Skocz do zawartości
Nerwica.com

bvb25

Użytkownik
  • Postów

    567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bvb25

  1. Dzisiaj rano obudził mnie nagle telefon z firmy, zerwałem się szybko z łóżka i wyszedłem na balkon odebrać. Jak skończyłem rozmowę zauważyłem nagle, że to otępienie/zamroczenie prawie zniknęło tzn mocno się obniżyło, oczywiście po paru minutach mi naszło z powrotem ale to chyba dobry znak, że to tylko nerwica;) Też tak macie?
  2. Ja zażywam Tianesal od tygodnia i poza większą drażliwością i większymi problemami ze spaniem (częste budzenie się w nocy) innych skutków ubocznych nie zauważyłem
  3. moim zdaniem leczysz się od 14 lat bo skupiasz się tylko na leczeniu lekami, a przeciez wszędzie jest napisane, że nerwice neurasteniczną leczy sie głównie psychoterapią, do tego fizykoterapią, spokojem, zmiana otoczenia,wypoczynkiem, a czasami tylko lekami. Leki moga pomóc ale tylko na jakis czas to jest takie chwilowe gaszenie ognia, czubek góry lodowej, bo Twoje problemy tkawia głębiej i do puki ich nie rozwiążesz to nerwica regularnie będzie powracała. -- 31 sie 2012, 13:56 -- Jak tam Madzialenka cos się zmieniło? U mnie uświadomiłem sobie, że to odrealnienie/derealizacja osłabło, nasila się tylko wtedy kiedy się czyms zdenerwuje, zestresuje lub wysile fizycznie. Mam teraz takie otępienie, taki mętlik w głowie, że mam problemy żeby sie skupić na czymś, szybko sie denerwuje i niecierpliwie. Niewiem czy to dobry znak...?
  4. bez różnicy, w ogóle nie odczułem że zażywam tianesal no ale to jest dopiero 3 dzień więc dopiero początek. Dokupiłem sobie również żeń-szeń bo to też podobno dobry jest na nerwice. Aktualnie zażywam podwójny magnez, potas, vigor, tianesal, żeń-szeń + melisa rano wieczór. A Ty jak tam Madzialenka?
  5. Ja od wczoraj zaczałem zażywać tianesal(coaxil) w dawce 12,5mg 1-0-1 i nie zauważyłem żadnych skutków ubocznych, może trochę jestem bardziej nerwowy ale jest to do opanowania. Ogólnie to czytałem, że nerwice neurosteniczną leczy się psychoterapią, wypoczynkiem, fizykoterapią, a czasmi tylko lekami
  6. wiem , juz do tego dojrzewam coraz bardziej, to jest tak, że psychiatra przepisał mi go ale psycholog stwierdziła, że nie jest aż tak źle i żebym próbował przeżyć to bez antydepresantów bo wtedy psychoterapia może być skuteczniejsza i mogę to zaleczyć na stałe
  7. aha no u mnie w niedziele bedzie 4 miesiąc(każdy miesiąc licze tygodniami czyli po 28dni) nie zażywałem żadnego leku tylko magnez vitaminy itp.
  8. to dobrze, że to piszesz bo Ja z takimi dolegliwościami bym tyle nie wytrzymał, prędzej czy poźniej bym sobie cos zrobił, bo to nie jest życie. Marzy mi się choć 1 dzień normalności. Dostałem taką fajna tablice od mojej Dziewczyny ze zdjęciami z różnych wyjazdów imprez i fajnych rzeczy co mnie w życiu spotkały i co jakiś czas sobie na nią patrze i marze żeby wrócić do tego co mnie tak cieszyło i nadawało sensu mojego życia ehh...
  9. a jak u Ciebie to wszystko się zaczeło? Jaki tryb życia prowadziłaś wcześniej? Czy ktoś u Ciebie w Rodzinie miał nerwicę? Jak do tej pory się leczyłaś?
