Skocz do zawartości
Nerwica.com

alinavolvo

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia alinavolvo

  1. Moja nerwica tez rozwijala sie latami i pierwsze objawy pamietam juz jako nastolatka (a jestem juz po 30tce) tylko wtedy nie wiedzialam, ze to nerwica, myslalam, ze mam cos z glowa Otoczenie "wspieralo" mnie w tym poczuciu az do momentu, gdy wszystko sie zaostrzylo i zaczelam szukac. Najgorsze bylo swedzenie skory i egzemy (do tej pory wracaja). Oczywiscie "pomoglam" nerwicy zakopujac sie w prace ponad sily organizmu a ten sie zbuntowal. Nie spalam normalnie juz od 7 lat ale jestem dobrej mysli. Bedzie lepiej.
  2. A ja znalazlam wspaniale oparcie w moim mezu i moge powiedziec, ze czesc moich sukcesow to jego zasluga. Wiedzial o wszystkim od naszego pierwszego spotkania, mysle, ze taka szczerosc jest potrzeban jesli poznajemy nowa osobe a juz wiemy co nam jest. Najwazniejsze, by ta druga osoba zrozumiala na czym polega wsparcie. MOj mazy to zrozumial, daje mi wsparcie ale nie pomaga mi. Moze to glupi brzmi ale jak miewalam ataki paniki lub zaczynalo sie cos dziac okazyawal mi uwage i zrozumienie ale nie pomagal "uciekac", tak sie z reszta umowilismy, problem jest moj i on nie pomoze mi biorac odpowiedzialnosc na siebie. To trudne dla niego ale dzieki temu nie czuje sie obciazony a ja doskonale wiem, ze w chorobie jestem zdana na siebie i nikt za mnie nie wyjdzie z tego diabelstwa. To moze brzmiec okrutnie ale osobiscie uwazam, ze tylko takie wyjscie jest dobre a i zwiazek zdrowszy.
  3. No coz, moze nie zupelnie takie jak ty ale mam tez zaburzenia snu. Gdy zasypiam to slysze jak mi cos w nosie swiszcze, gwizdze i diabli wiedza co jeszcze wtedy juz pozamiatane, jestem rozbudzona i na pelnych obrotach a cialo zmeczone. Koszmar, tez nie bardzo sobie z tym radze.
  4. Ja chadzam na terapie grupowa ale troche inaczej niz wiekszosc opisujacych. Napisalam celowo, ze chadzam, bo jest to zwykle raz na rok lub dwa. Sa to takie terapie wyjazdowe, gdzie maglowanie jest od rana do nocy przez 5 dni. Po pierwszym dniu przychodzi zwykle okropny kryzys i ma sie ochote wiac gdzie pieprz rosnie ale potem jest lepiej i zaczyna sie "jazda". Nie ukrywam, ze taka terapai to niezla hustawka emocjonalana, no i rezultaty nie przychodza nastepnego dnia po powrocie do domu. Na ewfwkty czeka sie kilka miesiecy, bo mozgownica musi sobie wszystko poustawiac i poukladac od nowa. Zwykle po roku czuje sie gotowa na ciag dalszy stad moje przerwy mniej wiecej roczne. Przeczytalam, ze wiele osob uwaza, ze musi dotrzec do przyczyn swojej nerwicy... musze sie z tym nie zgodzic. Nie powiem, jako osoba skoncentrowana na sobie, czyli neurotyczna chcialabym wiedziec wszystko co dzialo sie ze mna w ciagu mojego zycia ale.. nie jest to konieczne, by pozbyc sie nerwicy. Wystarczy wejsc w kontakt ze swoimi emocjami, by moc pracowac nad soba. Czesto ludzie myla te dwie sprawy, wiedziec jakie wydarzenia wplywaja na nasze odczucia lub po prostu odkryc jakie sa nasze odczucia. Terapia, o ktorej napisalam jest takim poligonem, gdzie ludzie zbieraja sie, by wchodzic w kontakt ze swoimi uczuciami... polecam
