Skocz do zawartości
Nerwica.com

pati09

Użytkownik
  • Postów

    173
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pati09

  1. Bellatrix, jak Twoj rodzice zareagowali na tę wiadomość?
  2. Bellatrix, zapytał tylko kto to był o nic więcej. teraz gdziesz wyszedł, chciałam żeby mnie przytuli zapytał czy wszystko w pożądku a on prawie nic od tej pory gdy się dowiedział nie powiedział do mnie, nie spojrzał mi nawet w oczy.
  3. dominika92, powiedział że musimy iśc na policje, nie raz rozmawiał z dziewczynami które przez to przeszły, pytał o każdy najbardziej krępujący szczegól. a Teraz przez cała drogę do lekarza i spowrotem się nie odezwał ja płakałam a on patrzył na drogę, nigdy tak mocno nie ściskał kierownicy jak dzisiaj. jak wróciliśmy poszłam do siebie przyszed po chwili chciał o coś zapytać ale sam chyba nie weidział o co, zapytał tylko "kto?" kazałam mu się wynosić, nie zapytał nawet jak się czuję czy wszystko w pożądku. Unika tego pytania, nie wiem czemu. Teraz siedzi u siebie i ppije:( -- 16 cze 2012, 20:37 -- nawet mnie nie przytulił, widziałam w jego oczach strach
  4. teraz siedzę i rycze jak głupia, chciał rozmawiac ale powiedziałam żeby mnie zostawił w spokoju, chwile nalegał ale w końcu odpuśćił chociaż pewnie nie na dlugo.
  5. dominika92, pierwsze jego pytanie bylo czy to prawda co napisalam. potem było już tylko gorzej, czemu dopiero teraz mówie, czy byłam u lekarza. jak powiedzialam ze nie to on że jedziemy żebym sie ubierała. nie wytrzymałam wybiegłam z domu, wrociłam po jakiejś godzinie, przeprosił powiedział ze to był dla niego duży szok, że wszystko załatwi żebym się nie martwiła. ale dodał że do lekarza musimy jechać, niedawno co wróciliśmy. Nie zapomnę pytań lekarza i jego spojrzenia chyba nigdy
  6. to był drugi dzień z najgorszych dni mojego życia:(
  7. tahela, napisałam kilka ważnych zdan, że ktoś mnie skrzywdził, czuję się winna i strasznie się wstydzę, na końcu drukowanymi literami dodałam że tego nie chciałam. zastawiłam tę kartkę u taty w gabinecie na biurku teraz czekam, właśnie wrócił do domu je obiad za raz pójdzie do gabinetu boję się tak strasznie, pięć razy szłam i zabierałam tę kartkę potem znów zanosiłam, raz ja pomiełam i wyrzuciłam ale później znów zaniosłam. teraz pozostaje tylko czekać
  8. tahela, przez pierwsze dwa tygodnie nawet mi przez myśl nie przeszło że powinna to zgłosić jednak potem coraz częsciej pojawialy się taki nyśli, nie chce żeby byl bez karny. Skrzywdził mnie więc powinien za to zapłacić. Boję się rozmowy z rodzicami pytań kto gdzie kiedy, dlaczego dopiero teraz o tym mówie, ale spróbuje to zrobić. pewnie zaraaz jak wejdę do taty to się rozpłaczę zanim co kolwiek powiem, może nie będę musiała wypadiadać tego slowa" zgwalcil" może sam się domyśli. i zaczną się pytania:(
  9. tahela, po tym co powiedziałaś stwierdiłam że może i warto. ale jak to zrobić jak o tym powiedzieć, jak zacząć. -- 16 cze 2012, 14:00 -- mam pójśc do taty i powiedzieć prosto z mosu miesiąć temu ktoś mnie zgwałcil nie dam rady tak:(
  10. nie mam pojęcia w jaki sposób to zrobić jak zacząć rozmowe, i wiem że gdy im powiem to będe musiała to zgłosić
  11. Stark, aleja oprócz mojego słowa nie mam żadnych dowodów na potwierdzenie tego:( boję się że mi nie uwierą, ze on powie że ja chciałam:(
  12. Seraphim, wszystko fajnie wygląda na papierze ale w rzeczywistości tak nie jest. Mój tata jest prawnikiem, w swoim zawodzie od kąd pracuję dybronił dwóch gwałcicieli, którzy byli winni ale wyszli na wolność jako niewinne osoby. tak że to nie jest takie kolorowe w praktyce:( -- 16 cze 2012, 12:45 -- pati09, boję się że przejdę przez to cale piekło związane z przesłuchaniami, procesami, a później usłyszę to nie był gwałt, sama tego chciałaś i że jest niewinny. nie przeżyła bym tego
  13. dominika92, dziękuje pewnie tak zrobie -- 16 cze 2012, 11:28 -- Seraphim, nie chce żeby spotkało to inną dziewczynę. Ale jeśli to zgłoszę i nic mu nie udowodnią, moje słowo przeciwko jego słowu:(
  14. Seraphim, przed tym wszystkim myślalam tak samo jak Ty. Ale uwierz, że myślenie po tym się zmienia, chciała bym isć powiedzieć i mieć z głowy ale to nie jest takie łatwe, naprawde. Nie wiem co więcej powiedziec:(
