Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szymo19

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Szymo19

  1. Witam. Leczę się na nerwicę lękową od ponad roku, opisywałem to już dawniej w innych tematach. Teraz jestem już na prostej drodze do zwycięstwa, powoli odstawiam leki i czuję się prawie tak jak przed chorobą. W całym procesie odstawiania mój lekarz na ostatniej wizycie kazał mi zrezygnować z Pramolanu (opipramol) i wypisał lek zawierający prochloroperazyne. Poczytałem trochę i dowiedziałem się, że to dość stary lek, który jest już prawie niestosowany i którego działanie jest bardziej przeciwwymiotne niż przeciwlękowe, dlatego zastanawia mnie sens brania go. Nie ma go w forumowym indeksie leków. Proszę o jakieś informacje jeśli ktoś go brał lub wie cokolwiek więcej na jego temat. Z góry dziękuję za pomoc. -- 11 lip 2013, 12:58 -- zaczynam się bać wygląda na to, że jestem jedynym z forumowiczów, który leczy się tym lekiem...
  2. masz nerwicę lękową, leczysz się na nią jakoś? Albo to jest czasowa utrata świadomości albo po prostu omamy i halucynacje. To drugie może być spowodowane setką innych czynników, nie koniecznie chorobą. Podobne akcje mieli moi znajomi po lekach przeciwdepresyjnych dlatego zapytałem
  3. Szymo19

    Błagam o pomoc...

    Dziękuje wam bardzo za wsparcie i odpowiedzi Dziś jestem umówiony do psychoterapeuty a w tym tygodniu wypada wizyta u mojego psychiatry (pisząc to czuje się jak wariat). Możecie mi powiedzieć ile trwa taka psychoterapia, tak mniej więcej bo domyślam się że zależy to od wielu czynników? I jaka jest jej skuteczność? Nie chcę kolejny raz tracić czasu. Te leki to jedna wielka porażka, poproszę o jakieś inne...
  4. Szymo19

    Błagam o pomoc...

    niestety nie poinformował mnie o tym w sposób dostatecznie jasny. Powiedział tylko, tu cytuje "są dwie formy leczenia, farmakologiczne albo psychoterapia z tym, że ta druga trwa dużo dłużej" koniec cytatu. Jego leki jednak nie odnoszą żadnych sukcesów.
  5. Szymo19

    Błagam o pomoc...

    Witam. Po raz kolejny opiszę przebieg mojej nerwicy i depresji chociaż wiem że nie wielu będzie w stanie mi pomóc. Leczę się od ponad pół roku farmakologicznie, zażywając Fluksoetin 20 mg na dzień oraz Deprexolet 10 mg na noc. Niedługo mam wizytę u psychiatry u którego rozpocząłem leczenie w celu odstawienia leków. Z tym, że leki pomagały przez pierwsze 2-3 miesiące... Teraz z każdym dniem jest coraz gorzej. Coraz bardziej świat staje się nierzeczywisty i oddalony, przestaje powoli się w tym wszystkim odnajdywać. Tracę siebie, sens i wszystko co kiedyś wydawało mi się stałe i niezmienne. Nasiliły się myśli samobójcze i tak myślę że to chyba jedyne słuszne rozwiązanie w mojej sytuacji. Lekarz kiedy mu to wszystko powiem zapewne po raz kolejny zdecyduje się na przedłużenie terapii tymi lekami. Nie zalecił nawet żadnej psychoterapii, powiedział, że leki pomogą na 100% ale niestety się mylił. Naprawdę nie wiem już co z sobą zrobić. Rzeczywistość wydaje się taka rozmazana, nie potrafię odczuwać przyjemności z niczego... Proszę o jakąkolwiek poradę...
  6. dzięki za odpowiedź, wypróbuje tę metodę i dam znać jak poszło nie wiem tylko czy jest ona w stanie pomóc na reszte moich problemów...
  7. Nie wiem nawet w jakim dziale umieścić ten post ale najbardziej pasuje tutaj. Zacznę od początku. Od pół roku leczę się na nerwicę lękową oraz depresję. Lekarz zalecił mi dwa leki którę biorę do dziś. Jest to Fluxoetin 20 mg na dzień i Deprexolet 10 mg przed snem. Po jakiś dwóch miesiącach zauważyłem sporą poprawę a potem wszystko wróciło do normy a nawet się pogorszyło... Lęki stały się wyraźniejsze, budzę się w nocy z koszmarami, mam ogromne problemy z zasypianiem, pojawiły się myśli samobójcze które dwukrotnie zakończyły się próbą odebrania sobie życia, rozmyślałem się w ostatnim momencie. Wystarczy byle kłótnia żeby wytrącić mnie z równowagi. Uczucie odrealnienia nie daję mi normalnie myśleć wszystko jest takie przytłumione... ;/ Przestaję wierzyć w to że kiedykolwiek uda mi się powrócić do stanu przed chorobą. Ostatnio byłem tydzień na wakacjach które były naprawdę wspaniałe. Chwilami zapominałem o swojej chorobie. Wczoraj wróciłem do domu i wszystko powróciło... Zauważyłem również że mam problemy z pamięcią i zrobiłem się strasznie agresywny. Lekarz powiedział, że wszystko to jest spowodowane tym, że się nie skupiam. Jak dla mnie to marne wytłumaczenie. Do tego wszystkiego za miesiąc zaczynam odstawiać leki choć wiem, że wtedy będzie już tragicznie... Wielokrotnie prosiłem o zmianę terapi lub lekarstw lecz lekarz jest pewien, że ta terapia poskutkuje. Najbliższą wizytę mam za miesiąc ale nie wiem czy do tamtej pory nie poddam się kompletnie... Bardzo proszę o pomoc!
  8. w psychoterapii nie uczestniczę, mój lekarz tego nie zaproponował...
  9. Witam. Od paru miesięcy leczę się na zdiagnozowaną nerwicę lękową. W moim wypadku jest to 20 mg Fluxoetinu rano i 10 mg Deprexoletu wieczorem. Napady lęku jakby przygasły ale męczy mnie jedna dolegliwość. Mianowicie ciągle słyszę w głowie piosenkę której załóżmy niedawno słuchałem lub sobie o niej przypomniałem... Wiem, że dzieje się to tylko w mojej głowie i nie ma żadnego źródła w otoczeniu, jest to bardziej myślowe ale jednak dokuczliwe... Kiedy pomyślę o innym utworze jestem w stanie zmienić go na to co słyszę... Nie wiem czy jest to objaw nerwicy czy może jest ze mną coś gorszego? ;/ Z góry dzięki za pomoc...
  10. Szymo19

