Skocz do zawartości
Nerwica.com

roxaneczka37

Użytkownik
  • Postów

    270
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez roxaneczka37

  1. ten dzień uświadomił mi, że ludzie mają we krwi zawodzenie innych.. to jest przykre, ale tak właśnie jest. Jedyne co mogę zrobić, by poprawić sobie teraz humor, to wiara w to, że nie będę powielała ich błędów. Proszę Boga o to z całego serca.
  2. chyba zaskakująco dobry, mały zwrót akcji i wszystko poniekąd powróciło do normy, przynajmniej na tę chwilę, mam nadzieje, ze to potrwa troszeczkę dłużej :)
  3. całą noc ból zołądka, zasnełam dopiero o 4 ;/ nie było dziś smsa od kolegi po raz pierwszy od daaaawna, pewnie cos sie jednak popsuło, ale nie mam chyba na to wpływu. Mysle, ze jak byłam po prostu pomostem do mojej siostry, którą kiedys sie interesował. Teraz wie, ze ona juz ma gdzies swojego chłopaka i pewnie zacznie działać. No to powodzenia.
  4. wstałam stosunkowo pozno jak na siebie, posprzatałam pokoj nwareszcie, teraz bd sobie cwiczyc, bo potem mam pyszny obiad, a równowaga musi byc ! :) planuje tez dzis obejrzec jakis film, poprezpisywać ważne rzeczy i jakoś bd :)
  5. zrobienie generlnych porzadków w pokoju, o tak!
  6. w Norwegii był moj tatuś, fiordy mu z ręki jadły ;D
  7. mialam dzis jeden z bardziej zajebistych, ale nasuneło mi sie pytanko: Czy to dobrze, czy zle? Chyba w dwojaki sposób moge to rozpatrywać..Dobrze: ponieważ bd miała genialne wspomnienia, które bądz co bądz mogą okazać się paliwem na przyszłość, gdy na przyklad poczuję ich deficyt..Zle: ponieważ niedługo to własnie takich dni będzie mi brakowało najbardziej, a z pewnoscią w najbliższym czasie się nie powtórzą.. Pokręcone jest to wszystko, skoro zdarza mi się już nawet narzekać na dobre dni. Ja chyba po prostu boje się tego odniesienia do czegoś lepszego i wypadania blado na tle swojego własnego zycia. Jestę hardcorę, ale stanowczo za dużo kłamię..o tak! czasami az mam ochotę się powalić na ziemię i krzyczec,zeby mnie nie podnosili, bo nie warto. Tak czy siak, dzien był dobrym materiałem na pamiętnikowe rozpisanie się na całego! jestem taką manipulatorką, ze az sama w to nie wierze. mam nadziej,ze mi to minie, bo nie chce być czarnym charakterkiem, ale czasem go w sobie lubie.
  8. intensywny. wstałam rano, pocwiczyłam, poszłam do swojej starej szkoły, odbyłam kilka rozmów z waznymi ludzmi, zakupy, myslenie o wszystkich i o wszystkim, kilka wnioskow, jedno pozegnanie...i oto jestem- zmęczona tym dniem, ale o wiele mądrzejsza niz wczoraj
  9. jestem słaba, ale pobiegłam z rana do second-handu. Upolowalam 3 rzeczy, zapłaciłam 17 zł, jetsem bardzo zadowolona. Teraz czeka mnie rozmowa z kims waznym, mam nadzieje, ze nie spierdzielę
  10. porozmawiać z kolegą bez strachu i niezreczności, to nastapi zaraz i trzymajcie kciuki. W realu zawsze jest mi trudniej..
  11. dzien pracowity od samego rana :) taki tryb zycia mi pasuje :) zamierzam dzis jeszcze sporo zrobic, pogoda mnie nastraja bardzo pozytywnie
  12. Dziekuje za miłe słowa. OBY :) Tego samego zyczę :)
  13. dziwny jets ten dzien, bo jeszcze rok temu zaczynałam kolejny rok szkolny, byłam pewna siebie, zwarta i gotowa na wszystko co przyniesie ten rok. Teraz siedze i pisze na tym forum, a ato co było zostalo juz tylko zajebistym wspomnieniem
  14. coraz gorszy za sprawą mamy i siostr. Jestem w ich oczach nikim, ale juz niedlugo zostaną sobie same, gdy wyjade. Wtedy kady bedzie zył sb tak jak tego chce
  15. [videoyoutube=][/videoyoutube]
  16. wykorzystać ten ostatni miesiac wakacji jak najlepiej...
  17. z melancholijnym usposobieniem, bo spotkałam JEGO przyjaciół, oni tez byli przez jakiś czas moją paczką..szczerze to tak za nim teraz tęsknię, że nic nie jest w stanie tego przyćmić
  18. ide dzis chyba na ostry melanz...
  19. od osmej pracowicie, sprzatanie, cwiczenia.. chyba sie rozpogadza mam chyba duzo energii! :)
  20. mój tatko miał podobnie, dano mu zastrzyki na rozgonienie tego cholerstwa i po 3 dniach juz normalnie funkcjonował
  21. a co Ci? Ja sb zjadłam gołąbeczki na obiadek i juz za mna 3h cwiczen, teraz odpoczywam na komputerze a pogoda mnie denerwuje, bo sie nie rozpogadza..
  22. Wstałam o 10, potem godzinkę pobiegałam. Pogoda jest okropna, ale miejmy nadzieję, że sie rozpogodzi po południu, bo chciałabym gdzieś wyjść. Noc prawie bezsenna, a gdy przymkne oko na sekundę, mija godzina. Teraz popracuję nad jakimis swoimi sprawami
×