Skocz do zawartości
Nerwica.com

pati09

Użytkownik
  • Postów

    173
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pati09

  1. Agasaya, nie potrafie się nie obwiniać, czuję do siębie większy gniew niż do niego bo ciągle żyje w przekonaniu że go sprowokowałam w jakiś sposób, nie potrafię pozbyć sie tej myśli, chociaż bardzo chcę. Ciężko jest mi nawet spojrzeć w lustro, nie mówiąc już o tym że nikomu od tamtej pory nie spojrzałam w oczy. Nie wiem czy kiedy kolwiek będę potrafiła tak jak ty chociaż w pewnym stopniu wrócić do normalności, kafka, dzięki:) -- 11 lip 2012, 21:58 -- NioNio, cześć co tam u Ciebie? jak się trzymasz, napisz co kolwiek bo się martwie o Ciebie. Wiem że nie jest łatwo o tym pisać ale chociaż na początek napisz jak Ci minął ddzien a potem już jakoś pójdzie:) zobaczysz ze takie wygadanie się osobom, które przeszły to samo pomaga, tu nikt Cię nie będzie w żaden sposób osądzał, jesteśmy po to żeby Ci pomóc więc śmiało pisz. Powodzenia:*
  2. Agasaya, jak na razie nie wyobrażam sobie że będę kiedyś mogła życ normalnie, od tamtej pory jeszcze nie przespałam ani jednej nocy całej, często mi się zdaża płakać, o kontaktach z chłoapkiem to nawet nie wspomnę bo nie ma o czym. Boję się zwykłego dotyku, czyję winna ale jednak najgorszy jest tem wstyd który czuje.
  3. Agasaya, jak na razie nie wyobrażam sobie że będę kiedyś mogła życ normalnie, od tamtej pory jeszcze nie przespałam ani jednej nocy całej, często mi się zdaża płakać, o kontaktach z chłoapkiem to nawet nie wspomnę bo nie ma o czym. Boję się zwykłego dotyku, czyję winna ale jednak najgorszy jest tem wstyd który czuje.
  4. Agasaya, a Ty jak sobie poradziłaś, zapomniałaś już o "tym" wszystkim, żyjesz normalnie?
  5. Agasaya, a Ty jak sobie poradziłaś, zapomniałaś już o "tym" wszystkim, żyjesz normalnie?
  6. Agasaya, tak szczerze ja też bym tego nie zgłosiła ale tata prosił abym się zastanowiła ipt i żebym to zrobiła. Już po pierwszym przesłuchaniu z którego wyszłam w połowie z płaczem chciałam zrwzygnować, później w każdej chwili gdy musiałam o tym mówić miałam dość i żałowałam że to zgłosiłam, ale już za niedlugo na szczescie się to skończy. -- 10 lip 2012, 23:55 -- i mam nadzieje że zaplaci za to co mi zrobił i już nigdy nikogo nie skrzywdzi
  7. Agasaya, tak szczerze ja też bym tego nie zgłosiła ale tata prosił abym się zastanowiła ipt i żebym to zrobiła. Już po pierwszym przesłuchaniu z którego wyszłam w połowie z płaczem chciałam zrwzygnować, później w każdej chwili gdy musiałam o tym mówić miałam dość i żałowałam że to zgłosiłam, ale już za niedlugo na szczescie się to skończy. -- 10 lip 2012, 23:55 -- i mam nadzieje że zaplaci za to co mi zrobił i już nigdy nikogo nie skrzywdzi
  8. Candy14, może i racja. Ale nie potrafiłam się przełamać i pójść na wizytę, czułam jakąś wewnętrzną blokadę. Miałam już dość i nadal mam, ciągłe poczucie wstydu, winy. Nie chciałam jeszzcze przeżywać tego wszystkiego podczas wizyt u psycholog
  9. Candy14, może i racja. Ale nie potrafiłam się przełamać i pójść na wizytę, czułam jakąś wewnętrzną blokadę. Miałam już dość i nadal mam, ciągłe poczucie wstydu, winy. Nie chciałam jeszzcze przeżywać tego wszystkiego podczas wizyt u psycholog
  10. Bellatrix, przerwałam wizyty, nie byłam w stanie jak na razie na dalsze sesje i rozmowe o tym, może to troszkę za wcześnie a może zbyt wiele mnie kosztowały rozprawy i nie chciałam raz jeszcze mówić o tym psycholog, sama nie wiem. Ale może gdy wszystko jakoś się ułoży znów zdecyduje się na psychologa.