  10. Jak najbardziej mam, ogólnie wszystko mi się zaczęło dzień po imprezie wieczorem tutaj dokładnie opisałem swoje objawy: post951817.html#p951817 Ale w skrócie mam stan zamroczenia/otępienia (jakbym wypił 2 piwa, a był jednocześnie trzeźwy) takie dziwne widzenie świata jakby klatkami, problemy z myśleniem i koncentracją, czasami kołatania serca i zawroty głowy. Szybkie zmęczenie i senność. Taki stan "nie ogara" jak na kacu. Niechec do wszystkiego i lenistwo. Objawy te nasilaja mi się jak się stresuje albo mam jakis wysiłek fizyczny lub gdy dużo mówię(nie dotlenienie?). Sam sobie diagnozę postawiłem nerwica neurosteniczna + lekka derealizacja
  11. ale wydaje mi się, że jakbyś trafiła na dobrego Psychologa to może wreszcie byś to ostatecznie pokonała bo po tak długim czasie wyraźnie widać, że masz jakis konkretny wewnętrzny problem, leki Ci tylko pomagają na jakis czas ale wewnętrzne problemy odnawiaja dolegliwości... Nie chodzi tu już o grupowe terapie ale powiedzmy 1 indywidualna wizyta raz na 1-2 tygodnie mogła by pomóc;) Jeszcze nie zaczałem ale chyba w ten weekend zaczne boje sie tylko ew. skutków ubocznych bo mam swoja firme i kilka zleceń które musze pilotować i musze być kontaktujący normalnie wtedy:/
  12. Psychoterapia może tu pomóc. Polecam wizytę u Psychologa. Do tego ewentualnie antydepresant dobrany przez Psychiatrę + benzo (np relanium) w momentach ataków lęków na uspokojenie. Pij dużo melisy. Ja właśnie wróciłem z wakacji(Egipt!) i nie jestem zadowolony z wyjazdu, ponieważ wysoka temperatura(non-stop 30-40'C) duszne powietrze i ostre słońce strasznie nasiliło moje objawy zamroczenia/otępienia. Pogoda ta praktycznie uniemożliwiała mi normalnie widzenie świata. Ostre światło+białe ściany hotelu raziły mnie nie miłosiernie, normalnie masakra. Poprawiało mi humor tylko zimne piwo w rozsądnych ilościach tak to wyjazd był by zupełnie do dupy:/ do tego ciągłe pretensje znajomych dlaczego nie pije, dlaczego się słabo bawię itp... Teraz już chyba zacznę brać ten Tianesal bo 4 miesiące bez jakiejkolwiek poprawy to przesada... Jak tam Krystian poprawiło się Tobie coś?
  13. Tez się z tym oswoiłem, poprostu zdałem sobie sprawę, że "jakoś" da się z tym żyć. Niewiem czy mi się zmniejszyło czy nie ale nie myślę już o tym tak bardzo, i nawet mnie to juz tak paraliżująco nie przeraża jak wchodzę do marketów z ostrym światłem i kolorowymi towarami. O tym tajfunie to dużo osób tak miało albo po merry- coś tam nie pamiętam nazwy. Właśnie tak ludziom to przechodziło 1-5 miesięcy jakoś, a objawy w 90% mieli identycznie. Jak wróce z urlopu zapisuję się na masaż. Ostatnio miałem dziwną rzecz: w sobote pojechałem na impreze do kolegi wypiem tam dosć dużo i nawet wziąłem kilka małych buchów maryśki(zupełnie niewiem po co). Bawiłem się super tańce, rozmowy normalnie jak kiedyś do tego końcówki imprezy nie pamiętam, tzn obudziłem sie rano w ciuchach w łóżku;) na 2 dzień oczywiście kac total i pretensje dlaczego zajarałem ale wiczorem było już ok. Potem w nocy z niedzieli na poniedziałek coś zasnąc nie mogłem, rano obudziłem się z lekkimi kołataniami serca ale cóż wstałem do pracy. Zacząłem załawtiać różne sprawy na mieście i 1 raz zauwżyłem, że to zamroczenie/otępienie bardzo mocno się osłabiło(może nawet o 90%) naprawdę było przez ten dzień prawie jak kiedyś. Normalnie wieczorem poszedłem spać ale już we wtorek rano wszystko wróciło do normalnych objawów. Niewiem mega dziwne to było, że po takiej imprezie przez 1 dzień mi się poprawiło...? nic nie rozumiem ale chociaż fajnie było przez 1 dzień poczuć się niemal zdrowy w 100%:)
