Skocz do zawartości
Nerwica.com

bvb25

Użytkownik
  • Postów

    567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bvb25

  1. Bo od prawie roku nie mam żadnej poprawy, a doszły mi po doxepinie którą odstawiłem jakiś rok temu nowe objawy takie jak, że znane miejsca wydają mi się obce co mnie strasznie wykańcza. Myślałem, że na czysto to przejdę łykając tylko czasami/doraźnie pół tabletki xanaxu. Do tego zażywałem codziennie magnez i różne witaminy, popijając 2-3 razy podwójną melissę oraz ograniczając mocno mój dawny imprezowo-weekendowy tryb życia. Niestety się przeliczyłem bo czuję się fatalnie, każdy dzień jest dla mnie trudny i boje się wielu rzeczy. Prowadzę własną działalność i utrudnia mi strasznie osiąganie celu ta moja nerwica. Wcześniej brałem takie leki jak kolejno: tianesal, axyven, lafactin, doxepina (żadne nie pomogły doxepina zaszkodziła) Mam rozmazany wzrok, mocną nadwrażliwość na bodźce, śnieg optyczny, mroczki, męty, kołatana serca, lęki, problemy ze snem(często się budzę w nocy i nie śpię wtedy 1-2h). O znanych miejscach wyżej pisałem, mam jeszcze zawroty głowy, czasami odrealnienie i drżenie kończyn oraz łamiący się od lęku głos. Ogólnie jestem cały czas napięty nerwowo i nie potrafię się wyluzować( chyba, że czasami po alku). Nic mi się nie chcę. O wszystko się obwiniam. Idealizuję innych ludzi, a siebie traktuję jak zero. Ciężko jest... Dzisiaj nie miałem siły zadzwonić do psychiatry nie wiem czy było to spowodowane lękiem czy lenistwem możliwe, że tym i tym. Marzę żeby ten koszmar który w maju będzie obchodzić 2 urodziny się wreszcie skończył bo nie sądziłem, że kiedykolwiek będę doświadczał tak nie samo witych negatywnych odczuć... -- 12 mar 2014, 22:42 -- Niesamowite jest to, że 13 maja 2012 roku(początek mojej nerwicy) człowiek nagle w sekundzie zmienia odbieranie świata, wszystko się wali i wydaje mu się, że żyje na innym świecie, a jeszcze bardziej niesamowite jest to, że dokładnie rok później dokładnie 13 maja 2013 zginął mój Tata w wypadku...
  2. Ja dzisiaj spróbuje dodzwonić się po psychiatry po roku przerwy w zażywaniu tabletek. Myślę o seronilu. amelia83 widzę w opisie, że zażywasz seronil, jak na Ciebie działa?
  3. z ludźmi nie ale z miejscami tak. Wszędzie czuje się jakbym tam pierwszy raz. Zresztą codziennie odbieram świat inaczej, tylko chyba rano odbieram w miarę ok. To samo mam jak gdzies wyjade to jak wróce do domu to mam takie odczucia tamtego miejsca az nie zasnę, ciężkie te odczucia...
  4. bvb25

    Nerwica, a wzrok

    ja miałem ucisk na górnej części głowy i oczu. nerwa jak długo masz te objawy? Jak to się zaczęło u Ciebie?
  5. bvb25

    Nerwica, a wzrok

    drga, błyska, razi, nie da się tego wytłumaczyć trzeba to poczuć, wcześniej przed DD tak nie miałem... to samo mam jak wchodze do galerii to na wejściu leży taka czarna wycieraczka z stalowymi równoległymi małymi pręcikami, to na dzień dobry strasznie mnie rażą
  6. bvb25

    Nerwica, a wzrok

    też tak ma jak patrze na małe wzroki/kraty czuje wtedy jakieś dziwne dziwne naciski/uciski w mózgu. Dostaje wtedy jakby otępienia czy czegos w tym stylu, ciężkie do opisania...
  7. bvb25