  11. Bellatrix, przerwałam wizyty, nie byłam w stanie jak na razie na dalsze sesje i rozmowe o tym, może to troszkę za wcześnie a może zbyt wiele mnie kosztowały rozprawy i nie chciałam raz jeszcze mówić o tym psycholog, sama nie wiem. Ale może gdy wszystko jakoś się ułoży znów zdecyduje się na psychologa.
  12. Candy14, gdy by nie taty znajomości w moim przypadku również by się tak ciągly te rozprawy, ale załatwia mi zawsze najwcześniej jak to możliwe rozprawy i sędzia który prowadzi rozprawe zna go bo często razem pracują i tylko dla tego mam tak krótkie odstępy czasu pomiedzy rozprawami.
  13. Candy14, gdy by nie taty znajomości w moim przypadku również by się tak ciągly te rozprawy, ale załatwia mi zawsze najwcześniej jak to możliwe rozprawy i sędzia który prowadzi rozprawe zna go bo często razem pracują i tylko dla tego mam tak krótkie odstępy czasu pomiedzy rozprawami.
  14. NioNio, gdy byś chciała o czymś porozmawiać lub o coś zapytać pisz śmialo. -- 09 lip 2012, 23:13 -- Dzisiaj kolejna rozprawa już za mną, to są na prawde trudne chwile, które z trudem wytrzymuję ale myśśl że to już prawie koniec że jeszcze tylko jedna rozprawa i go skarzą trzyma mnie w jednym kawałku. Mam nadzieje że zostanie uznany za winnego i zapłaci za to wszystko co mi zrobił bo jeśli nie to nie wiem jak będę dalej życ, z myślą, że chodzi na wolności, taki bezkarny.
  15. NioNio, Kochana dobrze, że napisałaś, wiem jak dużo odwagi Cię to kosztowało. Dobrze rozumię co czujęsz gdyż przeżyłam prawie identyczną sytuacje. I proszę nie obwiniaj się bo nie ma w tym ani grama Twojej winy, to nie stało się przez Ciebie zapamitaj to.
  16. tahela, wydaje mi się że każda z nas na widok swojego oprawcy zachowa sie podobnie, chciała bym móc sobie tak pomyśleć ale ten widok jest czymś co działa na mnie jak "wechikuł czasu" i wszystko wraca z powrotem, wszystko. ale jak dostanie wyrok to załagodzi to chociaż w malutkim stopniu mój ból
  17. kafka, jeśli dam radę doprowadzić to do samego końca i się nie wycofam to powinno być dobrze :)
  18. kafka, mam ciąglw jego twarz przed oczami, twarz z dnia kiedy to się stało. ale gdy go skażą i zobacze jego minę mam nadzieje że ten widok zastąpi tamten, ale do tego jeszcze długa droga
  19. kafka, no niestety zrobiłam ten krok i nie ma odwrotu. muszę zrobić koejny krok, który wiąże się z kolejną dawką bólu, upokożenia i wstydu. jednak najgorszy w tym wszystkim jest widok JEGO uśmiechniętej twarzy
  20. kafka, teraz jak bym mogła to nie wiem czy bym drugi raz tak samo zrobiła i to zgłosila Bellatrix, zgadzam się z kafka, nikt kto ma nieść pomoc nie może na kogoś krzyczeć a tym bardziej zachowywać się tak przy osobie która tyle przeszła
  21. dzisiaj byłam na pierwszej rozprawie, tego nie da się opisać, tego wszystkiego co tam czułam, teggo jak na mnie patrzyli. a to dopiero początek, niestety
  22. cudak, też bym tak chciała ale jak na razie nie potrafię sobie wybaczyć a co dopiero JEMU chciałabym w końcu spojrzeć w lustro bez wstydu i poczucia winy, ale nie wiem czy to kiedy kolwiek będzie możliwe, czy sobie wybacze.
  23. czy można wybaczyć kiedy kolwiek osobie która zniszczyła nam zycie, na której widok ogarnia strach. czy da się wybaczyć człowiekowi przez którego sama sobie nie potrafię wybaczyć, czuję się winna, czy jest to możliwe???
×