  14. Czas, spokój i relaks to jest wyjście z tego. Ja dzisiaj byłem wreszcie u Psychologa, powiedziała mi, że u mnie wszystkie te dolegliwości spowodowane są zbyt aktywnym i stresującym trybem życia+ostre imprezy w weekend. Zgodziła się ze mną, że może być to nerwica neurosteniczna+ lekka derealizacja. Opowiedziałem jej trochę o Was zwłaszcza o Tobie Krystian i powiedziała, że w ogóle wcześniej nie przejmowaliśmy się naszym zdrowiem, uważaliśmy, że jesteśmy młodzi i, że wszytko będzie ok, a organizm w końcu się zbuntował. Ogólnie wszystko kwestia czasu i podejścia do leczenia. Powiedziała mi również, że ten podwójny magnez i potas można już trochę zmniejszyć bo nadmiar to też źle(aktualnie zażywam 233% normy dziennej). Jutro wylatuje na tydzień na wakacje za granice więc mam nadzieję, że to mi pomoże. Krystian pójdź choć raz do psychologa bo naprawdę pomaga:)
  15. Mój rodzinny zrobił dokładnie to samo, także nie jesteś Sam;) Dla świętego spokoju zrób sobie eeg albo rezonans magnetyczny. Co do nerwów to Stary ja latałem przez pierwsze tygodnie jak opętany po domu, nie mogłem sobie znalesć miejsca bo wszędzie mi było źle jedyny odpoczynek to był sen, a tak jazda na maxa non-stop. Pamietam, że przez to nakręcanie życie mi sie praktycznie wywróciło do góry nogami i świat wydawał mi sie jakis inny dosłownie zły, ale jak sobie uświdomiłem, że to "tylko" nerwica to się uspokoiłem i powiedzmy, że jest w miare ok. Także to normalna reakcja Nerwicowców;) -- 11 sie 2012, 15:46 -- http://nuclearts.pl/choroby/nerwica-neurasteniczna-co-to-jest-objawy-zapobieganie-leczenie-/
  16. sandra, moim zdaniem poprostu nie masz warunków do leczenia i tyle. Zajmujesz się cały czas dzieciakami(stres+wysiłek) ,a w wolnych chwilach skupiasz się na swojej chorbie i niewiem czy niemasz jeszcze jakis innych problemów, wiem co mówie , bo przetrzepałem mase forów i Kobiety z małymi dzieciakami to jest standard. Musisz się odciąć na jakiś czas od tego, niewiem czy masz Męża czy nie ale jeżeli tak to powinnaś z Nim poważnie pogadać, bo tak dalej być nie może, że Ty z takimi dolegliwościami się męczysz w domu, a może nawet pogłębiasz swoje objawy. Moja Mama miała dokładnie to samo jak miała 29-30 lat, Ja i moje rodzeństwo dawaliśmy Jej wtedy mocno w kość, Ojciec siedział w niemczech i wszystko było na jej głowie. Ona zrobiła tak: oddała Nas na jakis czas pod opieke mojej Babci(Jej Mamy poprostu zamieszkała u Nas i się nami opiekowała), a sama skupiła się na sobie. Nie zażywała żadnych leow tylko jakis witaminy i spacery. Po pół roku była zdrowa. pozdro
  17. Ja to mam przej**ane nie dosc, że nerwica non-stop wariuje, to jeszcze do tego 3 dni zatkane ucho, a jakby tego było mało to zgubiłem paszport, a urlop mam już w środę i niewiem co zrobię...? Jak tu sie nie wkurw**ć ?!
  18. Jak tam Krystian przeszły Ci te nasilenia po tym leku?
  19. Chore zatoki, jakaś migrena raczej chyba nie nerwica. Idź do rodzinnego albo od razu do specjalisty
  20. a nie wysiliłas sie zbytnio fizycznie? Mi sie wydaje, że czujesz sie źle: wysiłem fizyczny+brak snu+pogoda
  21. Też tak mam, że znikąd pojawia sie umie taka euforia zupełnie niewiem skąd
×