
Margerita32
Użytkownik-
Postów
84 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Margerita32
-
no to chyba mogę sobie kolejne zaburzenie dopisać .....
-
koniecznie lekarz powinien określić czy potrzebujesz leków i jakie będą odpowiednie, mi dobrał jeden lek na trzy zaburzenia więc warto się udać do specjalisty
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
Margerita32 odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
na mnie małe dawki w ogóle nie działają -
Szymo19, zasięgnij porady innego lekarza
-
NOWA METODA LECZENIA DEPRESJI!!!
Margerita32 odpowiedział(a) na halenore temat w Medycyna niekonwencjonalna
też dałam się w konia zrobić .... halenore -
znów mi się oko przymknęło ... a miałam nie spać w dzień ... znów w nocy ciężko ze snem będzie ..... jakieś kołatania serca od rana mam ... eh idę ciasto upiec i jakąś kawusię wypić
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Margerita32 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
detektywmonk, mi krzyk pomaga, albo wyładowuję negatywną energię siłą fizyczną (broń Boże nie biję nikogo!) Bardzo pomaga wygadanie się komuś, wyrzucenie tego z siebie, takie wyżalenie się z dużą ilością słów na k, ch, p, z mam wrażenie jakbym tymi czynnościami dotleniała organizm, nie blokuje mi się w tym czasie oddech, który jest w moim przypadku zawsze początkiem ataku. Spróbuj może Tobie też pomoże grzedro, na początku miałam ataki przeważnie w nocy, i te nocne do dziś są dla mnie najgorsze, budzę się, nie wiem o co chodzi, nie mogę oddychać, serce bije jak oszalałe, drżę, i czuję taki lęk że nie mogę się ruszyć ani słowa wypowiedzieć, dopiero po jakimś czasie dochodzi do mnie co się dzieje. W dzień funkcjonuje i widzę że nadchodzą pierwsze objawy, w nocy budzę się jak to się już dzieje, masakra jakaś ... -
Tomcio Nerwica, .... ciekawa jestem jak by to wyglądało np. Ty uhahany a terapeuta beczy jak bóbr
-
dominika92, oć!.... zrobię Ci terapię piwną .... po tym się nie płacze, ani nie denerwuje
-
Tomcio Nerwica, zapaliłam trawkę jakieś 10 lat temu ... i wyłam po niej jak bóbr ... miałam lęki ... i stany depresyjne ... masakra w życiu takiej terapii nie spróbuję ... ale zazdroszczę innym że mają z tego przyjemność
-
dominika92, podpisywać coś trzeba? phi ... zawsze robiłam co chciałam
-
właśnie jak to jest? ... indywidualne .... grupowe ... o co kamman? skoro mam lęki wtórne to oczywiste że wolałabym na indywidualne od czego zależy przydział?
-
Monar, warto wybrać się trochę dalej ... ja dojeżdżam ponad 50 km do mojej pani doktor ....w wyborze lekarza sugerowałam się opiniami internetowymi ... jestem jak na razie zadowolona, wyszłam taka uhahhana z gabinetu jakbym z doktor trawę paliła
-
Monar, może masz źle dobrane leki ... ja dostałam takie że niby procentowo najskuteczniejsze są, właściwie to początek i widzę różnicę ... zobacze jak będzie dalej
-
Monar, przekonam się na własnej skórze, najwyżej kilka tyg. na stoperanie pojadę ....to tak jak z lekami ... jedni piszą że działają inni że nie - na mnie działają więc mam nadzieję że terapia również podziała i że odzyskam samą siebie
-
chciałam się zapisać na terapię ale czytając te żale zaczynam się wahać
-
... życie nie dla każdego jest różowe ... każdy cierpi na swój sposób ... byle by tylko nie było gorzej ... ta myśl od jakiegoś czasu pomaga mi przetrwać,
-
ala1983, to super! masz bardzo wyrozumiałą szefową i brawo za dowagę .. nie wiem czy odważyłabym się poinformować o chorobie szefostwo ... widać że pracodawczyni jest z Ciebie zadowolona więc skąd to "dziwne" uczucie z Twojej strony?
-
takie myśli dotyczące swojego pracodawcy ma pewnie co trzeci pracownik
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Margerita32 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
detektywmonk, mam tak od bardzo dawna ... zaciskam wtedy zęby i napinam mięśnie ... od jakiegoś czasu zdarza mi się wybuchnąć, zawsze potrafiłam ukryć emocje ale odkąd miewam ataki lękowe to już nie jest takie łatwe ... eh ... szkoda gadać -
Czy ktoś z was żałuje, że zaczął się leczyć lekami?
Margerita32 odpowiedział(a) na shaam20 temat w Leki
Strasznie bałam się przyjmowania leków, ale w rezultacie wyszło na to że muszę, bo nie dam rady inaczej funkcjonować. Na chwilę obecną widzę same plusy, malutki minusik dla Zomirenu bo drętwieje po nim język i dziwne uczucie przełyku. Tak czy inaczej przespałam minioną noc, zero ucisku w klatce piersiowej, mogę oddychać, mogę żyć! Mam nadzieję że pozostałe leki nie wywołają innych niedogodności, ufam pani doktor, i wierzę że mnie z tego wyciągnie -
od dziś zaczynam leczenie ... trochę się obawiam że jestem skazana na leki ... ale trudno ... jak nie ma innej rady to cóż
-
zakupy do upadłego
-
piję piwo ... a co! ... trochę relaksu się przyda
-
a co osiągnełaś ??? plan , marzenie,cel- zacząć realizować plany ,marzenia i cele... ... wszystko z czego normalny człowiek mógłby się cieszyć ... ale ja nie mam siły ani się cieszyć, ani planować, ani żyć