    Nerwica, a wzrok

    Ja mam prawie 27 lat z czego: - szczęśliwych pierwszych 12 lat - kolejnych 13 lat stresów, lęków i częstego braku pewności siebie - ostatnich 2 lat koszmaru z DD a jak u Was?
  8. Wiecie co jest najgorsze w DD? To, że nie ma tu prawie żadnej reguły, dla przykładu: Wczoraj miałem w miarę spokojny dzień. Dzisiaj w nocy obudziłem się jakoś po 4.00 w i rozmyślałem o moich problemach życiowych(nie tylko nerwicowe) i tak do 7.00 nie mogłem spać. Generalnie po za tym, że spać nie mogłem to nie byłem jakoś specjalnie mocno poddenerwowany/wystraszony. O 8.50 Matka mnie obudziła, że mam ważne spotkanie o 10.00. Wstałem i prawie się przewróciłem, tak mi się w głowie zakręciło. Postanowiłem, że przełożę to spotkanie na jutro po czym położyłem się spać. Spałem tak do 10:30 i szczerze mówiąc dawno tak źle się nie czułem - zawroty głowy, odrealnienie, nudności, drżenie rąk oraz lęki. Dzisiaj mam dzień z głowy...
  9. bvb25

    Nerwica, a wzrok

    a rażą Was też jak mnie małe paski, np biało kolorowe cienkie paski na koszuli albo np wycieraczka na wejściu do galerii (taka krata metalowa)???
  10. mam to samo, ten wzrok jest masakryczny...
  11. czy Ktoś może brał Fluoksetyne (Prozac, Deprexetin, Bioxetin, Seronil) na derealizację?
  12. Ja brałem 3 tygodnie które były dla mnie koszmarem. Podczas 4 tygodnia po konsultacji telefonicznej z psychiatra stopniowo odstawiłem. Dla mnie tragedia ten lek. Pogorszył mi mocno mój stan praktycznie od pierwszej tabletki. Po odstawieniu część objawów zostało ale nie będę odradzał tego leku bo czytałem różne opinie na temat jego działania w tym, że nie którym pomógł. Pamiętajmy zasadę, że każdy lek na każdego działa inaczej, na mnie źle podziałał, koniec kropka.
  13. ja zauważyłem, że jak się nie zamartwiam tylko myślę pozytywnie to uczucie obcości względem znanych miejsc mi mocno słabnie. Tak miałem parę dni aż doszła do mnie zła wiadomość która najpierw mnie wystraszyła i zestresowała, a potem zacząłem się na nowo zamartwiać i znowu moje miasto wydaję mi się jakimś koszmarem:/ Może powinienem zacząć brać leki typu prozac który poprawia nastrój i to jest klucz do lepszego samopoczucia...?
  14. - lęk wysokości co mimo skończonego trochę na siłę szkolenia lotniczego przekreśliło moje marzenie zostanie pilotem liniowym:( - lęk na temat postrzegania ludzi mojej osoby - lęk przed publicznymi wystąpieniami - lęk przed wrogami
  15. a ja wczoraj całkiem przypadkowo obaliłem flaszkę z kumplem 0,5l na dwóch+2piwa. Wróciłem do domu jakoś koło 24.00. Do godziny 3.00 miałem dziwne kołatania serca, lęki, dziwne myśli co praktycznie uniemożliwiało mi zaśnięcie więc wziąłem xanax po którym po jakieś godzinie zasnąłem. Obudziłem się koło 10.00 i lekkimi zawrotami głowy ale co najdziwniejsze cały czułem się bardzo dobrze. Byłem taki mega wyciszony prawie zero lęków. Wszystkie problemy po mnie spływały, wzrok mi się poprawił i mocno osłabiło się uczucie obcości miejsc z resztą praktycznie wszystkie objawy mi się mocno osłabiły. Można powiedzieć, że miałem chyba najlepszy dzień od jakiegoś dobrego pół roku albo dłużej pod względem objawów. Nie rozumiem tej choroby ponieważ najczęściej po alkoholu na drugi dzień czułem się masakrycznie źle, a tu taki niespodziewany prezent Dodam, że nawet kaca nie miałem!
  16. bvb25

    Nerwica, a wzrok

    blue_girl, a możesz dokładniej opisać swoje objawy dotyczące wzroku oraz odczuć znanych miejsc?
  17. ale mi się dzisiaj wszystko obce i dziwne wydaję, jak pomysle co przed chwilą robiłem to jakby mi sie to przyśniło. Tez tak macie, że to uczucie obcości miejsc dopada Was głównie pod wieczór?
  18. jak wyżej pisałem żadne z leków do tej pory mi nie pomogły, zażywałem kolejno tianesal/lafactin/doxepina. Dwa pierwsze nic nie pomogły trzeci mocno zaszkodził ale każdy ma inny organizm i każdy lek inaczej działa na człowieka dlatego chcę jeszcze troche popróbować
  19. ja piłem w sobotę i niedziele wieczór i dzisiaj od rana czuje mocne otumanienie, lekkie odrealnienie i zero sił:/
  20. bvb25