  15. bohdan30, chciałabym bardzo żeby zaplacił za to co mi zrobił ale to nie jest niestety takie latwe. Na samą myśl o tym że miala bym go zobaczyć zaczynam plakać, nie chcę tego tak zostawić bo myśl, że chodzi sobie jakby nigdy nic sprawia mi ból. Lecz nie wyobrażam sobie że miała bym go jeszcze kiedyś spotkać, zobaczyć. Chłopakowi nie chcę powiedzieć kto to, bo boję się tego co może zrobić, nie chcę aby mial problemy. a policja za bardzo się wstydze i boję o tym mówić aby to zglosić. Wstyd który czuje sprawia że słowa nie chcą mi przejść przez gardło:( nie chcę odpouścić ale nie weim jak sprawić by pomiósł za to karę przyznam za raz po tym myślałam że albo ja się zabiję albo jego, taką potworną złość czułam do siebie i jego, teraz już nie wiem co czuję oprócz poczucia winy
  16. bohdan30, Jeśli chodzi o Twoje pytania to: 1- tak zna go niestety 2- kiedyś nawet byli kolegami 3- boję się jego reakcji bo wiem że będzie chciał mu zrobić krzywdę jestem tego pewna:( więc dzisiaj zamierza spróbować mu o tym powiedziec, ale jak zapyta czy wiem kto to był powiem że nie. Nie chcę aby miał z mojego powodu problemy. A gdy by się dowiedział coś mu zrobił czuła bym sie winna tego że ma problemy. Ale jeszcze nie wiem dokladnie jak zrobie, okaże się w trakcie rozmowy. -- 16 cze 2012, 09:51 -- bohdan30, najgorsze jest to, że ja mu ufałam a On mnie tak skrzywdził. Myślałam, że go znam, ale to bylo błęde:(
  17. Stark, ale ja chcę mu powiedzieć i to bardzo bo wiem, że jeśli tego nie zrobię, będę go dłużej okłamywać to wszystko co jeszcze zostało, czego nie zniszczyłam przez moje zachowanie (nie pozwalałam mu się doknąć, pocałować, raz go nawet uderzyłam w twarz, nie chciałam tego wszystkiego, to samo tak wyszło) może się do końca rozpaść, nie chce dłużej kłamać że wszystko jest ok, chciała bym żeby ten który mi to zrobił za to zapłacił ale jeszcze nie teraz bo nie dam rady. -- 16 cze 2012, 00:55 -- teraz tak sobie myśle skąd się wogóle biorą takie osoby, jak można tak skrzywdzić drugą osobę, być tak bezwzglednym że łzy i błaganie sprawiają jeszcze większą zachęte do kontynuacji tego co zaczął
  18. Stark, kilka razy próbowałam ale spróbuje raz jeszcze. Wiem jedno prosto w oczy mu tego na pewno nie poweim bo nie dam rady. Jeśli mu napisze sms lub powiem przez tel. to może pomyśleć, że mi na nim nie zależy bo mówie o takich rzeczach w taki sposób. Wydaje się, że co może być trudnego w powiedzeniu kilku głupich zdań ale tak nie jest, ciężko nawet zlaleźć sposób w jaki należy to zrobić jakich słów użyć Jesteś chłopakiem,gdybyś był na miejscu mojego to co byś chciał usłyszęć, w jaki sposób chciałbyś żeby dziewczyna o takim czymś powiedziała, jakich słów użyła. Bo ja nie wiem jak to zrobić
  19. Stark, od miesiąca próbuje powiedzieć o tym chłopakowi wiem że by to zrozumiał, ale nie potrafie, jak zaczynam mówić to w pewnym momencie sie zacinam nie chce mi to przejśc przez gardło, chociaż tak bardzo chcę to wyrzucić z siebie. A jeśli chodzi o policje to nie wyobrażam sobie tego że to zgłaszam, przynajmniej nie na razie. Nawet nie weim jak bym miała to zrobić, iść na komende i powiedzieć; przepraszam ale zostałam zgwałcona. chyba bym się zapadła pod ziemię ze wstydu, bo tak strasznie się tego wstydzę. Najgorsze jest to że nie potrafię wymówić słowa gwałt, zzgwałcił, poprostu nie chce mi przejść przez gardło
  20. Candy14, Nie. Prosiłam go żeby przestał. ale jak bym się tak nie ubrala, jak bym go nie sprowokowała to nic by się nie stało
  21. Stark, chcialabym to zrobić powiedzieć ale nie wyobrażam sobie, że będę musiała opowiadać o tym obcym ludzią będą się na mnie gapić, nawet chłopakowi nie powiedziałam bo nie potrafie, od tamtej pory nie spojrzałam mu w oczy ciągle się klócimy. TO WSZYSTKO MOJA WINA, nie mogę przestać o tym myśleć, obwiniać się
  22. Witam Wiele razy wchodziłam a forum i próbowałam napisać, jakoś zacząć ale zawsze brakowało mi odwago, nie byłam w stanie. Miesiąc temu zostałam zgwałcona, nikomu o tym nie powiedziałam, nie weim co robić, myślałam, że zapomnę, zacznę żyć normalnie, że to wszystko minie. Jednak się pomyliłam i to bardzo, to nie mija jest tylko gorzej, nie potrafię spojrzeć w lustro, wyjść z domu nie oglądając się co kaałwek za siebie, nie płacząc każdej nocy do poduszki, bo dy zamykam oczy widzę jego twarz. wstydzę się o tym powiedzieć, naweet jest mi straszny wstyd tutaj o tym pisać, czasami miewam takie dni że jestem w stanie przeleżeć cały dzień w łóżku płacząc. NIe wiem co mam zrobić, jak żyć normalnie. Kiedyś myślałam, że takie rzeczy dzieją się tylko w telewizji, że mnie to nigdy nie spotka, myliłam się. Proszę jeśli kogoś z Was też to spotkało, ale sobie jakoś poradziliście, to mi pomóżcie
×