Skocz do zawartości
Nerwica.com

vampirek82

Użytkownik
  • Postów

    309
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez vampirek82

  1. kurcze wlasnie na effectinie 150 bylam przez dwa lata, od dwoch miesiecy jestem na 75 i do tej pory bylo wszystko ok, dlatego nie mam pojecia co to jest, chyba musze sie zapisac na terapie, juz mam poleconego (dzieki temu forum ) psychoterapeute, mam nadzieje ze to pomoze, bo dluzej tak nie wytrzymam
  2. witam, ja jestem z wałbrzycha ale dosyc czesto bywam we wrocku wiec chetnie bym wpadla i pogadala z kims, gdyz jeszcze z nikim w realu nie rozmawialam z kims kto ma takie same problemiki jak ja......
  3. ja z nerwica walcze juz od dwoch lat, po pierwszych paru nieudanych probach brania roznych antydepresantow wkoncu znalazlam effectin, ale mimo tego ze czuje sie psychicznie nawet spoko, biegunki nadal sa nieodlaczna czescia mojego zycia, w sumie nieciekawego, gdyz odstawilam wszystkich przyjaciol ze wzgledu na ta glupia chorobe i strach wychodzenia gdziekolwiek(zwiazany oczywiscie z poszukiwaniem toalety niewiem co sie dzieje, ale ostatnio biegunki mi sie nasilily, mam problem zeby wyjsc do pracy, chociaz do pracy jade 5 min samochodem to juz mam stresa ze nie zdarze...., wogole ostatnio tez zaczelam sie gorzej czuc psychicznie izastanawia mnie czy to moze effectin juz nie dziala, moze za dlugo go biore i powinnam juz zmienic lek....
  4. witam wszystkich, jestem z Wałbrzycha i mam prosbe, moze jest ktos rowniez z tych okolic i zna dobrego psychologa, moze byc nawet wroclaw, jestem sklonna pojechac wszedzie (prawie )
  5. kurcze nie jestem sama, a juz myslalam u mnie chorobsko tez zaczelo sie latem, odkad biore leki to jest nawet spoko, chociaz jak gdzies jade to koszmar. nio i to lato, niewiem co w tym jest ale na sloncu czuje sie fatalnie ale tylko jak gdzies ide, na plazy czy gdziekolwiek moge lezec plackiem caly dzien, dziwne to wszystko..... juz dwa lata probuje sobie wmowic ze sloneczko jest cudowne i mi sie nie udaje.. do tego jeszcze w pracy nie ma klimatyzacji nie moge sie na niczym skupic, rozmawiac nawet z klientami, a jak juz przyjdzie jakis do biura to katastrofa, staram sie jakos trzymac ale ile mozna pod koniec pracy jestem wykonczona, do tego pod koniec kwietnia mam obrone pracy podyplomowej, jak bedzie tak goraco to zastanawiam sie czy wogole isc....
×