  5. Ja na grupowa jezdze co jakis czas, bylam juz 2 razy. Musze przyznac, ze ten pierwszy byl jak szukanie po omacku, z zamknietymi oczami. Drugim razem o wiele latwiej. Czlowiek uczy sie na co ma zwrocic uwage, nad czym pracowac itp itd a potem to juz tylko do robot... a ta robot a to sie nigdy nie konczy :)
  6. Psychocybernetyka by Maltz. Dosc ciekawa pozycja i testowana juz od dawna. Ja zaczelam juz jakis czas temu ale trudno mi ocenic czy to tylko to przynosi efekty czy rowniez inne moje starania:) Tak w ogromnym skrocie cybernetyka to programowanie naszego osobistego "komputera pokladowego" na sukces. jest w tym duzo afirmacji i pozytywnego myslenia ale przede wszystkim dazenie do zmiany wlasnego wizerunku poprzez wiare w siebie a nie puste powtarzanie glupich tekstow typu "jestem madra" itp. Nie da sie tego tak w skrocie opisac, trzeba przeczytac :) Polecam
  7. Ja niestety nie mam mozliwosci na chodzenie na stala terapie (tu gdzie mieszkam ceny sa chore a na kase chodzilam i nie bylam zadowolona no i to tez kosztuje) jezdze na grupy terapeutyczne raz na rok lub dwa w miare mozliwosci. Wlasnie teraz szykuje sie na dlugoterminowa terapie z elementami ustawien rodzinnych, nie moge sie doczekac. Z tego co sie orientuje nie zawsze jest potrzebne dociekanie przyczyny, niektore nerwice rozwijaja sie tak wczesnie, ze jest to niemozliwe, gdyz sie tego nie pamieta ale to nie przeszkadza w leczeniu. Psychoterapia behawioralna dziala w tedy najlepiej, bo nie szuka przyczyny ale oducza organizm uciazliwych reakcji, do ktorych przyzwyczilismy sie.
  8. Dzieki wam, juz sie troszke rozejrzalam. :)
  9. Ja bym sprobowala, nawet jesli nie zlikwiduje problemu, to wierze, ze moze troche rozjasnic :) A czy ktos moze korzysta z psychocybernetyki?
  10. Ja czasem chowam rzeczy w dziwne miejsca gdy jestem zestresowana przykladowo telefon do lodowki albo smieci do kosza z brudna bielizna, potem zdziwienie co takie brudne te ubrania.
  11. Witam was wszystkich. Znalazlam sie tutaj z dosc prozaicznej przyczyny, nerwicy. Chwilowo nie mam nastroju do rozpisywania sie nad tym jak to sie zaczelo i jak wygladaly wzloty i upadki. Jestem (tak mi sie wydaje) na dosc ciekawym etapie wychodzenia gdzie zaczynam rozumiec wiele mechanizmow dzialajacych we mnie i wplywajacych na moje niechciane reakcje. Mam ochote podyskutowac i podzielic sie moimi doswiadczeniami na ten temat wiec... jestem.
  12. Ja mysle, ze jeszce jednak sporo do zrobienia co nie znaczy, ze nie dasz rady :) Rozumiem, ze kochasz meza i nie zamierzasz niczego zmieniac w tym temacie ale terapia ma to do siebie, ze wplywa na cale zycie i czasem nie da sie ochronic wybranego elementu. Dodatkowo najczesciej okazuje sie (tu mowie o swoich doswiadczeniach) , ze to co chcemy zachowac jest kluczem do wolosci. Tylko otwarcie przyznajac, ze wszystko moze sie zmienic, nawet nasze relacje z bliskimi, mozna zaczac walczyc. Nie gniewaj sie, ze tak pisze, bo byc moze problem wcale nie tkwi w ukladzie z mezem ale powinnas brac pod uwage i taka mozliwosc, ze te relacje sie zmienia a nawet moze sie zdarzyc, ze by sobie pomoc bedziesz zmuszona zrezygnowac z tego zwiazku. Jest to tylko jedna z wielu mozliwosci ale uswiadomienie sobie i zaakceptowanie kazdej mozliwosci daje nam wieksze szanse.
×