Witam :)
Chodzi o to, że boję się ludzi. Ale nie wszystkich. Nie boję się tych trochę nieśmiałych, trochę może sztywnych, takich, którzy wiem, że mnie raczej nie skrytykują. Przy takich ludziach jestem bardzo otwarta i roześmiana. Potrafię z nimi rozmawiać swobodnie. I często z takimi ludźmi przebywam i wiążę się. Tylkoże jest to problem, bo nie przepadam za nimi. Wiążę się raczej z braku innego wyboru, co jest okropne.
Boję się ludzi, którzy są tacy bardziej luźni, którzy mają własne zdanie i powiedzą, jeśli coś im się nie spodoba. Którzy mają jakieś jasno okreslone poglądy i upodobania. Którzy mają wyraźną osobowość. Na ogół wcale nie umiem się z nimi wiązać. A chciałabym Bo bardziej ich cenię, bo bardziej lubię przebywać w ich towarzystwie i myślę, że bardziej do nich pasuję.
Tylko... skąd się bierze ten strach? I jak to zmienić?