    Witam!

    Witam wszystkich! Pisałem już na forum ale zapomniałem się przywitać, mam nadzieję, że wybaczycie. Mam na imię Szymon i cierpię na nerwicę lękową co zdiagnozował u mnie lekarz. Mam nadzieję, że na tym forum są ludzie z podobnymi problemami jak ja i którzy będą potrafili mi pomóc. Od miesiąca leczę się farmakologicznie i już widzę niewielką ale zawsze poprawę :) To by było na tyle, mam nadzieję, że będzie mi się tu dobrze pisało.
  11. Zostałem odesłany tutaj po tym jak przedstawiłem na forum moje objawy :) Więc jeszcze raz powiem o co chodzi... Czasami mam takie wrażenie jakbym nie był właścicielem swojego ciała, jakbym widział to wszystko przez szybę... Nigdy podczas takiego ataku nie zrobiłem nc głupiego ale towarzyszy temu ogromny lęk że zaraz zwariuje, stracę kontrolę... Boje się że może to być coś gorszego niż nerwica, schizofrenia czy coś, że naprawdę kiedyś zwariuje... Jak widzę podobne objawy mają inni ale... Zawsze jest to ale... nie wiem co o tym sądzić...
  12. Chciałbym się was poradzić bo bardzo mnie to nurtuje. Od jakiegoś czasu (mniej więcej początku zimy) odczuwam bardzo nieprzyjemne objawy. Sporo szukałem i strzelam, że to nerwica ale pewności żadnej... Mianowicie dość często mam takie wrażenie jakbym nie do końca był właścicielem swojego ciała, takie oderwanie i zamknięcie w sobie. Niby robię wszystko to co zawsze, nigdy nie zrobiłem nic głupiego podczas takiego "ataku". Jestem w stanie nawet o tym nie myśleć jeśli skupię się na czymś innym. Najgorsze są jednak stany lękowe które nasilają się wieczorami, gdy jestem sam. Odczuwam wtedy potworny lęk, że zaraz zwariuje, stracę nad sobą kontrolę... Pomaga mi kiedy się czymś zajmę, z kimś pogadam. Zacząłem suplementować magnez, gdyż słyszałem, że może to pomagać. Na zewnątrz raczej nie widać we mnie zmiany ale w środku czuję się fatalnie... Te lęki powracają mimo, że widzę, że w moim zachowaniu co do ludzi się nie zmieniło, dalej zachowuje się tak samo... Trochę to irracjonalne :/ Proszę, pomóżcie!
×