wszystko jest tak skomplikowane ze nie sie tego ogarnac, wszystko to tylko domysly, ale kase na tym trzepia kolosalna, biznes sie kreci, a pacjenci sa potrzebni jedynie tylko do tego zeby wykupic leki i tak to sie odbywa.
  15. ja jestem przeciwnikiem ladowania antydepresantów komus kto odstawia benzo, to tak jakby alkoholikowi na odstawke alkoholu dawali benzo np
  16. Dottie, z tymi siwymi wlosami to jestem zalamany jak to przeczytalem, za nascie lat okaze sie ze te leki wplywaja bezposrednio na kod dna, stad zmiany osobowosciowe i przyszpieszone starzenie sie organizmu, coraz kurwa lepiej
×