    [Konin]

    jakoś ale co to za życie w tym stanie:/
  21. też tak mam choć czasami otumanienia i odrealnienie mi się zdarzają np w marketach z jarzeniowym światłem lub po silnym stresie, czuję wtedy lęk i nie pokój ale nie czuję chęci ucieczki, po prostu robię swoję. Generalnie cały dzień chodzę jakiś poddenerwowany i to idzie najcześciej w dwie strony najczęściej w stronę lęku wtedy trudno załatwić mi najprostsze sprawy ponieważ wydają mi się niesamowicie trudne i stresujące i najczęściej przekładam je na następny dzień lub w druga stronę wybuchowości gdzie staję się bardzo nie miły i wkur***ny na cały świat. Depresji chyba nie mam bo czuję chęć wychodzenia z domu i czegoś załatwienia. Czuję się po prostu spowolniony i mocno ograniczony w czerpaniu przyjemności z życia. Co do tabletek to zażywałem kolejno: tianesal/lafactin/doxepin gdzie 2 pierwsze nic nie pomogły, a po trzecim dostałem tego strasznego uczucia obcości miejsc. Męczę się od ponad 1,5 roku więc jeszcze popróbuję tabletki u lepszego psychiatry bo to mi daje jeszcze jakąś nadzieję na wyleczenie z tego syfu. Majkel86 masz jakieś sposoby na obniżenie tych objawów? Mi troche pomaga pozytywne myślenie lub jakas dobra wiadomość choć o takie sprawy jest strasznie ciężko bo mam ciężki okres.
  22. Nieee to raczej takie dziwne uczucie, niby coś chwytam dotykam ale nie czuję tego tak normalnie, jak powinienem, to samo z nogami, nie czuję ich to końca stąpam po ziemi ale czuję tą niestabilność. Taka typowa derealizacja, czyli uczucie otumanienia odpuściła mi już jakiś czas temu, w sylwestra tylko przez moment poczułem się jakbym nagle pojawił się w tym miejscu nie wiadomo skąd ale od razu zacząłem to zlewać żeby się nie wkręcać dalej. Ale najczęściej towarzyszą mi takie myśli/uczucia obcości miejsc/osób, głównie miejsc, wydają mi się dziwne jak o nich pomyślę, momentami w swoim własnym domu czuję się nieswojo. No i do tego takie jakby przemijające stany depresyjne, coś w sensie pojawi się jakaś myśl o czymś i nagle mam przez to jakiegoś doła, nie jest to raczej typowa depresja bo nie leże całymi dniami i nic nie robię, mam tą motywację żeby się ruszyć gdzieś i coś zrobić, bardziej są to takie myśli depresyjne. Jakbym siebie widział, mi tez odrealnienie dawno minęło ale to uczucie obcości miejsc jest masakryczne chyba czas wrócic do tabletek
  23. cały dzień czuje się winny, że wszystko robię źle do tego lęki stresy, nic tylko se palnąć w łep
  24. u mnie też lipa, doszły w końcu ataki lęków które akurat jako tako udaje mi sie kontrolować choć czasami mam wrażenie, że zaraz sie uduszę, chyba czas na tableteczki, dodam tylko, że ostatnio się przeraziłem jak przyjrzałem sie moim włosom których z każdym dniem jest coraz mniej:((
  25. Jak juz gdzies pisałem ja nie mam warunków do leczenia nerwicy, pare miesiecy temu zginał mój Tata zostawiając mi zadłużoną po uszy firmę która de facto była na mnie, więc możecie sie domyślac przez co na codzień przechodzę więc jestem słabym pkt odniesienia bo po takich stresach jakie ja na codzień przechodze to sie dopiero dostaje nerwice, a juz ją miałem wczesniej... Na początu miałem kilka chwilowych prześwitów normalności ale to trwało zwykle pare albo paredziesiąt minut, dzis już ich nie mam... Moge tylko Tobie doradzic z własnej wiedzy, że dobra psychoterapia może to wyleczyć do tego stopnia, że to juz nie wróci, a nie jak po lekach...
×